Polemika z nie(do)stosowania

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Polemika z nie(do)stosowania

#1 Post autor: Alek Osiński » 03 lis 2014, 1:28

Merci w dłoniach niespodziewanie
spowodowało rozdźwięk – podobno
miała je lubić - to bodziec dominujący,
zależy jednak z jakich rąk pochodzi mit.

Stoliczku nakryj się, a później ogromna przepaść,
gdy ktoś zauważy w porę - więc teraz już płynie
arka i frazy z drogim kamieniem
w miejsce średniówki;

wszystko chcesz wyśpiewać
bez względu na język i jakie naprawdę
deski znaleziono na zboczu Ararat,
bo tutaj właśnie zaczyna się nasza ziemia
falista i niespójna, w dodatku
z dużą ilością wyjść – nie ofiary

pragnę, a miłosierdzia
- mimo wszystko
po latach, słowa i obrazy tkwią jak belka,
którą ojciec mógłby całą zimę palić
i oczom nie wierzyć, że widzi
wciąż tego samego gołębia,

którego historii nigdy nie zdołał pojąć,
chociaż gałązkę szczerze mówiąc, zasadził.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#2 Post autor: lczerwosz » 03 lis 2014, 19:03

czy problem (nie)logicznych związków przyczynowo-skutkowych?
Alek Osiński pisze: słowa i obrazy tkwią jak belka,
czy w oku?

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#3 Post autor: witek kiejrys » 04 lis 2014, 1:28

hm, wrócę!
:smoker:
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

emcek
Posty: 337
Rejestracja: 10 lut 2014, 9:51

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#4 Post autor: emcek » 04 lis 2014, 9:48

na parę razy ,sporo przemyśleń,wniosków?...niedopasowanie i wyliczanie błędów hm :)

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#5 Post autor: anastazja » 04 lis 2014, 14:44

Alek Osiński pisze: nie ofiary

pragnę, a miłosierdzia - mimo wszystko
po latach, słowa i obrazy tkwią jak belka,
którą ojciec mógłby całą zimę palić
- bardzo wymowne słowa. Krzywda komuś wyrządzona, (choćby tylko słowna) zostaje. Świetna metafora Alku. Mimo hermetyczności - przemawia. Pozdrawiam :ok:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#6 Post autor: eka » 04 lis 2014, 19:54

Alek Osiński pisze:Merci w dłoniach niespodziewanie
spowodowało rozdźwięk – podobno
miała je lubić - to bodziec dominujący,
zależy jednak z jakich rąk pochodzi mit.

Stoliczku nakryj się, a później ogromna przepaść,
gdy ktoś zauważy w porę - więc teraz już płynie
arka i frazy z drogim kamieniem
w miejsce średniówki;

wszystko chcesz wyśpiewać
bez względu na język i jakie naprawdę
deski znaleziono na zboczu Ararat,
bo tutaj właśnie zaczyna się nasza ziemia
falista i niespójna, w dodatku
z dużą ilością wyjść – nie ofiary

pragnę, a miłosierdzia - mimo wszystko
po latach, słowa i obrazy tkwią jak belka,
którą ojciec mógłby całą zimę palić
i oczom nie wierzyć, że widzi
wciąż tego samego gołębia,

którego historii nigdy nie zdołał pojąć,
chociaż gałązkę szczerze mówiąc, zasadził.
Polemika z niestosowania czy niedostosowania? Nie lubię, ale to tylko moje
prywatne odczucie, tych zabaw z nawiasami, bo często ( nie twierdzę, że w Twoim wierszu) są tylko radosnym puszczaniem oka, efekciarskim naddatkiem, gdzie drugie znaczenie okrojonego słowa ma świadczyć o możliwościach intelektualnych Autora: Zobaczcie jakim mądry :cha:
Czytam sobie ten wiersz, tak mocno osadzony w aluzji do najdłużej pisanej księgi świata i mam jedno wytłumaczenie. To podstawowe, na którym nanizano tytułową polemikę - co wynikło z niestosowania się do Jego zaleceń, czyli od Ewy i jabłka - po współczesność.
I po prostu niemożności dostosowania się człowieka do Dekalogu.
Bardzo ciekawie prowadzona historia, gdzie początek - oczywiście próba zmylenia przeciwnika, no tak czytam :)
Próbujesz w prologu zindywidualizować historię. Uciec od uniwersalizmu.
A rzecz o związku. Trudnym jakże, jeśli w ciągłym wahaniu - bo jak po rajskim stoliczku można było nam to wszystko zabrać.

:kofe:

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#7 Post autor: Hosanna » 04 lis 2014, 22:10

opowieść o małżeństwie rodziców
trudnym
jest wiele nieporozumień
i wiele wyolbrzymionych win
i cierpienia
a jednak jest tez miłość która mimo wszystko zasadzona RODZI
a ptak zostaje

i przy tej poincie zostanę

to wiersz o miłości

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#8 Post autor: iTuiTam » 04 lis 2014, 22:22

Alek Osiński pisze:Merci w dłoniach niespodziewanie
spowodowało rozdźwięk – podobno
miała je lubić
...
Następnym razem może lepiej unikać tych czekoladek ;)

Interpretacja Hosanny jest mi po myśli.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#9 Post autor: Alek Osiński » 05 lis 2014, 1:15

lczerwosz pisze:czy w oku?
jak to z belką, oko to jedno z jej ulubionych miejsc...
eka pisze:są tylko radosnym puszczaniem oka, efekciarskim naddatkiem, gdzie drugie znaczenie okrojonego słowa ma świadczyć o możliwościach intelektualnych Autora: Zobaczcie jakim mądry


zgadzam się z Tobą, problem w tym, że jak człowiek ma szansę wyjść na głupka,
to trudno jest mu się powstrzymać... ;)

Hosanno, Elu,
podoba mi się ta interpretacja

Wszystkim dziękuję za słówko - Merci :rosa:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Polemika z nie(do)stosowania

#10 Post autor: eka » 08 lis 2014, 19:02

Alek Osiński pisze:wszystko chcesz wyśpiewać
bez względu na język i jakie naprawdę
deski znaleziono na zboczu Ararat,
bo tutaj właśnie zaczyna się nasza ziemia
falista i niespójna, w dodatku
z dużą ilością wyjść – nie ofiary

pragnę, a miłosierdzia
- mimo wszystko
po latach, słowa i obrazy tkwią jak belka,
którą ojciec mógłby całą zimę palić
i oczom nie wierzyć, że widzi
wciąż tego samego gołębia,
Niedostosowanie nasze i niestosowanie się nasze - stąd problem zrozumienia pogrubionych słów.
Na pewno znowu nie raczysz oświecić maluczką, ale co tam, wiersz jest tak interesujący, że wracam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”