Ale nikt wcześniej nie zgłosił problemu nieczytelności tekstu. Skąd mogłem wiedzieć, że za duża czcionka jest niedobra.Patka pisze:Leszku - nie mam zamiaru czytać i komentować tekstu, jeśli opinia jednego użytkownika jest dla ciebie ważniejsza od opinii kogoś innego
Lato w mieście czyli schody
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Lato w mieście czyli schody
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Lato w mieście czyli schody
No to ci mówię, a ty mi każesz kółeczkiem kręcić. 

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Lato w mieście czyli schody
No to unormalniam czcionkę.Patka pisze:No to ci mówię
Ela iTuiTam już przeczytała. Chciałbym abyś i Ty przeczytała. Zależy mi.
W razie co - pozostaje kółeczko dla Eli, liczę, że nie stanie się nic.

Re: Lato w mieście czyli schody
.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2016, 17:53 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Lato w mieście czyli schody
Przeczytałam nawet dość lekko , momentami irytując się na abstrakcyjność
Podobno ludzie dzielą się na wielbicieli Kafki i tych na których on nie działa lub wręcz ich odstręcza
Podziwiam Kafkę , cieszę się że był i ze przeczytałam jego dwie książki ale więcej nie chcę
Wolę świat mniej splątany i bardziej osadzony w realu
Realność wydaje mi się wciąż wielkim wyzwaniem
Obserwowanie jej
Domyślanie się o co chodzi ludziom którzy robią jakieś według mojego systemu interpretacji - dziwne niespójne rzeczy
Chce żeby literatura pomagała mi rozumieć i przezywać świat
Niosła informację i przeżycie
To co mi się podobało to te fragmenty które jakoś potrafiłam umieścić w realu - postać matematyka zagubionego po wyjeździe żony która strukturalizowała mu rzeczywistość
Rozpad jego świat jednak dla mnie był poprzez owo splątanie męczący dla mnie
Trudził mnie i zasmucał
Natomiast bardzo podobało mi się łączenie sprzeczności. Niekiedy było to zrobione w moim odczuciu mistrzowsko. W tym punkcie splatanie wychodziło nie tylko zgrabnie ale bardzo sensownie i dawało do myślenia w kwestii przeze mnie ulubionej - jak blisko sprzeczności stoją obok siebie i jak niezauważalnie w siebie przechodzą.
Chcę też zaznaczyć ze niektóre fragmenty niosły w sobie strzelistą informację jakąś obserwację czy skojarzenie głęboką i zastanawiająca
Przy tak ciężkim abstrakcyjnym dziele zdumiewająca jest jego lekkość.
Dziękuję Leszku za opowiadanie
Gdybym miała sobie kupić takie opowiadania - lubiłabym aby były bardziej realne (męczy mnie splątanie) , zawierały trochę radości i żeby postaci dało się lubić (bo łatwiej się czyta)
Pozdrawiam
Podobno ludzie dzielą się na wielbicieli Kafki i tych na których on nie działa lub wręcz ich odstręcza
Podziwiam Kafkę , cieszę się że był i ze przeczytałam jego dwie książki ale więcej nie chcę
Wolę świat mniej splątany i bardziej osadzony w realu
Realność wydaje mi się wciąż wielkim wyzwaniem
Obserwowanie jej
Domyślanie się o co chodzi ludziom którzy robią jakieś według mojego systemu interpretacji - dziwne niespójne rzeczy
Chce żeby literatura pomagała mi rozumieć i przezywać świat
Niosła informację i przeżycie
To co mi się podobało to te fragmenty które jakoś potrafiłam umieścić w realu - postać matematyka zagubionego po wyjeździe żony która strukturalizowała mu rzeczywistość
Rozpad jego świat jednak dla mnie był poprzez owo splątanie męczący dla mnie
Trudził mnie i zasmucał
Natomiast bardzo podobało mi się łączenie sprzeczności. Niekiedy było to zrobione w moim odczuciu mistrzowsko. W tym punkcie splatanie wychodziło nie tylko zgrabnie ale bardzo sensownie i dawało do myślenia w kwestii przeze mnie ulubionej - jak blisko sprzeczności stoją obok siebie i jak niezauważalnie w siebie przechodzą.
Chcę też zaznaczyć ze niektóre fragmenty niosły w sobie strzelistą informację jakąś obserwację czy skojarzenie głęboką i zastanawiająca
Przy tak ciężkim abstrakcyjnym dziele zdumiewająca jest jego lekkość.
Dziękuję Leszku za opowiadanie

Gdybym miała sobie kupić takie opowiadania - lubiłabym aby były bardziej realne (męczy mnie splątanie) , zawierały trochę radości i żeby postaci dało się lubić (bo łatwiej się czyta)
Pozdrawiam

-
- Posty: 130
- Rejestracja: 19 cze 2014, 21:17
- Lokalizacja: Gród Kraka
Re: Lato w mieście czyli schody
Ufff dobrnęłam do końca
oczywiście żartuję, bo czytało się znakomicie mimo, że dość długie 


Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, przewrócić kartkę i zacząć na nowo...
/Phil Bosmans/
/Phil Bosmans/
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Lato w mieście czyli schody
To prawda, dość długie. nie dla każdego jest to wadą. Długo się idzie pod górę, po schodach tego opowiadania, każdy krok wolno odmierzany. Na samym końcu odczułem zmęczenie. Ale nie o dramaturgię tu przecież chodzi, zatem nie ma potrzeby skompresowania tekstu. Takie miało być. A to moje zmęczenie wynika z innego powodu. Odsłuchałem tu echo jakby orwellowskiego świata. Cyberświat. Orwell nie potrafiłby sobie takiego wyobrazić, ale klimat jest podobny. Człowiek przestaje być podmiotem, wobec reguł, którym zmuszony jest się poddać. Przyznam, Leszku, od razu skojarzyłeś mi się z bohaterem, pasując do niego za sprawą swojej fascynacji komputerem i netem. Takiego Cię znam. I tylko tyle, choć to dużo. Innych osób i sytuacji nie dopasowuję, choć idę za Tobą po wyraźnych śladach portalu, TWA, mechanizmów rządzących tym światem, niedoskonałości i wad użytkowników. Jak przez chory sen, który dyktowany jest traumą.
Piszesz ciekawie. Wybacz, że wchodzę w to z opóźnieniem. Akurat sam się przymierzam do prozy, po przerwie, nadrabiam nieco zaległości. Bo dawno w tym dziele nie byłem. A widzę, że warto.
Pozdrawiam, Leszku.
Piszesz ciekawie. Wybacz, że wchodzę w to z opóźnieniem. Akurat sam się przymierzam do prozy, po przerwie, nadrabiam nieco zaległości. Bo dawno w tym dziele nie byłem. A widzę, że warto.
Pozdrawiam, Leszku.

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Lato w mieście czyli schody
Zajrzalam z ciekawosci - chcialam sie naocznie przekonac, jak piszesz.
I powiem Ci, Leszku mily, ze jak dla mnie mozesz spokojnie polozyc laske na poezji. Wolnej tez.
Wcale nie bylo dlugo, gesto, ani meczáco. Musze przyznac, ze odpoczelam, za co Ci serdecznie dziekuje.

Uwazam natomiast, ze dopisek sugeruje cos, co wcale nie jest potrzebne - nie padajá zadne nazwiska, opisy sá na tyle skápe, ze skojarzen brak, a i przestrzen typowa jak na nasze czasy.
Zbedne i osobiscie bym usunela.
Poza tym zauwazylam zjedzoná literke, ale juz nie bede szukac.
Podobalo sie bardzo i mam nadzieje, ze to nie koniec Twojej prozaicznej przygody.
Pozdrawiam.

I powiem Ci, Leszku mily, ze jak dla mnie mozesz spokojnie polozyc laske na poezji. Wolnej tez.
Wcale nie bylo dlugo, gesto, ani meczáco. Musze przyznac, ze odpoczelam, za co Ci serdecznie dziekuje.

Kapitalne.lczerwosz pisze:Jeden taki to nawet nieźle się ukorzenił, pozostał po takim spadaniu na trochę, tak na kilka lat. Nie na trawniku, na utrzymaniu. Przesada, na pewno nie był nieznajomym. Może kobitka miała akurat wakat po swoim byłym.
Dla odmiany - maslo maslane.lczerwosz pisze:Wycofanej do wnętrza.
O tak...lczerwosz pisze:Przywiezioną książkę postawił na półce. I kot też to zauważył. No wiadomo, co zauważył. Nie książkę, ale wróciły kolana, bo to dopiero jest szczęście.
Wszyscy tu jakos od razu widzá analogie do Òsmego... Czy ja jakas ulomna jestem? Bo ja nie widze.lczerwosz pisze:Imiona i postacie są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo rzekome i nieprawdopodobne.
Uwazam natomiast, ze dopisek sugeruje cos, co wcale nie jest potrzebne - nie padajá zadne nazwiska, opisy sá na tyle skápe, ze skojarzen brak, a i przestrzen typowa jak na nasze czasy.
Zbedne i osobiscie bym usunela.
Poza tym zauwazylam zjedzoná literke, ale juz nie bede szukac.
Podobalo sie bardzo i mam nadzieje, ze to nie koniec Twojej prozaicznej przygody.
Pozdrawiam.

Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Lato w mieście czyli schody
Karolku,Hosanno, grafomanko, coobusie i 411.
Wielkie wam dzięki za przeczytanie i oceny.
Dziękuję bardzo za ciepłe przyjęcie. Można to tłumaczyć, że trochę tak na zachętę dla mnie.
Wielkie wam dzięki za przeczytanie i oceny.
No właśnie ja odwrotnie, chciałem pokazać, żę w takim nierealnym świecie też można funkcjonować.karolek pisze:Wolałbym coś krótszego, bardziej skondensowanego i mniej surrealistycznego
Onieśmiela to porównanie, jakby nie było. Że nierealność. Ależ nie bardziej niż na realnym 8-smym piętrze.Hosanna pisze:ludzie dzielą się na wielbicieli Kafki i tych na których on nie działa lub wręcz ich odstręcza
No ja sam widzę, widziałem pisząc. W pierwszej wersji Wojtek wchodził po schodach na 8 piętro, teraz na ostatnie, aby nie było za dosłownie.411 pisze:Wszyscy tu jakoś od razu widzą analogie do Òsmego...
To fajnie powiedziane - strukturalizowała rzeczywistość.Hosanna pisze:postać matematyka zagubionego po wyjeździe żony która strukturalizowała mu rzeczywistość
No tak, ale by trzeba podlać atramentu jeszcze więcej albo wyciąć trochę. Ja sam chyba nie polubiłem Wojtka, kim on by nie był.Hosanna pisze:aby były bardziej realne (męczy mnie splątanie) , zawierały trochę radości i żeby postaci dało się lubić
No i Ty też rzucasz nazwiskami. Takimi. Nie potrafiłby, bo nie widział neta ni kompa, ale potrafił bardzo wiele. Niektóre pomysły Orwella dopiero teraz można wdrożyć, już nawet rośnie satrapa, co chętny by je tak.coobus pisze:Orwell nie potrafiłby sobie takiego wyobrazić, ale klimat jest podobny
No niby prawda, choć już zaczynam się nudzić, doceniam powoje, mgły i deszcze.coobus pisze:fascynacji komputerem i netem. Takiego Cię znam
No i lepiej, bo by było.coobus pisze: Innych osób i sytuacji nie dopasowuję
No jak już raz dopisane, to wtedy mówimy, że wcale niepotrzebnie, ale gdyby nie było dopisane, to kto wie. To coś jak napis, że po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się.411 pisze:Uwazam natomiast, ze dopisek sugeruje cos, co wcale nie jest potrzebne
No racja, poprawię jakoś. Może: "Wycofanej do swojego najgłębszego wnętrza. Samotnej? "411 pisze:czerwosz pisze: Wycofanej do wnętrza. Dla odmiany - maslo maslane.
No a ja stale, jak mój bohater, te białe to on najbardziej ceni, jak przystało na prawdziwego grafomana.411 pisze:mozesz spokojnie polozyc laske na poezj
Jak podejdzie temat.411 pisze:ze to nie koniec Twojej prozaicznej przygody
grafomanka pisze: bo czytało się znakomicie mimo, że dość długie
411 pisze:Wcale nie bylo dlugo, gesto, ani meczáco.
To mnie cieszy,bo miałem wyrzut sumienia już narastający.coobus pisze:nie ma potrzeby skompresowania tekstu
Dziękuję bardzo za ciepłe przyjęcie. Można to tłumaczyć, że trochę tak na zachętę dla mnie.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Lato w mieście czyli schody
Można liczyć na kolejne perypetie postaci?
Please
Please
