Liliana pisze:Lucille,
ja Twoją miniaturkę odczytałam tak:
miasto otoczone murami, a więc bezpieczne, można się w nim ukryć wraz z myślami, uczuciami itd., pozostawiając na zewnątrz pantofle/papucie jako swoisty akcent, znak rozpoznawczy (który mnie się bardzo podoba),
nie wydaje mi się, żebyś poniosła klęskę jako malarka, czy osoba pisząca, przecież co człowiek, to inny punkt widzenia, inny odbiór, chyba że go ukierunkujesz swoimi objaśnieniami, ale czy o to chodzi?
a co do wcześniejszej miniatury - jeżeli uważasz, że podałam Ci pomocną dłoń, to bardzo mnie to cieszy,
Liliano, Twoja interpretacja bardzo przypadła mi do gustu i szczerze przyznaję, że trochę zazdroszczę, iż sama nie poszłam w tym kierunku. Dlatego napisałam o nadaniu tym drobiazgom nowej jakości i za to bardzo dziękuję
Bożena pisze: no wiesz jak się dobrze przyjrzeć to teraz widzę postacie tylko te białe kaptury wprowadziły mnie w błąd ale na usprawiedliwienie - mózg szuka podobieństw- to tak jak z tymi obrazkami gdzie jedni widzą starą kobietę, a inni całującą się parę
pozdrawiam
Bożenko, Tobie dziękuję

za świeże i dla mnie tak zaskakujące odczytanie obrazka, ogromnie mi się spodobało, jednak czułam potrzebę wyjaśnienia, jakie motywy mną kierowały, stąd mój "wywód"
Podsumowując, Wasza interpretacja; dowcipna i inteligentna zainspirowała mnie do tego stopnia, że kto wie, czy nie powstaną kolejne, pantoflowe "Powroty do miasta"
Serdecznie Was pozdrawiam
Lucile