Dziękuję za poczytanie, Ewo. Cieszę się, że odniesienie do znanego powiedzenia jest widoczne, zresztą, dziwiłabym się, gdyby nie było. ;) Powiem jeszcze, że ważne jest, gdzie kolejno znajdują się dzieci: najpierw na głowie, potem na ławce, z ławki idą na podłogę, a potem znikają. Coraz niżej i niżej. Naprawdę nie chcę tłumaczyć tekstu, ale też nie chcę, by myślano, że jest on nieprzemyślany.
Pozdrawiam
Patka
Życie seksualne kotów
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Życie seksualne kotów
Początek zapowiadał się świetnie. Myślałam, że będzie o kotach do końca. Skręciłaś w inną uliczkę i olśnienie opadło. Moim zdaniem powinnaś wrócić, do tego wątku. Pozdrawiam 

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Życie seksualne kotów
Ja tam myślę, że tu chodzi o podział obowiązków - żona zajmuje się kotami, a mąż dziećmi
A że zwracają się do siebie jak obcy ludzie? Podejrzewam, że to małżeństwo bez perspektyw, po prostu.

- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Życie seksualne kotów
Dziękuję, moi drodzy.
Cieszą mnie różne interpretacje, jakie czytam pod utworem. To dobrze o nim świadczy - można coś z niego wyciągnąć. 

