Na mojej ścieżce ciągłe zanikania
odbite w półcieniach. Krzywisz usta
ze wzgardą, teraz wiem niepotrzebnie
cię zabrałem – połamiesz obcasy.
W kieszeniach ściskam wszystkie możliwe fabuły,
zapewne wywrócone na drugą stronę
zrobiłyby wrażenie, jednak milczę gubiąc rytm
oddechów.
A i dłonie spocone jak u nastolatka,
chyba jestem za stary na pocałunki,
szczególnie te od niechcenia.
Więc zdradzę ci tylko jedną tajemnicę:
Czas nas kopie po dupach, nie za mocno,
z wyczuciem.
To miło, że nie założyłaś stanika.
Pantomima
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Pantomima
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 14:17 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Pantomima
Witaj. Wiersz, co tu dużo gadać, dosadny. Ironiczny, co osobiście lubię. Piszesz " zapewne wywrócone na drugą stronę
zrobiłby wrażenie..." - chyba Ci zjadło literę w "zrobiłby" ... Reszta super, aż chce się uśmiechnąć z uznaniem.
Pozdrawiam!
H8
zrobiłby wrażenie..." - chyba Ci zjadło literę w "zrobiłby" ... Reszta super, aż chce się uśmiechnąć z uznaniem.

Pozdrawiam!
H8