Negliże zapisane w snach, wypalenia
pod powieką – kwaśne owoce,
ewentualnie zbiór poza sezonem.
Jednak nawet jeśli uwiera pod powierzchnią
zdania – milczę albo udaję zasłuchanego
w nieustanny szmer, stukot świata.
Przecież wszystkie rany czas pogoił
– koronkowe blizny. Do tego mała dawka
wyuzdania: czerwone szpilki, w których nigdy
nie chodziłaś na spacery.
Zbyt mocno wiało w okolicach naszego
pomieszkiwania.
Nauka chodzenia pod wiatr
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Nauka chodzenia pod wiatr
Dobry wieczór Marcinie,
fan fatale w czerwonych szpilkach - pachnie mi to fetyszyzmem - oczywiście, to nic złego
a te "koronkowe blizny" - urocze i niepokojące. Za nastrój
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru
Lucile
podoba mi sięMarcin Sztelak pisze:– koronkowe blizny. Do tego mała dawka
wyuzdania: czerwone szpilki, w których nigdy
nie chodziłaś na spacery.



Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru

Lucile

-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Nauka chodzenia pod wiatr
Witaj,
interesujący niepokój... Piszesz:" jednak nawet jeśli uwiera pod powierzchnią
zdania – milczę albo udaję zasłuchanego
w nieustanny szmer, stukot świata." - dla mnie najmocniejszy jest ten fragment.
Ukłony
H8
interesujący niepokój... Piszesz:" jednak nawet jeśli uwiera pod powierzchnią
zdania – milczę albo udaję zasłuchanego
w nieustanny szmer, stukot świata." - dla mnie najmocniejszy jest ten fragment.

Ukłony
H8