od-stu-dni
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
od-stu-dni
płynę opadam
wciskam
do wnętrza
w zapachu grawitacji
przystań
otulony koroną
horyzontem zdarza się
że kwiatu
nektar osobliwie
usprawiedliwia
niemałą śmierć
wciskam
do wnętrza
w zapachu grawitacji
przystań
otulony koroną
horyzontem zdarza się
że kwiatu
nektar osobliwie
usprawiedliwia
niemałą śmierć
Ostatnio zmieniony 10 paź 2015, 17:06 przez alchemik, łącznie zmieniany 2 razy.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: od-stu-dni
Przez studnię (Od studni) i od już stu dni - peel w cudnej, mocnej zapaści?
Hmmm... erotyk, tworzony tuż po przekroczeniu horyzontu zdarzeń. Mam nadzieję, że peel jednak wróci do punktu na Osmym
płynę
opadam do wnętrza
w zapachu grawitacji
uściskach
otulony koroną
horyzontem
zdarza się że kwiatu
nektar osobliwie usprawiedliwia
niemałą śmierć

Hmmm... erotyk, tworzony tuż po przekroczeniu horyzontu zdarzeń. Mam nadzieję, że peel jednak wróci do punktu na Osmym

Gramatycznie tu jest nie do przyjęcia. Znaczy wers środkowy. Wystarczy jednak tylko nieco poenterować, chyba że nie odczytałam zamysłu.alchemik pisze:otulony koroną
horyzontem zdarza się
że kwiatu
płynę
opadam do wnętrza
w zapachu grawitacji
uściskach
otulony koroną
horyzontem
zdarza się że kwiatu
nektar osobliwie usprawiedliwia
niemałą śmierć
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: od-stu-dni
Ewa, przecież doskonale wiesz, że to gra słów i przerzutnia.
Gramatycznie nie do przyjęcia, dopóki nie uruchomi się wyobraźni skojarzeniowej.
horyzontem zdarza się - horyzontem zdarzeń
Dlatego nie ma interpunkcji, żeby czytelnik mógł ją tworzyć tak i siak.
Ta prosta miniaturka erotyczna ma jednak swoje wymagania kosmologiczne.
Osobliwie - osobliwość - punkt w czarnej dziurze, gdzie nie obowiązuje fizyka wszechświata
niemała śmierć - mała śmierć - la petite mort - orgazm
Przystań ma różne konotacje w zależności za jaką część mowy uznamy.
A ponoć, spadając w czarną dziurę, to z pewnej perspektywy czynimy to przez wieczność.
Sto dni w grawitacyjnej studni to dopiero początek.
Tak, wiem, nie każdy jest w stanie odczytać mój zamysł.
Ty, Ewa, akurat tak.
Głupio mi jest tłumaczyć własny wiersz, w dodatku okruch.
Najprościej - to chwila rozciągnięta na wieczność. Cudowna chwila.
Teraz testuję sposób pisania Dorotki.
Oczywiście robię to na swój sposób. Ale spodobała mi się jej oszczędność w słowach, które mają wiele znaczeń.
A ja wciąż się uczę. Myślę, ze prawdziwa zapaść, to spoczywanie na laurach, brak rozwoju, eksperymentów.
Kiedyś to wykorzystam w WIERSZU.
Gramatycznie nie do przyjęcia, dopóki nie uruchomi się wyobraźni skojarzeniowej.
horyzontem zdarza się - horyzontem zdarzeń
Dlatego nie ma interpunkcji, żeby czytelnik mógł ją tworzyć tak i siak.
Ta prosta miniaturka erotyczna ma jednak swoje wymagania kosmologiczne.
Osobliwie - osobliwość - punkt w czarnej dziurze, gdzie nie obowiązuje fizyka wszechświata
niemała śmierć - mała śmierć - la petite mort - orgazm
Przystań ma różne konotacje w zależności za jaką część mowy uznamy.
A ponoć, spadając w czarną dziurę, to z pewnej perspektywy czynimy to przez wieczność.
Sto dni w grawitacyjnej studni to dopiero początek.
Tak, wiem, nie każdy jest w stanie odczytać mój zamysł.
Ty, Ewa, akurat tak.
Głupio mi jest tłumaczyć własny wiersz, w dodatku okruch.
Najprościej - to chwila rozciągnięta na wieczność. Cudowna chwila.
Teraz testuję sposób pisania Dorotki.
Oczywiście robię to na swój sposób. Ale spodobała mi się jej oszczędność w słowach, które mają wiele znaczeń.
A ja wciąż się uczę. Myślę, ze prawdziwa zapaść, to spoczywanie na laurach, brak rozwoju, eksperymentów.
Kiedyś to wykorzystam w WIERSZU.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: od-stu-dni
Za pierwszym razem odczytałam jako erotyk.
Teraz widzę studnię, taką głęboką, niebezpieczną. Z piosenek ludowych i nie tylko.
Peel wpada do niej. Liczy na to, że spotka go coś lepszego, może kwiat? Takie opuszczone studnie pachną. I kryją niespodzianki. Ale ich odkrywanie jest dość ryzykowne. Peel liczy na nektar, ale zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa. A może śmierć będzie nektarem? A życiem kwiat. Studnią... coś, w co się pada i nie wraca. Na łeb, na szyję. Z desperacją lub z nadzieją. Albo z desperacką nadzieją.
Ciekawy ten okruch. Ale Ty i okruchy? Swiat sie do góry nogami przewraca.
Teraz widzę studnię, taką głęboką, niebezpieczną. Z piosenek ludowych i nie tylko.
Peel wpada do niej. Liczy na to, że spotka go coś lepszego, może kwiat? Takie opuszczone studnie pachną. I kryją niespodzianki. Ale ich odkrywanie jest dość ryzykowne. Peel liczy na nektar, ale zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa. A może śmierć będzie nektarem? A życiem kwiat. Studnią... coś, w co się pada i nie wraca. Na łeb, na szyję. Z desperacją lub z nadzieją. Albo z desperacką nadzieją.
Ciekawy ten okruch. Ale Ty i okruchy? Swiat sie do góry nogami przewraca.

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: od-stu-dni
Ale po co tłumaczysz? Przecież zinterpretowałam w pierwszych zdaniach komentarza.eka pisze:Przez studnię (Od studni) i od już stu dni - peel w cudnej, mocnej zapaści?
Hmmm... erotyk, tworzony tuż po przekroczeniu horyzontu zdarzeń.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: od-stu-dni
Witaj alchemiku,
Twój wiersz Jurku skojarzył mi się z cyklem obrazów Jacka Malczewskiego - Zatruta studnia
I nie chodzi tylko o wieloznaczny tytuł od-stu-dni
Malarz często powracał do intrygujących go wątków.
Obok tematu śmierci "dotykał" motywu studni, czasami zatrutej oraz jej symboliki - wody - czyli jednego z czterech żywiołów.
Dla Ciebie - alchemika - to przecież materia prima, z której wyłonił się świat oraz życie.
Studnia, zarówno w malarstwie, jak i ta metaforyczna w poezji, nie jest tylko źródłem życiodajnego, lub gaszącego pragnienie, płynu.
Najczęściej epatuje zmysłowością, a tafta jej dna bywa także obrazem duszy śmiałka zgłębiającego jej tajemnicę.
Jego pejzażu wewnętrznego, oraz wiedzy zamkniętej w podświadomości.
Staje się symbolem wieczności, chaosu, niestałości, zaspokojenia, a w konsekwencji... przemijania.
Cykl "Zatruta studnia", jeden z najbardziej niezwykłych u Malczewskiego powstawał od 1905 roku, chociaż już kilka lat wcześniej, zafascynowany tematem, podejmował próbę symbolicznej interpretacji tego motywu, Widać to w dwóch autoportretach z 1900 i 1902 roku, podejmujących problem mocy studni i czerpanej z niej wody, ale też niemożności realizacji pragnień - woda w studni skuta lodem.
Szczególnie jeden z tego cyklu obrazów natychmiast skojarzył mi się z Twoim wierszem - to Chimera. Przy studni siedzi siedzi piękna, niepokojąca chimera, zaplata warkocz, ale robi to drapieżnie i lubieżnie - uśmiecha się, zapewne do swoich pokrętnych myśli, a spod spódnicy wyłania się potężny, pręgowany koci ogon.
Ona, bez wątpienia, potrafi dać rozkosz - może nawet starczyć na całe sto dni - ale potem...
Pozdrawiam
Lu
cia, przez niektórych zwana (nie wiedzieć czemu) la strega 
Twój wiersz Jurku skojarzył mi się z cyklem obrazów Jacka Malczewskiego - Zatruta studnia
I nie chodzi tylko o wieloznaczny tytuł od-stu-dni
Malarz często powracał do intrygujących go wątków.
Obok tematu śmierci "dotykał" motywu studni, czasami zatrutej oraz jej symboliki - wody - czyli jednego z czterech żywiołów.
Dla Ciebie - alchemika - to przecież materia prima, z której wyłonił się świat oraz życie.
Studnia, zarówno w malarstwie, jak i ta metaforyczna w poezji, nie jest tylko źródłem życiodajnego, lub gaszącego pragnienie, płynu.
Najczęściej epatuje zmysłowością, a tafta jej dna bywa także obrazem duszy śmiałka zgłębiającego jej tajemnicę.
Jego pejzażu wewnętrznego, oraz wiedzy zamkniętej w podświadomości.
Staje się symbolem wieczności, chaosu, niestałości, zaspokojenia, a w konsekwencji... przemijania.
Cykl "Zatruta studnia", jeden z najbardziej niezwykłych u Malczewskiego powstawał od 1905 roku, chociaż już kilka lat wcześniej, zafascynowany tematem, podejmował próbę symbolicznej interpretacji tego motywu, Widać to w dwóch autoportretach z 1900 i 1902 roku, podejmujących problem mocy studni i czerpanej z niej wody, ale też niemożności realizacji pragnień - woda w studni skuta lodem.
Szczególnie jeden z tego cyklu obrazów natychmiast skojarzył mi się z Twoim wierszem - to Chimera. Przy studni siedzi siedzi piękna, niepokojąca chimera, zaplata warkocz, ale robi to drapieżnie i lubieżnie - uśmiecha się, zapewne do swoich pokrętnych myśli, a spod spódnicy wyłania się potężny, pręgowany koci ogon.
Ona, bez wątpienia, potrafi dać rozkosz - może nawet starczyć na całe sto dni - ale potem...
Nie próbuję interpretować, przede mną zrobili to lepsi komentatorzy, przedstawiam tylko uczucia i skojarzenia wywołane Twoim krótkim tekstem. Bo takie, zwarte, w "wysyceniu gęste" - najbardziej do mnie przemawiająalchemik pisze:płynę opadam
wciskam
do wnętrza
w zapachu grawitacji
przystań
otulony koroną
horyzontem zdarza się
że kwiatu
nektar osobliwie
usprawiedliwia
niemałą śmierć

Pozdrawiam
Lu


- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: od-stu-dni
Dzięki, Lucia.
Ten obrazek chimery, jest cudowną interpretacją.
Czytając Twoje komentarze, można przy okazji zdobyć bardzo wiele ciekawej wiedzy.
A' propos wiedzy.
La strega?
Ja, oczywiście, lubuję się w polskim określeniu wiedźma.
Co oznacza, ni mniej ni więcej, tylko, kobietę wiedzącą, posiadającą wiedzę.
Zaprzeczysz może temu, że jesteś wiedźmą?
Bardzo byś mnie rozczarowała zaprzeczeniem.
Jurek
Dodano -- 14 paź 2015, 11:24 --
Kiedyś się zapierałem, że ten zwarty rodzaj poezji jest nie dla mnie.
Ale człowiek uczy się przez całe życie.
Przynajmniej ja tak mam, zwłaszcza obcując z różnoraką twórczością.
I muszę przyznać, że Twoja poezja, Dorotko, wywarła na mnie wielki wpływ.
Kondensacja, ascetyzm, a jednocześnie bogactwo skojarzeń.
Dziękuję
Ten obrazek chimery, jest cudowną interpretacją.
Czytając Twoje komentarze, można przy okazji zdobyć bardzo wiele ciekawej wiedzy.
A' propos wiedzy.
La strega?
Ja, oczywiście, lubuję się w polskim określeniu wiedźma.
Co oznacza, ni mniej ni więcej, tylko, kobietę wiedzącą, posiadającą wiedzę.
Zaprzeczysz może temu, że jesteś wiedźmą?
Bardzo byś mnie rozczarowała zaprzeczeniem.
Jurek

Dodano -- 14 paź 2015, 11:24 --
Ja i okruchy.tabakiera pisze:Za pierwszym razem odczytałam jako erotyk.
Teraz widzę studnię, taką głęboką, niebezpieczną. Z piosenek ludowych i nie tylko.
Peel wpada do niej. Liczy na to, że spotka go coś lepszego, może kwiat? Takie opuszczone studnie pachną. I kryją niespodzianki. Ale ich odkrywanie jest dość ryzykowne. Peel liczy na nektar, ale zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa. A może śmierć będzie nektarem? A życiem kwiat. Studnią... coś, w co się pada i nie wraca. Na łeb, na szyję. Z desperacją lub z nadzieją. Albo z desperacką nadzieją.
Ciekawy ten okruch. Ale Ty i okruchy? Swiat sie do góry nogami przewraca.
Kiedyś się zapierałem, że ten zwarty rodzaj poezji jest nie dla mnie.
Ale człowiek uczy się przez całe życie.
Przynajmniej ja tak mam, zwłaszcza obcując z różnoraką twórczością.
I muszę przyznać, że Twoja poezja, Dorotko, wywarła na mnie wielki wpływ.
Kondensacja, ascetyzm, a jednocześnie bogactwo skojarzeń.
Dziękuję

* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: od-stu-dni
Piękny erotyk... i to utkany w rękach mężczyzny... rzeczywiście Chimera idealnie do niego pasuje... Pozdrawiam MZ
PS Malczewski, Artysta i Chimera zdumiewa, jako uzupełnienie wiersza w obrazie.
PS Malczewski, Artysta i Chimera zdumiewa, jako uzupełnienie wiersza w obrazie.
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami