pocałunek
Moderatorzy: lczerwosz, Lucile
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pocałunek
Byłem kiedyś w jego muzeum.
Inspiracja wspaniała, a jednocześnie jakby ikona (w starym znaczeniu).
Jaka technika, wygląda jak ceramika, emalia ze względu na nierówności materiału.
Inspiracja wspaniała, a jednocześnie jakby ikona (w starym znaczeniu).
Jaka technika, wygląda jak ceramika, emalia ze względu na nierówności materiału.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: pocałunek
Dobry wieczór Leszku,
to moja pierwsza kopia, a raczej inspiracja z Klimta, więc tym bardziej się cieszę i dziękuję za miły komentarz.
Cieszę się, że jest to widoczne na tym kiepskim zdjęciu.
Wydaje mi się, że do Klimta należy powiedzenie - nie pamiętam dokładnie - brzmiało mniej więcej tak:
nikt mi nie będzie mówił, jak mam swoją dziewczynkę malować
i stąd - mam nadzieję że mistrz Gustav na takie amatorskie malarstwo w ogóle nie zwraca uwagi - taka dosyć swobodna inspiracja.
W "moim" muzeum nie ma, niestety, żadnego jego obrazu, ale będąc we Wiedniu, odwiedziłam Galerię Belvedere, aby obejrzeć słynny "Pocałunek".
Muszę przyznać, że zrobił wrażenie i chociaż minęło ładnych parę latek, nie dawał mi spokoju, co unaoczniłam powyżej.
Jak już mówiłam, to moja pierwsza w życiu kopia i... nie jestem w pełni usatysfakcjonowana.
Namalowałam więc kolejną, w celu szkolenia "klimtowskiej" kreski - ale czy lepsza, nie wiem.
Zamieszczam dla porównania.
Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym czegoś znowu nie zmieniła.
Trochę sobie, zarówno na pierwszym, jak i drugim obrazku, poszalałam z wzorami na tkaninie,
nie zmieniony - 'klimtowski" - pozostawiając główny "trzon malowidła".
Może nawet ośmielę się na kolejne inspiracje tym znakomitym wiedeńskim, secesyjnym malarzem.
A to, że
Pisać ikony - to nie w kij dmuchać. W krakowskiej cerkwi (przy ul. Szpitalnej), całkiem niedawno tamtejszy pop
pokazywał mi znajdujące się tam ikony Jerzego Nowosielskiego (1923 - 2011), chyba najwybitniejszego pisarza ikon(przecież ikony sie pisze, a nie maluje)
oraz kieleckiego współczesnego artysty Michała Płoskiego. Jestem zresztą szczęśliwą posiadaczka kilku ikon, jedną z nich mam od pana Michała.
Przy krakowskiej cerkwi jest szkoła pisania ikon i zastanawiam się, czy do niej nie wstąpić, do czego zresztą namawiał mnie ichniejszy batiuszka.
Serdecznie pozdrawiam
Lu cile
to moja pierwsza kopia, a raczej inspiracja z Klimta, więc tym bardziej się cieszę i dziękuję za miły komentarz.
Technika? Nic niezwykłego, farby akrylowe (metalik), tylko tak "nierówno i grubo kładzione", że te nierówności stworzyły fakturę, na czym mi bardzo zależało.lczerwosz pisze:Inspiracja wspaniała, a jednocześnie jakby ikona (w starym znaczeniu).
Jaka technika, wygląda jak ceramika, emalia ze względu na nierówności materiału.
Cieszę się, że jest to widoczne na tym kiepskim zdjęciu.
Wydaje mi się, że do Klimta należy powiedzenie - nie pamiętam dokładnie - brzmiało mniej więcej tak:
nikt mi nie będzie mówił, jak mam swoją dziewczynkę malować
i stąd - mam nadzieję że mistrz Gustav na takie amatorskie malarstwo w ogóle nie zwraca uwagi - taka dosyć swobodna inspiracja.
W "moim" muzeum nie ma, niestety, żadnego jego obrazu, ale będąc we Wiedniu, odwiedziłam Galerię Belvedere, aby obejrzeć słynny "Pocałunek".
Muszę przyznać, że zrobił wrażenie i chociaż minęło ładnych parę latek, nie dawał mi spokoju, co unaoczniłam powyżej.
Jak już mówiłam, to moja pierwsza w życiu kopia i... nie jestem w pełni usatysfakcjonowana.
Namalowałam więc kolejną, w celu szkolenia "klimtowskiej" kreski - ale czy lepsza, nie wiem.
Zamieszczam dla porównania.
Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym czegoś znowu nie zmieniła.
Trochę sobie, zarówno na pierwszym, jak i drugim obrazku, poszalałam z wzorami na tkaninie,
nie zmieniony - 'klimtowski" - pozostawiając główny "trzon malowidła".
Może nawet ośmielę się na kolejne inspiracje tym znakomitym wiedeńskim, secesyjnym malarzem.
A to, że
to już najsłodsze i najzłocistsze miodzio.lczerwosz pisze:a jednocześnie jakby ikona (w starym znaczeniu).
Pisać ikony - to nie w kij dmuchać. W krakowskiej cerkwi (przy ul. Szpitalnej), całkiem niedawno tamtejszy pop
pokazywał mi znajdujące się tam ikony Jerzego Nowosielskiego (1923 - 2011), chyba najwybitniejszego pisarza ikon(przecież ikony sie pisze, a nie maluje)
oraz kieleckiego współczesnego artysty Michała Płoskiego. Jestem zresztą szczęśliwą posiadaczka kilku ikon, jedną z nich mam od pana Michała.
Przy krakowskiej cerkwi jest szkoła pisania ikon i zastanawiam się, czy do niej nie wstąpić, do czego zresztą namawiał mnie ichniejszy batiuszka.
Serdecznie pozdrawiam
Lu cile
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pocałunek
Tylko szkoda, że takie to nieostre tą razą. A co on ma na odsłoniętej szyi. I tu i tu. Czy to jej łapka?
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: pocałunek
przepraszam robione telefonem o niskiej rozdzielczości, istotnie przekłamane i nieostre.
Ułożenie ciała i rąk bohaterów "Pocałunku" starałam się oddać jak najbliższej oryginału.
Na potężnym męskim karku spoczywa "łapka" całowanej damy.
Ułożenie ciała i rąk bohaterów "Pocałunku" starałam się oddać jak najbliższej oryginału.
Na potężnym męskim karku spoczywa "łapka" całowanej damy.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: pocałunek
Mam zaprzyjaźnionych artystów, którzy ocierają się o witrażowe formy malowania. Efekt nieco podobny, ale na pewno nie taki sam. Ta forma rzeczywiście porusza i popycha skojarzenia ku sztuce sakralnej. Ale to tylko skojarzenia. Jestem pod wrażeniem, Lucynko
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: pocałunek
Coobi,
bardzo cenię sobie Twoje słowa, a w nich jesteś Mistrzem - czego, nie ukrywam szczerze zazdroszczę
pięknie dziękuję za miłą wizytę i serdecznie pozdrawiam
Lu cile
bardzo cenię sobie Twoje słowa, a w nich jesteś Mistrzem - czego, nie ukrywam szczerze zazdroszczę
pięknie dziękuję za miłą wizytę i serdecznie pozdrawiam
Lu cile
- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: pocałunek
Uwielbiam obrazy Klimta.
Mam książkę Elizabeth Hickey "Malowany pocałunek". Jest to powieść o skandalizującym życiu Gustava Klimta i o jego wieloletnim związku z Emilią Flöge, jego uczennicą. Lubię tę książkę i często do niej wracam.
Twoja inspiracja - super!
Serdecznie
Mam książkę Elizabeth Hickey "Malowany pocałunek". Jest to powieść o skandalizującym życiu Gustava Klimta i o jego wieloletnim związku z Emilią Flöge, jego uczennicą. Lubię tę książkę i często do niej wracam.
Twoja inspiracja - super!
Serdecznie
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: pocałunek
Lili,
ja również jestem zafascynowana malarstwem Gustava Klimta,
ale, niestety, tej książki nie czytałam,
koniecznie muszę nadrobić zaległości.
Pięknie dziękuję za podpowiedź i wizytę
Lucile
ja również jestem zafascynowana malarstwem Gustava Klimta,
ale, niestety, tej książki nie czytałam,
koniecznie muszę nadrobić zaległości.
Pięknie dziękuję za podpowiedź i wizytę
Lucile