W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
-
- Posty: 140
- Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45
W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
O! Jaki superowy dział na forum.Chyba się tu zadomowię.
W DRZEWOSZYCACH
Zabrałem laskę do Drzewoszyc.
Gmina Golubie - chrząszcz jej w oczy,
no… ładna była, tak jak lubię,
oczy niebieskie, nogi długie
i piersi - małe pomarańczki!
Tylko się wtulić - dać się niańczyć.
Tak więc w kominku ogień palę
konar rozpalam już z zapałem,
bo wiem, że gdy już iskra tryśnie
to wszystko będzie klimatyczne.
W jej piersi głowę sobie wtulę
ona w bieliźnie i w ogóle,
a dziewczę na to teksty głupie:
o katolickim kręgosłupie,
że ma trzynaście lat i wogle
to przy kominku jest jej podle
i że się wyspowiadać chciała,
a ja? To niby ciągnę wała.
Że mnie poznała na Oazie
i że nie takich żąda wrażeń,
że chciała ze mną dyskutować
o przypowieściach - tych od Boga.
A ja już nie wiem, co mam zwalić
i koloratka w szyję pali.
no, taka była powalona!
Nie dała dotknąć swego łona,
ni w piersi cmoknąć ani, ani.
Tak więc wróciłem.
Do plebanii.
W DRZEWOSZYCACH
Zabrałem laskę do Drzewoszyc.
Gmina Golubie - chrząszcz jej w oczy,
no… ładna była, tak jak lubię,
oczy niebieskie, nogi długie
i piersi - małe pomarańczki!
Tylko się wtulić - dać się niańczyć.
Tak więc w kominku ogień palę
konar rozpalam już z zapałem,
bo wiem, że gdy już iskra tryśnie
to wszystko będzie klimatyczne.
W jej piersi głowę sobie wtulę
ona w bieliźnie i w ogóle,
a dziewczę na to teksty głupie:
o katolickim kręgosłupie,
że ma trzynaście lat i wogle
to przy kominku jest jej podle
i że się wyspowiadać chciała,
a ja? To niby ciągnę wała.
Że mnie poznała na Oazie
i że nie takich żąda wrażeń,
że chciała ze mną dyskutować
o przypowieściach - tych od Boga.
A ja już nie wiem, co mam zwalić
i koloratka w szyję pali.
no, taka była powalona!
Nie dała dotknąć swego łona,
ni w piersi cmoknąć ani, ani.
Tak więc wróciłem.
Do plebanii.
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
"Urbi et orbi"
*
Droga życia księdza staje się mozolną:
Wszystko mu wzbronione i nic mu nie wolno.
Co ma tedy czynić, żeby lat swych dożyć?
Sam jeść, sam się martwić i sam się spać łożyć...
(fraszki anonimowe z lat 1900 - 1935)
*
Droga życia księdza staje się mozolną:
Wszystko mu wzbronione i nic mu nie wolno.
Co ma tedy czynić, żeby lat swych dożyć?
Sam jeść, sam się martwić i sam się spać łożyć...
(fraszki anonimowe z lat 1900 - 1935)
-
- Posty: 140
- Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
Bym napisał:bronmus45 pisze:Sam jeść, sam się martwić i sam się spać łożyć...
Sam jeść, sam się martwić i sam się chędożyć...
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
Znam jednego polityka, o którym to samo można by rzec...Piotr Zaleski pisze:Bym napisał:bronmus45 pisze:Sam jeść, sam się martwić i sam się spać łożyć...
Sam jeść, sam się martwić i sam się chędożyć...
-
- Posty: 140
- Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
on nawet sam ze sobą się nie wychędożybronmus45 pisze:Znam jednego polityka, o którym to samo można by rzec..
mama nie nauczyła
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
...a Alik (owa) wyzionął ducha i ma spokój. Oczywiście Alik.Piotr Zaleski pisze:on nawet sam ze sobą się nie wychędożybronmus45 pisze:Znam jednego polityka, o którym to samo można by rzec..
mama nie nauczyła
-
- Posty: 140
- Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
wyrzucą nas i spalą nasze wiersze
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
Mnie już wyrzucano z tylu miejsc za podobne wiersze (a mam ich dziesiątki, jak nie setki), że przyjmę to jedynie z odrobiną żalu i wielką satysfakcją, że jednak do kilku przemówiłem swoim oglądem świata. A ci, co tak się wściekają na te treści, pokazują jedynie znamiona bezsilnej nieporadności, zamiast siły swoich argumentów.Piotr Zaleski pisze:wyrzucą nas i spalą nasze wiersze
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
Fajny ten wierszyk, ładnie łamie śluby czystości... niestety dużo takich księży. Na szczęście są i inni... cudowne wyjątki. Wczoraj mówili o pomocy papieża Franciszka, też dobry temat na wiersz.
Pozdrawiam.elka.
Pozdrawiam.elka.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: W Drzewoszycach ( z cyklu monidła )
Oj, Bronek, Bronek.bronmus45 pisze:pokazują jedynie znamiona bezsilnej nieporadności, zamiast siły swoich argumentów.
Przecież nikt z Tobą nie polemizuje.
Ja nawet mam identyczne zdanie z twoim na temat polityki.
I nie w tym problem, że nie mają argumentów, bo znam takich, co mają. Problem w tym, że tu jest forum literackie, a nie słup ogłoszeniowy do wywieszania plakatów wyborczych. Proponowałem Ci kilka adresów w sieci, pod którymi możesz realizować swoją misję. Tutaj chcemy czytać opowiadania, wiersze itp utwory literackie, niekoniecznie zaś komentarz aktualnych wydarzeń politycznych. A jeśli już, to ograniczony do utworu literackiego, z pominięciem twojego zdania na temat myślących inaczej.
Tu jest dział stworzony specjalnie na twoje polityczne występy, więc wklejaj sobie i dyskutuj, byle przynajmniej z pozorami kultury.
Odnośnie wiersza Piotra teraz.
Jest bardzo fajny i naprawdę niewiele ma wspólnego z polityką. Gdyby nie charakterystyczny wpis Bronka, chętnie przeniósłbym go do radosnej twórczości, tam zapewne zyskałby większą poczytność. Ale stało się, mamy ju z dyskurs polityczny.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl