piętro 17.
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
piętro 17.
Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
przepierzenia traw między nami, a kamień
niezbyt twardy. Wtedy łatwo przechodzę
w marmur, o zimnych żyłach pod zimną
ścianą, gdzie akwedukty niosą wodę
święconą. Woda rozszczepia się w bystrym
spojrzeniu ślepca.
Oparta o zagrobek, nie mogę się przewracać -
uczyniłabym z kręgosłupa klatkę
schodową dla tych licznych mrowień:
rąk pogrzebanych głęboko, stóp wciśniętych
w podniebienie. Ptaki śpiewają o innej
klatce, a ja twardnieję we własnym
sześciennym umyśle.
Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
to nie ty.
przepierzenia traw między nami, a kamień
niezbyt twardy. Wtedy łatwo przechodzę
w marmur, o zimnych żyłach pod zimną
ścianą, gdzie akwedukty niosą wodę
święconą. Woda rozszczepia się w bystrym
spojrzeniu ślepca.
Oparta o zagrobek, nie mogę się przewracać -
uczyniłabym z kręgosłupa klatkę
schodową dla tych licznych mrowień:
rąk pogrzebanych głęboko, stóp wciśniętych
w podniebienie. Ptaki śpiewają o innej
klatce, a ja twardnieję we własnym
sześciennym umyśle.
Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
to nie ty.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: piętro 17.
Paradoks musi wynikać z wersów wcześniejszych.ks-hp pisze:Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
to nie ty.
Zastanawiam się, czy w wierszu nie ma czasami dialogu. W powyższej strofie widziałabym (jaka szkoda że nie ma czasownika zdradzającego rodzaj peela) w odróżnieniu do drugiej, mężczyznę, którego już nie ma. Przeistoczył się, ale kiedy "tylko przepierzenia traw między" nimi, kiedy nic nie dzieli, a prawda (łączy) powraca.ks-hp pisze:Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
przepierzenia traw między nami, a kamień
niezbyt twardy. Wtedy łatwo przechodzę
w marmur, o zimnych żyłach pod zimną
ścianą, gdzie akwedukty niosą wodę
święconą. Woda rozszczepia się w bystrym
spojrzeniu ślepca.
ks-hp pisze:Oparta o zagrobek, nie mogę się przewracać -
uczyniłabym z kręgosłupa klatkę
schodową dla tych licznych mrowień:
rąk pogrzebanych głęboko, stóp wciśniętych
w podniebienie. Ptaki śpiewają o innej
klatce, a ja twardnieję we własnym
sześciennym umyśle.
Tutaj mówi "ona" - oparta o "zagrobek"... wspomnienia o nim?
Oparta, ale świadoma, co by się stało, gdyby w nie weszła, przewróciła się. Kręgosłup 17.piętra (12 kręgów piersiowych, pięć lędźwiowych) jak najbardziej metaforyczny, ale też spełniający drugą funkcję - unosi głowę, sześcienny umysł.
Ona nie może się położyć przy nim, który odszedł, bo też umarłaby.
-----
Pozdrawiam.

- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: piętro 17.
Eko, bardzo dziękuję Ci za rozłożenie tekstu na części pierwsze. Rzeczywiście, to swego rodzaju dialog, choć skłaniałbym się ku monologowi. Płeć w pierwszej strofie nie jest zdradzona - to może dotyczyć nie tylko przedstawicieli męskiej części. 
Pozdrawiam!

Pozdrawiam!
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: piętro 17.
Bardzo mrocznie w tych metaforach.
Moją wyobraźnie opanowała natychmiast cmentarna kwatera.
Peel/peelka skamieniał, jak nagrobna figura.
Wspomnienia o żywym, o życiu razem.
Kręgosłup, klatka nie tylko schodowa, bowiem kojarzy z piersiową.
A więc mamy cały szkielet pogrzebany.
Szkielet to pozostałości, szczątki dawnego życia.
Ta śmierć nie musi być dosłowna. Może być metaforyczna i dotyczyć miłości.
Ptaki śpiewają o innej klatce, a wiec uwięzieniu.
Może chodzi o wspomnienia uwiezione w umyśle.
Sześcienny też symbolizuje przestrzeń klatki.
Paradoksalna puenta jest bardzo znacząca.
I nie będę mówił o dosłowności.
Mogę się położyć obok ciebie, jeżeli nie jesteś takim, jakim cię zapamiętałam.
Interesująco
Jurek
Moją wyobraźnie opanowała natychmiast cmentarna kwatera.
Peel/peelka skamieniał, jak nagrobna figura.
Wspomnienia o żywym, o życiu razem.
Kręgosłup, klatka nie tylko schodowa, bowiem kojarzy z piersiową.
A więc mamy cały szkielet pogrzebany.
Szkielet to pozostałości, szczątki dawnego życia.
Ta śmierć nie musi być dosłowna. Może być metaforyczna i dotyczyć miłości.
Ptaki śpiewają o innej klatce, a wiec uwięzieniu.
Może chodzi o wspomnienia uwiezione w umyśle.
Sześcienny też symbolizuje przestrzeń klatki.
Paradoksalna puenta jest bardzo znacząca.
I nie będę mówił o dosłowności.
Mogę się położyć obok ciebie, jeżeli nie jesteś takim, jakim cię zapamiętałam.
Interesująco
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: piętro 17.
Jurku, dzięki za analizę. Bardzo ciekawe jest Twoje widzenie tego wiersza, można wręcz rzec, że trafione w sedno - kiedy powstawał, w głowie pojawiał mi się obraz takiego właśnie cmentarza, chyba już opuszczonego - a przynajmniej z grobami, na które nikt nie przychodzi.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: piętro 17.
No...
bardzo przemawia i jest to mocny kawałek poezji. Piszesz: Wtedy łatwo przechodzę
w marmur, o zimnych żyłach pod zimną
ścianą, gdzie akwedukty niosą wodę
święconą. Woda rozszczepia się w bystrym
spojrzeniu ślepca.
Oparta o zagrobek, nie mogę się przewracać -
uczyniłabym z kręgosłupa klatkę
schodową dla ... = Alchemik powiedział, ja już nie będę powtarzać,( uważam nie identycznie ale bardzo podobnie, robiąc jedynie szerszy margines dla tropów/ dla metafory - np. Peel/peelka skamieniał, jak nagrobna figura - z tym się nie do końca można zgodzić, bo gdzie wtedy miejsce na niedopowiedzenia). Zdaje mi się, iż Alchemik traktuje zbyt dosłownie Twój wiersz ( ma prawo!) , ale też racji mu nie sposób odmówić - wiele celnych skojarzeń. I jeszcze powiem uczciwie, że czuje się Twój tekst pod skórą.
Zakończenie jak trzeba - czyli bomba!
Ukłony
h8

w marmur, o zimnych żyłach pod zimną
ścianą, gdzie akwedukty niosą wodę
święconą. Woda rozszczepia się w bystrym
spojrzeniu ślepca.
Oparta o zagrobek, nie mogę się przewracać -
uczyniłabym z kręgosłupa klatkę
schodową dla ... = Alchemik powiedział, ja już nie będę powtarzać,( uważam nie identycznie ale bardzo podobnie, robiąc jedynie szerszy margines dla tropów/ dla metafory - np. Peel/peelka skamieniał, jak nagrobna figura - z tym się nie do końca można zgodzić, bo gdzie wtedy miejsce na niedopowiedzenia). Zdaje mi się, iż Alchemik traktuje zbyt dosłownie Twój wiersz ( ma prawo!) , ale też racji mu nie sposób odmówić - wiele celnych skojarzeń. I jeszcze powiem uczciwie, że czuje się Twój tekst pod skórą.
Zakończenie jak trzeba - czyli bomba!
Ukłony
h8
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: piętro 17.
ks-hp pisze:Eko, bardzo dziękuję Ci za rozłożenie tekstu na części pierwsze. Rzeczywiście, to swego rodzaju dialog, choć skłaniałbym się ku monologowi. Płeć w pierwszej strofie nie jest zdradzona - to może dotyczyć nie tylko przedstawicieli męskiej części.
Pozdrawiam!

Pozdrawiam.

- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: piętro 17.
Próbuję głębiej wejść w ten wiersz, szukam kamienia, na którym mógłbym postawić stopę. A chcę wejść, bo potwierdzam jedną z powyższych opinii, że to kawał dobrej poezji. Czuję ten cmentarz, a jednak wiersz jest dla mnie hermetyczny. Co praktycznie traktuję in plus, bo lubię dopracowywać się własnego obrazu ze słów, co są kalejdoskop. Komentarze co nieco mi podpowiedziały, jestem gdzieś w połowie schodzenia.
Co zabieram ze sobą? Na pewno zakończenie
Co zabieram ze sobą? Na pewno zakończenie
Cenię sobie Twoje wierszeks-hp pisze:Ptaki śpiewają o innej
klatce, a ja twardnieję we własnym
sześciennym umyśle.
Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
to nie ty.

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: piętro 17.
Bardzo mocny i mroczny wiersz, silnie zaakcentowany ten cmentarny pierwiastek, tylko zastanawiam się czy nie jest on pretekstem do trochę innych przemyśleń, choćby o niemożności takiego prawdziwego bycia z drugą osobą, bo trzeba sensu stricto stać się nią, ale wtedy zabraknie ja w tej zatracie, w końcu Mogę położyć się obok ciebie, jeśli tylko
to nie ty.
Pozdrawiam.
to nie ty.
Pozdrawiam.