noc mnie zmorzyła głodna ciemności
czai się w kącie gość nieproszony
sufit się zniżył na średni dystans
teraz mnie ugniótł jak hamburgera
czuję się ciasno jak w tubce pasty
chciałbym wierzyć że tryska ketchup
tak jak na filmach sknoconej grozy
upaść na chwilę poszukać kuli
co z głowy wyszła by kupić w kiosku
poranny ekspres w jedwabiu zmiętym
nocnym majakiem powsadzam jaja
na ceramicznej i kawą zgaszę
płonącą w szafie żyrafę z Dalim
mojego rana z surrealizmem
domysłów pomięty jedwab
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: domysłów pomięty jedwab
Faktycznie oniryczno surrealistyczny. Łącznie z porankiem.
Domysłów pomięty jedwab sugeruje też, śnioną kobietę, o której opowiadasz metaforycznie nie wprost. Kładzenie jaj na rozgrzaną płytę ceramiczną, to bolesne doświadczenie i świadczy o desperacji. Czyli zasypiałeś sam.
Co mógłbym tobie doradzić? Popraw szósty wers, bo wybija z rytmu.
Choćby tak; chciałbym uwierzyć że tryska ketchup
Masz tam o jedną zgłoskę mniej niż w pozostałych.
Usunąłbym jedno powtórzenie jak, bo powtarza się trzykrotnie.
Dałbym
teraz mnie ugniótł na hamburgera
Pozbyłbym się kilku inwersji. Wystarczy ta w tytule. Nie dodają szyku wierszowi.
Ostatni wers też bym zmienił. Z innego powodu.
Dla lepszego czytania i niepowtarzania przyimka z.
Na mojego ranka surrealizmem.
I może zwersyfikowałbym, bo w bloku gorzej się czyta.
Wyglądałoby to tak
noc mnie zmorzyła głodna ciemności
czai się w kącie gość nieproszony
sufit się zniżył na średni dystans
teraz mnie ugniótł na hamburgera
czuję się ciasno jak w tubce pasty
chciałbym uwierzyć że tryska ketchup
niczym na filmach sknoconej grozy
upaść na chwilę poszukać kuli
co wyszła z głowy by kupić w kiosku
poranny ekspres w zmiętym jedwabiu
nocnym majakiem powsadzam jaja
na ceramicznej i kawą zgaszę
płonącą w szafie żyrafę z Dalim
mojego ranka surrealizmem
Pozdrawiam
Jurek
Domysłów pomięty jedwab sugeruje też, śnioną kobietę, o której opowiadasz metaforycznie nie wprost. Kładzenie jaj na rozgrzaną płytę ceramiczną, to bolesne doświadczenie i świadczy o desperacji. Czyli zasypiałeś sam.
Co mógłbym tobie doradzić? Popraw szósty wers, bo wybija z rytmu.
Choćby tak; chciałbym uwierzyć że tryska ketchup
Masz tam o jedną zgłoskę mniej niż w pozostałych.
Usunąłbym jedno powtórzenie jak, bo powtarza się trzykrotnie.
Dałbym
teraz mnie ugniótł na hamburgera
Pozbyłbym się kilku inwersji. Wystarczy ta w tytule. Nie dodają szyku wierszowi.
Ostatni wers też bym zmienił. Z innego powodu.
Dla lepszego czytania i niepowtarzania przyimka z.
Na mojego ranka surrealizmem.
I może zwersyfikowałbym, bo w bloku gorzej się czyta.
Wyglądałoby to tak
noc mnie zmorzyła głodna ciemności
czai się w kącie gość nieproszony
sufit się zniżył na średni dystans
teraz mnie ugniótł na hamburgera
czuję się ciasno jak w tubce pasty
chciałbym uwierzyć że tryska ketchup
niczym na filmach sknoconej grozy
upaść na chwilę poszukać kuli
co wyszła z głowy by kupić w kiosku
poranny ekspres w zmiętym jedwabiu
nocnym majakiem powsadzam jaja
na ceramicznej i kawą zgaszę
płonącą w szafie żyrafę z Dalim
mojego ranka surrealizmem
Pozdrawiam
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:12
Re: domysłów pomięty jedwab
re; alchemik gut, dzięki za uwagi.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: domysłów pomięty jedwab
Duża dawka surrealizmu i nawet inwersje mi nie przeszkadzają, gmatwają odbiór a w wypadku takiego wiersza do bardzo dobrze, można się zgubić i odnaleźć.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.