
Mosty
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Mosty
Ja 

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mosty
moja skóra nie nadaje się do leczenia reumatyzmu
a ja nie nadaję się do śpiewania kołysanek;
bo gdybym Ci nie daj Boże zaśpiewał
to przez tydzień nie zmrużyłabyś oka;
więc życzę dobrej nocy i słodkich snów
piszesz naprawdę ładne wiersze
i tylko czasem mam wrażenie
że diamenty oprawiasz w tombak...
w sumie nie ma to na razie znaczenia
bo na pewno doczekam złota


a ja nie nadaję się do śpiewania kołysanek;
bo gdybym Ci nie daj Boże zaśpiewał
to przez tydzień nie zmrużyłabyś oka;
więc życzę dobrej nocy i słodkich snów

piszesz naprawdę ładne wiersze
i tylko czasem mam wrażenie
że diamenty oprawiasz w tombak...
w sumie nie ma to na razie znaczenia
bo na pewno doczekam złota

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Mosty
Wiersz mnie urzekł.
Wymaga niewielkiej korekty.
Pozbyłbym się już
z trzeciego wersu pierwszej zwrotki. Ale to opcjonalne i niekonieczne.
natomiast wraca i wracać w trzeciej, już trochę mnie niepokoi.
Zmiana niekonieczna, choć zalecana.
Jakbym wybrnął? Może użył słowa powrót?
Oto moja wersja, która, myślę, że poprawia melodię wiersza i niweluje przy okazji błędy interpunkcyjne.
A spróbuj jednak porymować, choćby dla siebie. To dobre ćwiczenie dla poety.
Jurek
Aha, mój śpiew nie przeraża.
Bez obciążania sumienia, mógłbym zaśpiewać ci kołysankę.
Wymaga niewielkiej korekty.
Pozbyłbym się już
z trzeciego wersu pierwszej zwrotki. Ale to opcjonalne i niekonieczne.
natomiast wraca i wracać w trzeciej, już trochę mnie niepokoi.
Zmiana niekonieczna, choć zalecana.
Jakbym wybrnął? Może użył słowa powrót?
Oto moja wersja, która, myślę, że poprawia melodię wiersza i niweluje przy okazji błędy interpunkcyjne.
Zadry wydrapane za dnia, odrastają zmrokiem.
A chciałabym wyśnić, że niebo, że gwiazdy,
albo nie śnić wcale.
Czy już kiedyś umarłeś?
Ale tak naprawdę, z tunelem do światła,
które czyjaś dłoń za horyzont chowa.
Ciemność znowu nadchodzi, zwracając ci czucie.
Myśli w próżni zwieszone szukają oparcia.
Na gładkich powierzchniach niewidoczne rany
ćmią bólem, który przecież utrudnia powroty.
A spróbuj jednak porymować, choćby dla siebie. To dobre ćwiczenie dla poety.
Jurek
Aha, mój śpiew nie przeraża.
Bez obciążania sumienia, mógłbym zaśpiewać ci kołysankę.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Mosty
ASie - chyba nigdy nie dojdę do tego co robię źle
Alchemiku - miałam z tym wierszem sporo kłopotu. Nadal mam.
Dlatego go tutaj wrzuciłam. Chciałam zobaczyć jak Wy to widzicie
i może skorzystać z ewentualnych rad, ale te muszą się uleżeć.
Dziękuję i pozdrawiam

Alchemiku - miałam z tym wierszem sporo kłopotu. Nadal mam.
Dlatego go tutaj wrzuciłam. Chciałam zobaczyć jak Wy to widzicie
i może skorzystać z ewentualnych rad, ale te muszą się uleżeć.
Dziękuję i pozdrawiam

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 342
- Rejestracja: 30 wrz 2015, 22:25
- Lokalizacja: Zawiercie
- Kontakt:
Re: Mosty
Witaj 
Mi się ten wiersz podoba, może dlatego, że jest w nim ukryty tak ogromny ból
Bardzo mi się spodobał fragment: "Zadry wydrapane za dnia odrastają zmrokiem...".
Noc ma swój urok, piękno, często w nocy dzieją się piękne rzeczy, pierwszy pocałunek na wymarzonej randce, ukochana osoba, której się tak bardzo pragnęło leży obok, ale niestety nie dla wszystkich jest to radosna pora.
Wiele ludzi przed uśnięciem zalewa poduszkę łzami, oddają się w objęcia Orfeusza pełni smutku, tęsknoty, z głębokimi ranami na sercu, a niektórzy i na nadgarstkach...
Często marzą o tym, by się nie obudzić, umrzeć, wiele osób skraca sobię tą drogę właśnie w nocy , "..nie kosztując śmierci" jak pisał Edward Stachura w "Liście do pozostałych", ktòry pisał w trakcie umierania, w czasie pięknej, lipcowej nocy.
Ale na szczęście wiele osób się jednak budzi, zawracają ich z tunelu, choć wiadomo, że im to nie sprawia radości.
Gratuluję Ci pięknego wiersza, i nie martw się, ja pewnie z moimi 18 niedawno skończonymi wiosnami jestem bardziej: "małolat" od Ciebie
Życzę wszystkiego dobrego i w Poezji, i w życiu prywatnym
Pozdrawiam

Mi się ten wiersz podoba, może dlatego, że jest w nim ukryty tak ogromny ból

Bardzo mi się spodobał fragment: "Zadry wydrapane za dnia odrastają zmrokiem...".
Noc ma swój urok, piękno, często w nocy dzieją się piękne rzeczy, pierwszy pocałunek na wymarzonej randce, ukochana osoba, której się tak bardzo pragnęło leży obok, ale niestety nie dla wszystkich jest to radosna pora.
Wiele ludzi przed uśnięciem zalewa poduszkę łzami, oddają się w objęcia Orfeusza pełni smutku, tęsknoty, z głębokimi ranami na sercu, a niektórzy i na nadgarstkach...
Często marzą o tym, by się nie obudzić, umrzeć, wiele osób skraca sobię tą drogę właśnie w nocy , "..nie kosztując śmierci" jak pisał Edward Stachura w "Liście do pozostałych", ktòry pisał w trakcie umierania, w czasie pięknej, lipcowej nocy.
Ale na szczęście wiele osób się jednak budzi, zawracają ich z tunelu, choć wiadomo, że im to nie sprawia radości.
Gratuluję Ci pięknego wiersza, i nie martw się, ja pewnie z moimi 18 niedawno skończonymi wiosnami jestem bardziej: "małolat" od Ciebie

Życzę wszystkiego dobrego i w Poezji, i w życiu prywatnym

Pozdrawiam

" Oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz, powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych? " - Z. Herbert
" I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ja ze swoją Miłością niech sobie będę głupi" - E. Stachura
" I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ja ze swoją Miłością niech sobie będę głupi" - E. Stachura
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Mosty
Umarłeś kiedyś? Wrodzona złośliwość podsuwa mi: Nie? To na pewno będziesz mieć okazję.
A tak poważnie to dobry wiersz, tylko mam wrażenie niedosytu, tak jakbyś nie postawiła kropki nad i.
Chociaż kto jest w stanie ją postawić przy takim temacie... Więc marudzę...
Pozdrawiam.
A tak poważnie to dobry wiersz, tylko mam wrażenie niedosytu, tak jakbyś nie postawiła kropki nad i.
Chociaż kto jest w stanie ją postawić przy takim temacie... Więc marudzę...
Pozdrawiam.
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Mosty
Niedzisiejszy - dziękuję za czytanie i bardzo mądry komentarz.
Masz 18 lat? Boże... Przy Tobie jestem staruszką
Marcinie - początkowo, wiersz kończył się słowami:
"Więc nie budź". Może to była ta kropka nad "i"
Pozdrawiam

Masz 18 lat? Boże... Przy Tobie jestem staruszką

Marcinie - początkowo, wiersz kończył się słowami:
"Więc nie budź". Może to była ta kropka nad "i"

Pozdrawiam

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Mosty
Bardzo ciekawie napisane. To drugie zdanie trochę wydaje się słabsze, zbyt oczywiste jakby.
Wiersz, a zwłaszcza końcówka wpisuje się mocno w historie osób opowiadających
o przeżyciach związanych ze śmiercią kliniczną, może nawet za bardzo, bo traci na tym
trochę jego wewnętrzne napięcie, tak jakby zaczynał żyć w pewnym momencie,
nie na własne konto, ale cudzym życiem. To taka luźna refleksja, rzecz jasna
Pozdrawiam

Wiersz, a zwłaszcza końcówka wpisuje się mocno w historie osób opowiadających
o przeżyciach związanych ze śmiercią kliniczną, może nawet za bardzo, bo traci na tym
trochę jego wewnętrzne napięcie, tak jakby zaczynał żyć w pewnym momencie,
nie na własne konto, ale cudzym życiem. To taka luźna refleksja, rzecz jasna

Pozdrawiam
