Nie jestem pewna, czy będąc kobietą, tak bym właśnie napisała? Bo rodzą się pytania. Czy kobieta czekająca na śmierć, myśli o sukience, w której pozowała do obrazu? Czy myśli dotykały codziennych spraw, tylko po to, by nie zwariować, a może już jest obłąkana, a może nie dopuszcza do siebie myśli, że to prawda? Nie wiem?
Tylko czy muszę znać odpowiedzi? Raczej nie. Historia, historią, a to o czym myślała, wie tylko ona.
Tyle co do przekazu, natomiast forma jest interesująca, ciekawa. Zapisuję swoje myśli, zupełnie w inny sposób, dlatego Twój zapis uznaję za bardzo intrygujący. Może kiedyś spróbuję.
Pozdrawiam
