tutaj mieszka pleśń

[Elunia]

są mury
ktoś dobrał kolory
do delikatnych firanek na szerokich oknach
przez które wpada czasem
zabłąkany promień

wiszą obrazy ze spojrzeniem
na przedmioty ustawione
dla wygody przemykających postaci

dokładnie każdego dnia od nowa
dotykaniem zbierają kurz

brakuje miłości

[elka]

Czytam Twój wiersz i mam mieszane uczucia, bo jest tutaj delikatność, która mi się podoba, ale są też niefajne fragmenty.

Są mury... trzeba to jakoś inaczej zapisać. Gdybyś chciała mi to wszystko pokazać, ale nie tak jednoznacznie, tylko tak, żebym sama to zobaczyła... a najlepiej gdybym musiała trochę pomyśleć, o co chodzi, to jakbyś napisała?
Z czym Ci się kojarzą mury?
A miłość, jak można inaczej ją określić, ja np. nazywam ją zawrotem głowy.

Spróbujesz jeszcze raz?
Pozdrawiam.elka.

[Elunia]

Cześć elka. Miłość, to przeciwstawność muru.
Fajnie, że przyszłaś. Poczytaj raz jeszcze.
Pozdrawiam ela

[eka]

Czyli: mury, kolory, firanki, zabłąkany promień, spojrzenia obrazów, postacie zbierające kurz - to wcale niemało, wręcz bardzo dużo, jeśli podmiotowi tylko brakuje miłości.

Niewymagający ten podmiot.


Pozdrawiam.

[Elunia]

elka, miłość to bardzo wiele. Więcej niż wszystkie dobra świata. Oj elka, dla Ciebie miłość to nic.
Pozdrawiam cieplutko.

[elka]

elka, miłość to bardzo wiele. Więcej niż wszystkie dobra świata. Oj elka, dla Ciebie miłość to nic.

Odpowiadasz mi, czy Ece?

[Elunia]

No tak. Moja pomyłka. Czas ubrać okulary.
Przepraszam.

[elka]

Spokojnie, nie ma się czym przejmować. Takie pomyłki wnoszą trochę radości... więc zawsze mile widziane.

[Elunia]

Tylko, że wszyscy mówią mi o okularach, a ja uparciuch nie zakładam. No i podpadłam

[eka]

elka, miłość to bardzo wiele. Więcej niż wszystkie dobra świata. Oj elka, dla Ciebie miłość to nic.
Pozdrawiam cieplutko.

A skąd to przypuszczenie?

Popatrz: tutaj mieszka pleśń (...) i brakuje tylko miłości
Nic Ci nie zgrzyta?