czas
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: czas
Cześć, Ewa :-).
Niby coś minęło, nie wróci i nie rozpali od nowa, ale cały czas tli się w pamięci (podmiot chyba mocno się przywiązuje do miejsc:-), a te najmniejsze okamgnienia paradoksalnie nawet płoną, nieulotne. Chociaż mogą mieć jakiś negatywny kontekst, rzucone w ogień (inna sprawa, czy dadzą się spalić).
Mocna, uderzająca akcentami miniatura o konstrukcji, dzięki której 1. strofę można łączyć z 2. lub 3. z osobna.
Choć nie do końca podoba mi się efekt - "lata i miesiące/miejsc", hm. Ale zapewne nie da się nic przestawić bez zmiany przekazu (a myślę, że raczej nie byłyby pożądane zużyte zapałki/miejsc/które nie gasną).
"sto kilkadziesiąt" zagadkowe, ale nie przeszkadza mi to, zwłaszcza, że brzmi tak dobitnie, podkreślając wielość, a zarazem może skończoną liczbę.
Zastanawiam się, jaką rolę pełni ta (całkiem estetyczna, w sumie) gwiazdka na początku - odcina od tytułu, nie można łączyć? No, reżim po prostu :-P. Bo to chyba nie iskierka :-D.
Niby coś minęło, nie wróci i nie rozpali od nowa, ale cały czas tli się w pamięci (podmiot chyba mocno się przywiązuje do miejsc:-), a te najmniejsze okamgnienia paradoksalnie nawet płoną, nieulotne. Chociaż mogą mieć jakiś negatywny kontekst, rzucone w ogień (inna sprawa, czy dadzą się spalić).
Mocna, uderzająca akcentami miniatura o konstrukcji, dzięki której 1. strofę można łączyć z 2. lub 3. z osobna.
Choć nie do końca podoba mi się efekt - "lata i miesiące/miejsc", hm. Ale zapewne nie da się nic przestawić bez zmiany przekazu (a myślę, że raczej nie byłyby pożądane zużyte zapałki/miejsc/które nie gasną).
"sto kilkadziesiąt" zagadkowe, ale nie przeszkadza mi to, zwłaszcza, że brzmi tak dobitnie, podkreślając wielość, a zarazem może skończoną liczbę.
Zastanawiam się, jaką rolę pełni ta (całkiem estetyczna, w sumie) gwiazdka na początku - odcina od tytułu, nie można łączyć? No, reżim po prostu :-P. Bo to chyba nie iskierka :-D.
mchusz, mchusz.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: czas
Świeży, wczorajszy, więc Szymon pamiętam poprzedni układ wersów, rzuć swoim wnikliwym okiem, jeszcze nie miał tytułu, czas wymusił zmiany
No i w nowym zapisie uniknęłam narzucającej się dopełniaczówki: miesiące miejsc, teraz trochę mniej zauważalna.
***
lata jak zużyte zapałki
i miesiące miejsc
które nie gasną
sto kilkadziesiąt
nieulotnych chwil
w ogniu
-----------
Gwiazdka ta (tutaj) nie odcina, a łączy z kalendarzem, obroty wokół niej... wiadomo lata.
: )
Interpretacja wydobyła smutek, ale jest w on w odmiennej roli.
Dzięki.


***
lata jak zużyte zapałki
i miesiące miejsc
które nie gasną
sto kilkadziesiąt
nieulotnych chwil
w ogniu
-----------
Gwiazdka ta (tutaj) nie odcina, a łączy z kalendarzem, obroty wokół niej... wiadomo lata.
: )
Interpretacja wydobyła smutek, ale jest w on w odmiennej roli.
Dzięki.

- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: czas
No to nowa wersja, myślę, lepsza, faktycznie mniejsze zwarcia, a poza tym chyba lepiej akcentuje. Tymczasem zastanowiłem się, czemu w ogóle mnie uwiera ten dopełniacz (ja ich sobie nieraz nie żałuję;-) i na przykładzie poprzedniej, która go uwypukla widzę, że to bardziej, przynajmniej dla mnie, kwestia zlewania się podobnych słów. Może nie szkodziłaby zamysłowi zamiana: miesiące i lata?
Ech, ale z tą gwiazdką kombinujesz, nie wymazała Ci się po prostu :-P...
Ech, ale z tą gwiazdką kombinujesz, nie wymazała Ci się po prostu :-P...
mchusz, mchusz.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: czas
Zamysł był (jest) taki, aby ze wszystkich w sumie mocno przeżytych lat, wyodrębnić te nieulotne chwile (2. cząstka), bo je nie tylko się pamięta, ale można w nie wejść.
Teraźniejsza przeszłość.
Natężenie maksymalne doznań.
Masz rację z tą fonetyczną zbieżnością słów (miesiące miejsc).
Zmieniam.
Wielkie dzięki za wyłapanie, Szymon.

Teraźniejsza przeszłość.
Natężenie maksymalne doznań.
Masz rację z tą fonetyczną zbieżnością słów (miesiące miejsc).
Zmieniam.
Wielkie dzięki za wyłapanie, Szymon.

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: czas
Dziękuję za przystanięcie Bartosiu, za alternatywną wersję, bardzo lubię czytelnicze warianty, to znaczy że odbiorca naprawdę mocno wszedł w tekst, a to przecież jest marzeniem każdego piszącego.
Bardzo dobra wersja.
Mnie tylko trochę żal zwrotu: nieulotnych chwil, bo wszak każda podobno chwila ulatuje, a te płonące... nie.
Pomyślę.
Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie.

Bardzo dobra wersja.
Mnie tylko trochę żal zwrotu: nieulotnych chwil, bo wszak każda podobno chwila ulatuje, a te płonące... nie.
Pomyślę.

Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: czas
W sumie po przeczytaniu, nasunęło mi się Ewo - "trwaj chwilo
jesteś piękna" jak wszystko co płonie niewzruszonym ogniem na tle
zimnych popielisk
jesteś piękna" jak wszystko co płonie niewzruszonym ogniem na tle
zimnych popielisk
