alchemik pisze:Próbujesz skwantyfikować poezję przez poetów. Nie wiem czy to się da tak prosto. Stany dyskretne u każdego indywiduum poetyckiego. Oddziaływanie zewnętrzne mas czytających. A jeszcze krytycy, jako impulsy energetyczne.
No właśnie, Jerzy, obudziłam się nad ranem i tak mi przyszło do głowy, by wziąć się z tym problemem za bary. Różne głupoty przychodzą człowiekowi do głowy, kiedy mu czerep „rozłupuje” migrena.
alchemik pisze:Jak wiesz krzywa Bolzmana opisuje zjawiska przy różnych poziomach energetycznych. Charaktery można pominąć ale poziomy kultury i inteligencji, hadko.
I wtedy, nie ma zmiłuj się, poziom energetyczny sięga dna. Trzyma tylko wiedźmowaty charakter, niestety z kulturą natenczas gorzej, bo cisną się na usta, ba, są przez nie wydalane, słowa, jakich w przytomności innych, nigdy nie używam – a
fanculo jest najelegantszym z nich!
alchemik pisze:Magnetyzm osobowościowy to wielka rzecz i posiadają go tylko niektóre czarodziejki.
Otóż to, trafione w punkt (już sama nie wiem, czy nawet nie G)
alchemik pisze:Lubię zasadę nieoznaczoności, mechanikę kwantową, topologię i osobliwości w poezji.
Ja też, szczególnie to pierwsze i ostatnie.
alchemik pisze:koty Mchuszmera, tzn. Szrodingera, biegające po wstędze Mobiusa.
mnie też się spodobały
Przepraszam, Jerzy, że pozwoliłam sobie na taki żartobliwy ton – tak jakoś mnie napadło.
Chociaż, już na poważnie, bardzo Ci dziękuję za Twój, wiele mi rozjaśniający komentarz.
Lucia