ciężki przypadek

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Gruszka

ciężki przypadek

#1 Post autor: Gruszka » 01 mar 2017, 9:53

nurtuje mnie (właściwie dręczy)
aspekt przypadku w statystyce -
na ile sami wybieramy
spośród składników zbioru "życie";
a ile trafia się przypadkiem,
ile przez błąd "okoliczności".
brakuje naukowych metod,
by przez skracanie wzór uprościć.

w grupie badawczej jest kawaler -
syn mu się trafił przez przypadek,
choć jego mamę przezorności
od dziecka uczył mądry dziadek,
który przypadkiem poznał babcię
kiedyś na miejskim zieleniaku.
i nazwał babcię opatrznością,
wynalezioną w korcu maku.

okoliczności im sprzyjały -
ich wozy konne bok w bok stały.

inna badana miała wszystko -
poukładane metodycznie.
znalazła w sama porę miłość,
wzorcową w zbiorze. mówiąc ściśle
pech ją omijał wielkim łukiem,
lecz wyjechała do wód latem.
przypadek znalazł w zbiorze lukę
i jej wybranek spotkał magdę.

okoliczności im sprzyjały -
w bliskim sąsiedztwie rzecz się działa.

wzór się nie skraca - lecą lata
magdy i wspomnianego pana,
bo nie przypadkiem drzwi pomylił,
tamtego dnia, z samego rana.
bo ciut za dużo nocą popił,
gdy żona u wód, pustka w chacie.
wiec go poniosły w miasto nogi
i zakotwiczył przy sąsiadce,

która przypadkiem była sama -
w badanej grupie - nowy dramat.

na okoliczność zatem badań,
wybrałam sama - mój przypadek -
do analizy, obserwacji,
jak się do tezy ma mój dziadek,
sąsiadka, miłość, fart, wybory
i okoliczność, ze badana
weszła z badaczką w pewne spory
i odmówiła umieszczania

w elaboracie "naukowym",
który przypadkiem wpadł do głowy.

Awatar użytkownika
Malwina
Posty: 1082
Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
Lokalizacja: gród solny
Kontakt:

Re: ciężki przypadek

#2 Post autor: Malwina » 01 mar 2017, 15:45

Przeczytałam z zainteresowaniem tekst, który mnie rozbawił.Pozdrawiam:)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2017, 23:59 przez Malwina, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią
.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój.
/moje/

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: ciężki przypadek

#3 Post autor: alchemik » 01 mar 2017, 17:40

Zupełnie przypadkiem przeczytałem ten wiersz, bo jak się domyślasz, z reguły ich nie czytam, chyba że przypadkiem.
A to kursor się tak ustawi, a mi się ręka omsknie na myszkę.
A to myszka mi się omsknie na rękę, a ja się wzdragam, bo się boję myszy.
Tak, tak, przypadek rządzi światem. Statystka zbiorów, korelacje, koniugacje, sumy, iloczyny to pikuś jednak przy naszej wrednej podświadomości. Dlatego równania nie chcą się skracać.
Przypuszczam, że to również mechanika kwantowa w makrooddziaływaniu. Zasada nieoznaczoności dla elementów ludzkich w zbiorach.
A może nie ma przypadków i wszystko jest zdeterminowane, zapisane w gwiazdach albo splotach Norn.
Ale to byłby koszmar.
Poruszyłeś mnie tym wierszem, Gruszko.
Wyciągnąłem na razie tylko jedną konkluzję. Nie ma przypadku tam, gdzie nie ma działania.
Niestety w życiu nawet brak działania i decyzji jest swoistym działaniem.
Mam nadzieję, że Cię nie zmęczyłem moimi dywagacjami.

Jerzy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Gruszka

Re: ciężki przypadek

#4 Post autor: Gruszka » 01 mar 2017, 18:16

Malwino, bardzo się cieszę, że z poczuciem humoru podeszłaś do tego tekstu :)

Dodano -- 01 mar 2017, 18:20 --
alchemik pisze: Tak, tak, przypadek rządzi światem. Statystka zbiorów, korelacje, koniugacje, sumy, iloczyny to pikuś jednak przy naszej wrednej podświadomości. Dlatego równania nie chcą się skracać.
Jerzy
Jurek, myślę, że tę hipotezę o przypadku rządzącym światem, można spróbować potwietdzić, albo obalić np. poprzez studium indywidualnego przypadku. ;) Czyli pominąwszy dobór grupy reprezentatywnej ;)

Dodano -- 01 mar 2017, 18:22 --
alchemik pisze: Przypuszczam, że to również mechanika kwantowa w makrooddziaływaniu. Zasada nieoznaczoności dla elementów ludzkich w zbiorach.

Jerzy
W moim przypadku dywagacje z tych dziedzin nauk, nie przemawiają do mnie, bo jestem przypadkiem taka bardziej luźna głowa, niż ścisła ;)

Dodano -- 01 mar 2017, 18:24 --
alchemik pisze:Poruszyłeś mnie tym wierszem, Gruszko.
Wyciągnąłem na razie tylko jedną konkluzję. Nie ma przypadku tam, gdzie nie ma działania.
Niestety w życiu nawet brak działania i decyzji jest swoistym działaniem.
Mam nadzieję, że Cię nie zmęczyłem moimi dywagacjami.
Miło, Jurku, że poruszyłam. Z brakiem działania czyli z zaniechaniem, właściwie się zgodzę :)

A co do zmęczenia - absolutnie nie zmęczyłeś - uśmiechnąłeś Gruszkę :kwiat:

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: ciężki przypadek

#5 Post autor: Leon Gutner » 01 mar 2017, 20:57

Nie cierpię statystyki i powiem ci Gruszko że mi ją trochę zładniłaś . :)

Z przyjemnością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Stella

Re: ciężki przypadek

#6 Post autor: Stella » 01 mar 2017, 22:50

Mnie zupełnie nie rozbawił ten wiersz, a wręcz zasmucił albo może lepiej powiedzieć, skłonił do refleksji.
Co do warsztatu- jestem zachwycona. Nie przepadam za formami rymowanymi. Zwykle są płaskie, pozbawione finezji i do oporu przewidywalne. O tym tekście tego zdecydowanie powiedzieć nie można.
Fantastyczna robota.

Gruszka

Re: ciężki przypadek

#7 Post autor: Gruszka » 02 mar 2017, 9:46

Leo, Gruszka też za statystykami nie przepada, więc napisała, co napisała.
Dziękuję :)

Dodano -- 02 mar 2017, 9:47 --
Stella pisze: Co do warsztatu- jestem zachwycona. Nie przepadam za formami rymowanymi.
Stello, tym bardziej jest mi miło. Dziękuję :rosa:

bartosia
Posty: 554
Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
Lokalizacja: Niemcy
Kontakt:

Re: ciężki przypadek

#8 Post autor: bartosia » 02 mar 2017, 9:54

No, a ja nie przypadkiem, lecz z wyboru wpadlam tutaj, rozesmialam sie, choc nie ogarnelam chaosu kto, kogo, kiedy :cha:

:) :rosa:

Gruszka

Re: ciężki przypadek

#9 Post autor: Gruszka » 02 mar 2017, 10:04

bartosia pisze:... nie ogarnelam chaosu kto, kogo, kiedy :cha:

:) :rosa:
Bartosiu, bo to zawiłe przypadki są :) Dziękuję :rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”