podpłomyki (z inspiracji poezją Marcina Lenartowicza)
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
podpłomyki (z inspiracji poezją Marcina Lenartowicza)
pod kopertowym dachem, na przeciwległych ścianach,
o różnych kolorach stemplujesz swoją obecność.
seria okazjonalnych datowników. ostatnio
rozmazany podpaliłeś stosik bierek, dziecięcych kredek,
stężenie kilku słów,bałabuchy na zakwasie zubożałego żywiołaka.
o różnych kolorach stemplujesz swoją obecność.
seria okazjonalnych datowników. ostatnio
rozmazany podpaliłeś stosik bierek, dziecięcych kredek,
stężenie kilku słów,bałabuchy na zakwasie zubożałego żywiołaka.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2017, 12:38 przez witka, łącznie zmieniany 14 razy.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: podpłomyki
Powiem, że owszem ciekawie, świeżo, a mogę tu sobie czytać choćby samotność podmiotu, chwilowo poruszaną przez sporadyczne kontakty lub też wspomnienia; zwrot do jakiegoś dziecka, może czyjegoś obrazu z przeszłości.
Ale od strony estetycznej nie kupuję tego wcale, a raczej nie kupuję jako całości, bo utwór wydaje mi się na siłę zlepiony z całkiem niezłych zaczynów rożnych wierszy. Szczególnie ostatni wers wygląda mi na odstającą łatę; przekombinowanie. Czasem mam wrażenie, Witkoś, że za dużo robisz z pierwotnymi wersjami, a może po prostu nie pozwalasz im się odleżeć; dosztukowywanie, udziwnienia, spiętrzanie słów i metafor w jednym ciągu, by jak najwięcej włożyć - jak dla mnie szkodzą tym tekstom, bo po prostu gdzieś ucieka ich pierwotny klimat, rozmieniony na drobne. Co złego to ja, hej:-P.
Ale od strony estetycznej nie kupuję tego wcale, a raczej nie kupuję jako całości, bo utwór wydaje mi się na siłę zlepiony z całkiem niezłych zaczynów rożnych wierszy. Szczególnie ostatni wers wygląda mi na odstającą łatę; przekombinowanie. Czasem mam wrażenie, Witkoś, że za dużo robisz z pierwotnymi wersjami, a może po prostu nie pozwalasz im się odleżeć; dosztukowywanie, udziwnienia, spiętrzanie słów i metafor w jednym ciągu, by jak najwięcej włożyć - jak dla mnie szkodzą tym tekstom, bo po prostu gdzieś ucieka ich pierwotny klimat, rozmieniony na drobne. Co złego to ja, hej:-P.
mchusz, mchusz.
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 02 mar 2017, 8:42
Re: podpłomyki
Podoba mi się. Ma fajny klimat. Podoba mi się słownictwo:)
Czytam o człowieku którego nigdy nie ma. A jak się mu zdarzy być to myśli że jest twórcą wszystkiego dookoła... Tak -jest. Ale haosu niebezpiecznych słów i odkrywaniem sposobów na kolejną ucieczkę.. po roznieceniu pożaru..
Pozdrawiam
Czytam o człowieku którego nigdy nie ma. A jak się mu zdarzy być to myśli że jest twórcą wszystkiego dookoła... Tak -jest. Ale haosu niebezpiecznych słów i odkrywaniem sposobów na kolejną ucieczkę.. po roznieceniu pożaru..
Pozdrawiam
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: podpłomyki
Największa plotkara z mojej wsi mawiała:
jaką żeś mnie Panie Boże stworzył, taką mnie masz.
Imre - köszönöm.
jaką żeś mnie Panie Boże stworzył, taką mnie masz.
Imre - köszönöm.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: podpłomyki
Dla mnie wszystkiego jest tutaj w sam raz, a jedyne co troszkę przeszkadza, to interpunkcja.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: podpłomyki
Popraw proszę Ewa, wiesz, że ja raczkuję dopiero.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: podpłomyki
Nie znam się, witka. Dlatego piszę bez. Polecam 

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: podpłomyki
Ewa pisze krótszymi wersami, więc brak interpunkcji dając pewną swobodę (przerzutnie) nie zbija, nie tłamsi.
Przy stosunkowo długich wersach interpunkcja się przydaje, akcentuje i daje oddech, a przerzutniami też kieruje.
Tu w pierwszym wersie, jeśli tak Ci gra, nie ma problemu z zachowaniem obu przecinków. Drugi mógłby zniknąć, ale wtedy powstanie przerzutnia do ścian i wyjdzie, że są o różnych kolorach, a pewnie nie o to chodzi.
W drugim wersie pozbyłbym się przecinka.
Niepotrzebny też po "rozmazany".
Widzę, że wkradła się literówka: "zakasie". I czy kropka po tym słowie celowa?
Przy stosunkowo długich wersach interpunkcja się przydaje, akcentuje i daje oddech, a przerzutniami też kieruje.
Tu w pierwszym wersie, jeśli tak Ci gra, nie ma problemu z zachowaniem obu przecinków. Drugi mógłby zniknąć, ale wtedy powstanie przerzutnia do ścian i wyjdzie, że są o różnych kolorach, a pewnie nie o to chodzi.
W drugim wersie pozbyłbym się przecinka.
Niepotrzebny też po "rozmazany".
Widzę, że wkradła się literówka: "zakasie". I czy kropka po tym słowie celowa?
mchusz, mchusz.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02