Zamulony brzeg
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Zamulony brzeg
Podobno niedopracowany. Jak ja, ale lubię niedopracowanego, ja. I faktycznie zaniżyłem koszty
Jest noc.
Tłusta i gruba, ale taką lubię. Rembrandtowska Saskia.
Pełna zmysłowych gwiazd, majaczeń, pierdnięć z sąsiednich łóżek i ukochanej delirki.
Jest.
To ona obejmuje mnie aksamitnymi ramionami, szepcząc:
- Witaj najdroższy. Cały nieboskłon jest twój. Tylko umrzyj nareszcie.
- A ja nie chcę – jeszcze,
dotykiem przemykać przez groźne kaniony
całkiem skończony.
- Jutro też jest dzień – wyszeptała Scarlett.
- O'kay.
Jak smakuje rudy kosmyk?
Gdzieś pomiędzy imbirem, goździkami i piżmem.
Okropnie, bardzo, dużo, strasznie.
Właśnie,
ona zajmuje się mną na dole, a ja ssam to zjawisko rdzawe i myślę:
Jesteś prawdziwa. Masz zielone oczy, piegi na ramionach...
niech skonam, ale
wcale nie jesteś i wreszcie
śpisz na mych udach
/zmęczona dziewucha/
- Kocham cię, Red.
- Trzeba ciąć, Mojro.
- Ile?
- Funfzig ojro, a to na twych udach
to ułuda
bowiem było cymbalistów wielu,
ale żaden nie śmiał zagrać
głupio
przy Są..ju
Jest noc.
Tłusta i gruba, ale taką lubię. Rembrandtowska Saskia.
Pełna zmysłowych gwiazd, majaczeń, pierdnięć z sąsiednich łóżek i ukochanej delirki.
Jest.
To ona obejmuje mnie aksamitnymi ramionami, szepcząc:
- Witaj najdroższy. Cały nieboskłon jest twój. Tylko umrzyj nareszcie.
- A ja nie chcę – jeszcze,
dotykiem przemykać przez groźne kaniony
całkiem skończony.
- Jutro też jest dzień – wyszeptała Scarlett.
- O'kay.
Jak smakuje rudy kosmyk?
Gdzieś pomiędzy imbirem, goździkami i piżmem.
Okropnie, bardzo, dużo, strasznie.
Właśnie,
ona zajmuje się mną na dole, a ja ssam to zjawisko rdzawe i myślę:
Jesteś prawdziwa. Masz zielone oczy, piegi na ramionach...
niech skonam, ale
wcale nie jesteś i wreszcie
śpisz na mych udach
/zmęczona dziewucha/
- Kocham cię, Red.
- Trzeba ciąć, Mojro.
- Ile?
- Funfzig ojro, a to na twych udach
to ułuda
bowiem było cymbalistów wielu,
ale żaden nie śmiał zagrać
głupio
przy Są..ju
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Zamulony brzeg
"Zamulony brzeg" w okruchach? No nie wiem
To jest piękne, Mirku. Magiczne i... włazi pod skórę.

To jest piękne, Mirku. Magiczne i... włazi pod skórę.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Zamulony brzeg
Już pisałam o nim i wtedy dziwiłam się, że w prozie.
Człowiek chce dopłynąć do brzegu. Wzniosłego (być może) celu. To niełatwe, gdy on zamulony. Prycza to kiepski statek, a statki być może porozrzucane we wspólnej kajucie, borucie.
Tęsknota za pięknem i zmysłowość wśród spoconych ciał.
Majaczy się, oj, majaczy!
Człowiek chce dopłynąć do brzegu. Wzniosłego (być może) celu. To niełatwe, gdy on zamulony. Prycza to kiepski statek, a statki być może porozrzucane we wspólnej kajucie, borucie.
Tęsknota za pięknem i zmysłowość wśród spoconych ciał.
Majaczy się, oj, majaczy!
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Zamulony brzeg
Któraś z pań drapała pazurami po zamulonym brzegu?
Kiedy ostatnim dechem dobijasz do niego, a on śliski i mówi "spadaj w głębinę"?
Majaczy, Dorka.
Niepięknie, Ewa.
Kiedy ostatnim dechem dobijasz do niego, a on śliski i mówi "spadaj w głębinę"?
Majaczy, Dorka.
Niepięknie, Ewa.
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Zamulony brzeg
Halmar, nie znasz mojej interpretacji, wiec może nie oceniaj. Ok?
Napisałam, że piękne i tego się trzymajmy. Co miałam na myśli,
to chyba oczywiste.
Napisałam, że piękne i tego się trzymajmy. Co miałam na myśli,
to chyba oczywiste.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Zamulony brzeg
O jaki harem chodzi?
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Zamulony brzeg
A, ja nie ze dwora, ja od Krakusów zapożyczam pole na tę okoliczność. 
