'87. Na Cichej
dzieliliśmy strach na czworo. Po zmierzchu
kształty przypominały postacie
łódek z żaglem. Pietrek mówił, że codziennie cumują
nowe - z grotmasztu rybak pociąga za sznurki,
rozchlapuje światła.
Z cyklu: Piąta pora miasta
'87. Na Cichej
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 03 gru 2013, 13:44
'87. Na Cichej
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Michalina Gałka-Nosiadek
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: '87. Na Cichej
Brawo!
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: '87. Na Cichej
Żagiel mnie popchnął w stronę tego wiersza.
Bardzo nośny.
Bardzo nośny.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: '87. Na Cichej
Powściągliwe, ale bardzo sugestywne
i o to chodzi właśnie
w tworzeniu nośnych obrazów:)
i o to chodzi właśnie
w tworzeniu nośnych obrazów:)
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: '87. Na Cichej
Piąta, magiczna pora.
Rozchlapane światło, wspólne oswajanie lęku.
Poezja, ot co!

Rozchlapane światło, wspólne oswajanie lęku.
Poezja, ot co!
