uroczysko - spady
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: uroczysko - spady
Mam nadzieję, że masz więcej takich tekstów, które dojrzewają.
One dojrzewają tylko do powzięcia przez Ciebie decyzji, kłamczuszku.
Mówiłeś, że nie pisałeś wcześniej.
Świetny wiersz, gdzie i obraz i zaduma i beztroska pomieszana z przeczuciem końca.
Zapach wsi i jej ciepło domowe.
Oj dojrzały on, dojrzały.
Jurek
One dojrzewają tylko do powzięcia przez Ciebie decyzji, kłamczuszku.
Mówiłeś, że nie pisałeś wcześniej.
Świetny wiersz, gdzie i obraz i zaduma i beztroska pomieszana z przeczuciem końca.
Zapach wsi i jej ciepło domowe.
Oj dojrzały on, dojrzały.
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: uroczysko - spady
Z przyjemnością przeczytałam. Słusznie eka prawi- niezatajniaczony
i to Twojej twórczości wychodzi na dobre.
Piękny klimat.

Piękny klimat.

Re: uroczysko - spady
Nostalgiczny, pachnący jesienią obraz. W tle wieś kresowa, wysiedlona... Lubię Twoje wspomnienia, Witka :)
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: uroczysko - spady
Jurek, u mnie żaden zapisany szkic nie ma (teraz już) więcej jak dwa lata.
Nie twierdzę, że nie pentelentało się to i owo pod ciemienien porowatym, ale nie w formie zapisanej.
Dziękuję za dobre słowo.
Nie twierdzę, że nie pentelentało się to i owo pod ciemienien porowatym, ale nie w formie zapisanej.
Dziękuję za dobre słowo.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Re: uroczysko - spady
Jak mógł mi umknąć taki wyrazisty, ciekawy tekst!
Dużo fajnych smakowitości i zestawień. Bardzo dojrzały. 


- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: uroczysko - spady
Witka,
już przy pierwszym czytaniu miałam nieodparte skojarzenie z akcją „Wisła”.
Pamiętam, jak przez mglę - w zamierzchłej przeszłości, kiedy jeszcze byłam ufną, ciekawską kilkuletnią dziewczynką - pewne wakacje na wsi, we wschodnich Beskidach. Nawet już nie pamiętam nazwy tej wsi. Ze znacznie starszą córką gospodarzy włóczyłam się po okolicy, łagodnych zboczach, porośniętych szorstką trawą (ona mówiła – no chodź, idziemy połazić po połoninach) - i szukałam rośliny, jaka mnie zachwyciła. dziewięćsił (carlina acaulis). Piękna, rozłożysta, nieco kłująca, tak ciekawie i jakoś zaczepnie spoglądała swoim, otoczonym srebrzystą rozetką, ciemnym okiem. Niezwykła i tajemnicza. Jednocześnie mocno osadzona w podłożu, wydawała się strażnikiem okolicy. Tak o niej pomyślałam, kiedy natknęłam się na ruiny, w zasadzie resztki fundamentów jakiegoś budynku. Zapytałam swojej przewodniczki co to, a ona tylko machnęła ręką i powiedziała: mama mówili, że tu kiedyś mieszkali jakieś Łemki, czy Bojki.
Witka, piękny i mądry ten wiersz, Gratuluję i nie ukrywam – zazdroszczę takiego pisania.
Serdeczności od
Lu
cile
już przy pierwszym czytaniu miałam nieodparte skojarzenie z akcją „Wisła”.
Pamiętam, jak przez mglę - w zamierzchłej przeszłości, kiedy jeszcze byłam ufną, ciekawską kilkuletnią dziewczynką - pewne wakacje na wsi, we wschodnich Beskidach. Nawet już nie pamiętam nazwy tej wsi. Ze znacznie starszą córką gospodarzy włóczyłam się po okolicy, łagodnych zboczach, porośniętych szorstką trawą (ona mówiła – no chodź, idziemy połazić po połoninach) - i szukałam rośliny, jaka mnie zachwyciła. dziewięćsił (carlina acaulis). Piękna, rozłożysta, nieco kłująca, tak ciekawie i jakoś zaczepnie spoglądała swoim, otoczonym srebrzystą rozetką, ciemnym okiem. Niezwykła i tajemnicza. Jednocześnie mocno osadzona w podłożu, wydawała się strażnikiem okolicy. Tak o niej pomyślałam, kiedy natknęłam się na ruiny, w zasadzie resztki fundamentów jakiegoś budynku. Zapytałam swojej przewodniczki co to, a ona tylko machnęła ręką i powiedziała: mama mówili, że tu kiedyś mieszkali jakieś Łemki, czy Bojki.
Witka, piękny i mądry ten wiersz, Gratuluję i nie ukrywam – zazdroszczę takiego pisania.
Serdeczności od
Lu

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: uroczysko - spady
To o mojej wsi ( prawda, z wysiedloną autochtońską ludnością, która wyjeżdzając popaliła część domostw).
O moim dzieciństwie, eksploracji dziko poprzerastanego pejzażu, nawet legeda się wplątała.
O kobietach mi bliskich, mamie, siostrach, ciotkach. Jedna z ciotek po pierwszym mężu nosiła nazwisko Bojko.
Dziękuję serdecznie.
O moim dzieciństwie, eksploracji dziko poprzerastanego pejzażu, nawet legeda się wplątała.
O kobietach mi bliskich, mamie, siostrach, ciotkach. Jedna z ciotek po pierwszym mężu nosiła nazwisko Bojko.
Dziękuję serdecznie.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: uroczysko - spady
Się powtórzę, Witko, ale naprawdę dobre, naturalne, bez nadmiernego zbicia, więc nie gubi obrazu. Ten wieloznaczny, ale i zatrzymuje szczegółem. Można się tu poruszać swobodnie, zobaczyć nawet kogoś fizycznie wracającego na stare; pielęgnowanie pamięci, może rozmyślania o szansach, stratach, wspominanie pary, którą rozłączyła śmierć na początku lub dojrzałym końcu; młodość, dawna witalność.
A może całość to jakaś refleksja o kobietach ogólnie, jakimś wzorcu z młodości, utrwalonym w podmiocie.
Charakterystyczne mięsiste brzmienie fraz.
A może całość to jakaś refleksja o kobietach ogólnie, jakimś wzorcu z młodości, utrwalonym w podmiocie.
Charakterystyczne mięsiste brzmienie fraz.
mchusz, mchusz.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Re: uroczysko - spady
Mnie też się podoba ten synestezyjny, zmysłowy obraz wsi 
