Addendum

[teo]

sam o sobie mówię
rzadko i bardzo cicho
że jestem tylko błaznem
co postanowił być krzywym odbiciem człowieczeństwa
i ja
którego miłość wygnała z kraju i teraz bez niej
więcej dostrzegam komizmu niż przedtem

kpię z dobrej woli
z matek
i przykrej woni zaschłego pięknem raju

ku najwyższemu
obracam symbole i oddaję cześć
wszelkim rogatym bestiom o powabnych kształtach

nie trzyma mnie tu nic
a przecież odejść tak ciężko wbrew schyłkom
nieuformowanym jeszcze wzniosłą treścią

sam o sobie mówię
że nie żal końca wypatrywać lecz w końcu tym
dostrzegać smutku koniec

więc rzadko i cicho
obiecuję sobie wiele i jeszcze więcej oczekuję

nie czekając już na nic
zrywam kiście nagiej pryzy
w cichej wojnie zmarnowanych pokoleń

[Halmar]

kpię z dobrej woli
z matek
i przykrej woni zaschłego pięknem raju

Niech nam gnije 500+ i dobra zmiana :)

[teo]

[jaguar]

Nie ma sensu sie rozpisywac, wiersz jest swietny. Nawet antylogia się tu broni. Bawisz się słowami w taki sposob, że łapie.

[teo]

Nie ma sensu sie rozpisywac, wiersz jest swietny. Nawet antylogia się tu broni. Bawisz się słowami w taki sposob, że łapie.

Dziękuję


teo