apel czarnogórski do kosmicznej arki

[eka]

matko Ziemio!

broń się przed nami
areno bezcelowej ewolucji
bez ciebie istnienia nie ma

bo korzeń drąży ziemię i ptak przestworza
a my maczetą
wyjętą z twego ciężarnego brzucha

(sorry za metafory)

beztrosko wycinając ostatnie lasy
odcinamy skręcone korzenie z antymaterią
siadając przed szachownicą

mateńko Ziemio!

powoli hartowałaś życie
skutecznie testując w upustach
śluzu i krwi

przez miliardy lat każdej tkanki
twarda kolebko i trumno
broń się przed nami szybkimi

bogami z nadania przypadku
pilnymi uczniami twymi
i niechaj się stanie

o co prosimy

[elka]

Powalił mnie ten patos... nie wiem, czy paść na kolana i zacząć się modlić

[eka]

Powalił mnie ten patos... nie wiem, czy paść na kolana i zacząć się modlić

Czyli... w zasadzie dobrze jest:)

[elka]

No przecież chyba takie były Twoje zamierzenia...

[witka]

Dobrze, nie dobrze.
Eko liczą się takie głosy jakby przyszło coś, albo kogoś obalić.
Howgh.

[elka]

Obalić, żeby wrócić do tego, co było? Czy kornik drukarz jest groźniejszy od fali tzw uchodźców?
Lasy można id nowa posadzić, kolejne życia tylko w grach... ale jak ktoś lubi grać, to nawet uwierzy, że jest nieśmiertelny...

[witka]

Bogi z nadania przypadku - teraz odczytuję.
Poprzedni komentarz do usunięcia.
Tak jak sędzia potrafi wydrukować mecz, tak oszołomia drukuje naszą rzeczywistość - tudzież posiłkując się kornikiem.

Przyłączam się do Twojej Modlitwy.

[Alek Osiński]

Dobre:)

Myślę jednak, że Matka Ziemia
i tak poradzi sobie z ludzkimi
szkodnikami, żeby nieudaną
ewolucję zacząć od jakiegoś
bardziej neutralnego punktu;)

[Nula.Mychaan]

a my maczetą
wyjętą z twego ciężarnego brzucha

świetna metafora, a ta jeszcze bardziej mi się podoba

odcinamy skręcone korzenie z antymaterią
siadając przed szachownicą

[eka]

Powalił mnie ten patos... nie wiem, czy paść na kolana i zacząć się modlić

Czyli... w zasadzie dobrze jest:)

No przecież chyba takie były Twoje zamierzenia...

Dobrze jest napisałam, ciesząc się z wątpliwości tej:

nie wiem

-----------------

Dobrze, nie dobrze.

No właśnie.
Dobrym jest prosić Ziemię o poradzenie sobie z naszym gatunkiem?

-----------------------

Myślę jednak, że Matka Ziemia
i tak poradzi sobie z ludzkimi
szkodnikami, żeby nieudaną
ewolucję zacząć od jakiegoś
bardziej neutralnego punktu;)
Na górę

Ziemia jest sprawczynią ewolucji? I ma świadomą moc sprawczą zagłady?
A poza tym to czysty nihilizm, Alku, mieć nadzieję na to, że pobratymców, w tym siebie, na bank zagłada czeka:)

---------------
Dzięki Nulka, co prawda peel za te metafory przeprasza:)

---------------
- dla Wszystkich i podziękowania za komentarze pod nieco kąśliwym ( przynajmniej dla pewnej grupy czytelników) wierszem