okna zawsze na północ

[e_14scie]

Myślę że autorka z tym cmentarzem chciała zwrócić uwagę że nie ta lokalizacja jest najstraszniejsza.Tak jak wśród tłumu ludzi można być samotnym, vice versa, tak analogicznie jest z tym miejscem zamieszkania. Natomiast i tytuł i cały wiersz podkreślają okna na północ. A jak wiadomo, ta strona to strona nadzwyczaj zimna. Oczywiście chodzi o zimno metaforyczne. Analizując dalej, myślę że okna też są raczej pretekstem, zbiegiem okoliczności, które autorka wiąże z nieprzychylną atmosferą w punkcie jej postrzegania. Tak to odebrałem.
Ciekawy wiersz. Dziękuję.

brawo Nilmo
właśnie tak

dziękuję

[Jacek Sojan]

problem względności, wszystko zależy od kontekstu...
a jednak wierszowi coś brakuje - zawisł w pozornej poincie -

J.S

[P.A.R.]

nie beda sie wyonacał
kiedy czochrasz mnie jak oscypka ...

giewonta Ci sieknę bez lodu
i barier
a co tam ...

[e_14scie]

problem względności, wszystko zależy od kontekstu...
a jednak wierszowi coś brakuje - zawisł w pozornej poincie -

J.S

jak PeeL

dziękuję

nie beda sie wyonacał
kiedy czochrasz mnie jak oscypka ...

giewonta Ci sieknę bez lodu
i barier
a co tam ...

[P.A.R.]

trzym pozor
co by Ci w odciski
gównojadka nie wpadła ...

[Gloinnen]

Według mnie jest to wiersz o paradoksach.
Piszesz o samotności w tłumie, wśród ludzi.
A dla odmiany - samotność potrafi być bardzo pozorna.

Okna wychodzące na północ - tu popieram intepretację Nilmo - jest w tym rodzaj chłodu, zamknięcia się w sobie. Myślę, że Twoja peelka ma silne poczucie wolności i niezależności, nie chce, aby cokolwiek narzucało jej życie, okoliczności, los.

Doskonale znam to uczucie.

Pozdrawiam,


Glo.