czepiec listopadowy

Wiadomość

WHITE RAVEN · #1 Post autor: **WHITE RAVEN** » 08 lis 2017, 20:25

zasmucił się wiatr
a z wiatrem pola
oczekujące na przypływ promieni
zginęły w atramencie listowia
żółci i czerwieni
małe duszki brzęczące
utkiające za laską lucypra

słaniające się dęby
zasmucone topole
i płaczące wierzby
w depresję ptactwo
powpędzały

rok się zestarzał
o miesięcy parę
osiwiał
z pięknego Adonisa
w zgtrzytliwą poczwarę
przeminił

a ja niby twórca
mały to narybek
tchórzliwa pokraka
i niewielki grzybek
uchylam kapelusza

czepiec listopadowy
niech to nas nie
skrusza ...

Kraków 8.11 ,2017r. Napoleon North do usług !

tabakiera · #2 Post autor: **tabakiera** » 08 lis 2017, 21:05

Nastrojowo, przygnębiająco i samokrytycznie.
Ciekawe rymy.
Kapelusz to, czy czepiec?
Kapelusz z jesiennych liści w kształcie czepca.

Nula.Mychaan · #3 Post autor: **Nula.Mychaan** » 13 lis 2017, 20:08

WHITE RAVEN pisze: ↑
08 lis 2017, 20:25
utkiające za laską lucypra

czy tu nie masz literówki?

WHITE RAVEN pisze: ↑
08 lis 2017, 20:25
przeminił

chyba przemienił
Całkiem klimatyczny i dobrze się przeczytał

Marcin Sztelak · #4 Post autor: **Marcin Sztelak** » 13 lis 2017, 21:41

Jesienny, nostalgiczny jak na jesień przystało... Jednak bez zachwytu.

Pozdrawiam.