tryptyk
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
tryptyk
opieńki i antropocen
poezja to dżungla
nigdy nie wiadomo
z jakiego próchna
są słowa hałdowiska
w biedaszybie
mój sobowtór
stempluje lepszy profil
odcisk kwiatu paproci
czucie palców
pierwszy taniec na antypodach
w wielkich rowach migracja
wzdłuż linii kręgosłupa kobiety
rozcinającej chłopca
na lęgi smutku i samotności
pośród wysepek snu
nie radzi sobie z sukienką
wybielacz śniegu
Podtopienie lica
Przed drzwiami, z deszczu i chłodu
otrząsa się tamaryszek.
Łaska przechodzi przez segment ogrodzenia.
Wyczekuje drapieżna, brzemienna puchatość.
Księżyc wyszperał rozkrytą kobietę.
Sieje jak selen. Trójkąt ekspozycji.
Życie rzucone przez dwa sny
na naburchaną poduszkę.
poezja to dżungla
nigdy nie wiadomo
z jakiego próchna
są słowa hałdowiska
w biedaszybie
mój sobowtór
stempluje lepszy profil
odcisk kwiatu paproci
czucie palców
pierwszy taniec na antypodach
w wielkich rowach migracja
wzdłuż linii kręgosłupa kobiety
rozcinającej chłopca
na lęgi smutku i samotności
pośród wysepek snu
nie radzi sobie z sukienką
wybielacz śniegu
Podtopienie lica
Przed drzwiami, z deszczu i chłodu
otrząsa się tamaryszek.
Łaska przechodzi przez segment ogrodzenia.
Wyczekuje drapieżna, brzemienna puchatość.
Księżyc wyszperał rozkrytą kobietę.
Sieje jak selen. Trójkąt ekspozycji.
Życie rzucone przez dwa sny
na naburchaną poduszkę.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- WHITE RAVEN
- Posty: 243
- Rejestracja: 25 cze 2017, 19:15
- Płeć:
tryptyk
Fajny ten truptyk... 

Bez człowieka było by pusto ale gdyby zabrakło natury byłby Armagedon.
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
tryptyk
No kurde inna poetyka tym razem u ciebie, ale ten wiersz to ja zapisuję na dysku. TAK się go czytało, jednym tchem.
I co tam jeszcze.
Pozdrawiam.




Pozdrawiam.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
tryptyk
Podoba mi się, ale nei wszystko rozumiem, więc będę musiała sobie nad nim podumać 

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
tryptyk
Ja także przeniosłam ten wiersz to sekretnej szkatułki.
Szkatułki tekstów wartych zapamiętania, powrotów, jednak przede wszystkim wgryzania i smakowania treści.
Tryptyk zatem.
Trzy okresy z życia lirycznego podmiotu.
Odsłona pierwsza
A jednocześnie - antropocentryzm - ja - człowiek – „jestem miarą wszechrzeczy*”
Efekt pierwszej fazy:
„ Słowa hałdowiska” - czyli zbieranie, gromadzenie, ładowanie, uczenie się - czas kształcenia i kształtowania. Tworzenia świadomości siebie, „lepienia” osobowości, hołubienia ego.
Także pierwsze doświadczenia,
* Platon, „Protagoras” - Człowiek jest miarą wszechrzeczy
Odsłona druga
Może tam lepiej, zamożniej, łatwiej?
Ale i tam, a może przede wszystkim tam:
pomimo dobrych, czułych, osobistych chwil, jednak rzadkich, pojedynczych, to
Odsłona trzecia
Nie wydaje mi się. Przecież zdarzyło się coś bardzo ważnego:
Witka, oj, Witka, dobrze się czytało.
I moje dotychczasowe tu bytowanie przeleciało mi pod powiekami.
Intuicja podszepnęła mi taką, nie inną interpretację.
Czy właściwą? Jeżeli jednak wiersz zainspirował i skłonił do refleksji to już dobrze, nieprawdaż?
Pozdrawiam
Lu
PS. Zupełnie nie umiem poradzić sobie z tą frazą:
Ale... przychodzi mi na myśl tylko rosyjskie powiedzenie - „bez wodki nie razbieriosz” - niestety.
No to
Szkatułki tekstów wartych zapamiętania, powrotów, jednak przede wszystkim wgryzania i smakowania treści.
Tryptyk zatem.
Trzy okresy z życia lirycznego podmiotu.
Odsłona pierwsza
Opieńki - saprotrofy i pasożyty. Bez żywiciela (pnia, konara, korzeni) nie istnieją, nie przetrwają.
A jednocześnie - antropocentryzm - ja - człowiek – „jestem miarą wszechrzeczy*”
Efekt pierwszej fazy:
„ Słowa hałdowiska” - czyli zbieranie, gromadzenie, ładowanie, uczenie się - czas kształcenia i kształtowania. Tworzenia świadomości siebie, „lepienia” osobowości, hołubienia ego.
Także pierwsze doświadczenia,
porażki oraz marzenia.
* Platon, „Protagoras” - Człowiek jest miarą wszechrzeczy
Odsłona druga
Rzucenie się z całym impetem i wiarą w siebie w życie, w świat. Nawet na antypodach.
Może tam lepiej, zamożniej, łatwiej?
Ale i tam, a może przede wszystkim tam:
pomimo dobrych, czułych, osobistych chwil, jednak rzadkich, pojedynczych, to
życie nie szczędzi razów, hojnie raczy cięgami, nie tego przecież oczekiwaliśmy!
Odsłona trzecia
Już jesień, taka conradowska „smuga cienia”. Powrót, ale czy na tarczy?
Nie wydaje mi się. Przecież zdarzyło się coś bardzo ważnego:
i piękny, optymistyczny finał. Jak w melodramacie. Powyciskał sporo łez, ale w końcu błysnął rzewnym, rozbrajającym uśmiechem.
Ta "naburchana poduszka" to istne cudeńko; smakowite, wyraziste, domowo - bezpiecznie - miłośnie - swojskie.
Witka, oj, Witka, dobrze się czytało.
I moje dotychczasowe tu bytowanie przeleciało mi pod powiekami.
Intuicja podszepnęła mi taką, nie inną interpretację.
Czy właściwą? Jeżeli jednak wiersz zainspirował i skłonił do refleksji to już dobrze, nieprawdaż?
Pozdrawiam
Lu
PS. Zupełnie nie umiem poradzić sobie z tą frazą:
chyba jakaś bardzo głęboka trauma?
Ale... przychodzi mi na myśl tylko rosyjskie powiedzenie - „bez wodki nie razbieriosz” - niestety.
No to

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
tryptyk
Lu dzięki.
Pokrótce.
Jedna z moich sympati była tak cienka w tali- chudelec, że niemal obejmowałaem ją dłońmi między kciulami a środkowymi palcami.
Jako czynny wzrokowiec urody kobiecej zdradzę, że każda ma miejsce o dużym potencjale.
U każdej obejmowanej - żony, siostry, córki wyczuwam dołek, wgłębienie wzdłuż kręgosłupa.
Dla mnie pozostaje to magiczne, sanktuarium.
Pozdrawiam.
Pokrótce.
Jedna z moich sympati była tak cienka w tali- chudelec, że niemal obejmowałaem ją dłońmi między kciulami a środkowymi palcami.
Jako czynny wzrokowiec urody kobiecej zdradzę, że każda ma miejsce o dużym potencjale.
U każdej obejmowanej - żony, siostry, córki wyczuwam dołek, wgłębienie wzdłuż kręgosłupa.
Dla mnie pozostaje to magiczne, sanktuarium.
Pozdrawiam.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
tryptyk
Brawo!
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka