Przyklejenie brzegowe

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

Przyklejenie brzegowe

#1 Post autor: witka » 17 lut 2018, 1:16

Po zmroku żądlą lotniska wyrojone nad Kentem.
Przybywa morza w Medway, między bojami.
Można odpaść od słów.
Jak mata grzewcza przy podjeździe jutrzejsze słońce
zaczyna parzyć.

Moja mała eutanazja. Do uśpienia niewydolne myśli
i nietaktowne tykania zegara. Po północy nic się nie śni.
Wygrzewane.

Przed drzwiami z deszczu i chłodu otrząsa się tamaryszek.
Łaska przeszła przez segment ogrodzenia.
Wyczekuje drapieżna, brzemienna puchatość.

Księżyc wyszperał ostatnią przygodną modlitwę, rozkrytą kobietę.
Sieje jak selen. Ostatni trójkąt ekspozycji.
Życie rzucone przez dwa sny na naburchaną poduszkę.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Przyklejenie brzegowe

#2 Post autor: eka » 18 lut 2018, 8:30

Znajduję metafory z wielu Twoich wierszy. Z nowalijkami tworzą niesamowite obrazy z żądlących lotnisk nad Kentem, przybywania morza między bojami, tamaryszka otrząsającego się z chłodu, czy powrotu wiernej Łaski do życia i finałowego podarunku Księżyca.
Liryczne CV przed snem - informacja o przyklejeniach brzegowych.
Druga zwrotka - kontrapunkt? Efekt parzącego słońca jutra?
Bardzo ten liryk podoba się.

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

Przyklejenie brzegowe

#3 Post autor: witka » 18 lut 2018, 8:55

To poprostu w ramach porządku w kompie połączenie wminiaturek w całość.
Móżna je uznać za byłe, pokasowane,
Dzięki.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Przyklejenie brzegowe

#4 Post autor: eka » 18 lut 2018, 8:59

witka pisze:
18 lut 2018, 8:55
Móżna je uznać za byłe, pokasowane
Ba, ale ludzka pamięć to bardziej skomplikowane ustrojstwo, nie wykasujesz:)

Na wszelki wypadek, znając Twoją manię przerabiania, skopiuję, bo bardzo się podoba.
witka pisze:
17 lut 2018, 1:16
Po zmroku żądlą lotniska wyrojone nad Kentem.
Przybywa morza w Medway, między bojami.
Można odpaść od słów.
Jak mata grzewcza przy podjeździe jutrzejsze słońce
zaczyna parzyć.

Moja mała eutanazja. Do uśpienia niewydolne myśli
i nietaktowne tykania zegara. Po północy nic się nie śni.
Wygrzewane.

Przed drzwiami z deszczu i chłodu otrząsa się tamaryszek.
Łaska przeszła przez segment ogrodzenia.
Wyczekuje drapieżna, brzemienna puchatość.

Księżyc wyszperał ostatnią przygodną modlitwę, rozkrytą kobietę.
Sieje jak selen. Ostatni trójkąt ekspozycji.
Życie rzucone przez dwa sny na naburchaną poduszkę.
_________________

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Przyklejenie brzegowe

#5 Post autor: Marcin Sztelak » 18 lut 2018, 9:56

Świetny wiersz, moja mała eutanazja niezmiennie jest dla mnie urzekająca...

Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”