pukanie do szyby

[anastazja]

pukanie do szyby



matka Basi jest święta ogromne serce nie mieści
się w ciałach dzieci dlatego miłość wiesza na obrazach
w zamian dostaje darmowe śniadania
komunię dla ośmioosobowej rodziny

nie samym chlebem żyje człowiek

zanim obsiądą jak gąsienice odda pokornie cześć Bogu
zawiesza prośby na różańcach głaszcząc nadzieję
zmartwychwstania w posiwiałym niebie




23.02.2012

[ble]

Anastazjo, myślę, że zbyt wprost. Ciekawsze byłoby 'pisanie z okrążenia', przez pośrednie obrazy, tak, żeby czytelnik sam wyciągał wnioski. Nie wiem dlaczego matka Basi jest święta. Że nie narzuca się dzieciom?

Podoba mi się tytuł - kojarzy się podwójnie z obojętnością ludzi i świętych na obrazach (za szkłem). Może też dotyczyć fotografii w ramkach. Jest naprawdę dobry, pojemny.

Pozdrawiam

[anastazja]

Wobec tego zabieram. Poprawię i wrzucę. Wkleję inny w to miejsce.

Dzięki ble, za szczerość.

[Gloinnen]

No rzeczywiście - ?



Wiersz posiadał udany początek, końcówkę trochę zepsułaś, chciałam zaproponować poprawki, no i macie!

Przestań się wygłupiać i dawaj tekst z powrotem.

[anastazja]

O Jej, speszyłam się i uciekłam. Wklejam Glo.

[Gloinnen]

Przekleję tekst z powrotem tutaj z nowego postu i nadam wpisowi poprzedni tytuł... Bo przenoszenie dyskusji spowoduje galimatias...
Skomentuję wieczorem.

Dziękuję


Glo.

PS. Proszę, abyś sprawdziła, czy tak to miało wyglądać, bo chcę usunąć zdublowany wątek.

[anastazja]

Tak samo Glo.

[ble]

Anastazjo, nie jestem wyrocznią - to było tylko moje zdanie. Faktycznie, szczere. Ale chyba o to chodzi przy rozmowach o wierszach, a nie o odwzajemnianie grzeczności.
Przepraszam za zamieszanie, pa pa

[anastazja]

E - no coś Ty! Za co przepraszasz? Nie przejmuj się mną, ja tak mam. I oczywiście cieszę się, na konstruktywne komentarze, niż słodzenie.

Pozdrawiam cieplutko ble -

Dodano -- 23 lut 2012, 13:24 --

Glo - zobacz proszę, wkleiłam drugą wersję

[Gloinnen]

w zamian dostaje darmowe śniadania
dla ośmioosobowej rodziny w postaci komunii

Tu zmieniłabym kolejność, żeby było zręczniej:

"w zamian dostaje darmowe śniadania
w postaci komunii
dla ośmioosobowej rodziny"

prośby na różańcach głaszcząc nadzieję
na zmartwychwstanie w posiwiałym ze starości niebie

Dwa razy "na" nie wygląda dobrze.
Chyba jednak trzeba wykorzystać konstrukcję dopełniaczową - "nadzieję zmartwychwstania" - co się wybroni, gdyż odnosi się wręcz do formuły liturgicznej. Można nawet wziąć w kursywę.

Druga wersja dużo lepsza i podoba mi się. Dobrze opisałaś wycinek rzeczywistości wielu rodzin. Wiersz przygnębiający. Bardzo. Ja w nim dopatruję się nawet (być może niezamierzonej przez Ciebie) nuty szyderstwa - w zestawieniu z ubóstwem i zgryzotami codzienności wszystkie obietnice, którymi karmią się ludzie wierzący, wydają się niemalże ironią losu, kpiną z niedoli.
Nawet to, co powinno wnosić w życie człowieka światło i nadzieję - zszarzało, wyblakło, zmieniło w gorzką iluzję.

Zastanawiam się, czy imię "Basi" jest konieczne. Bez niego wiersz zyskałby aspekt ogólnoludzki, jednostkowe historie zawsze osadzone są w pewnym kontekście, niekoniecznie znanym czytelnikowi. Ja osobiście wolę, gdy utwory tego typu są raczej przypowieściami, a nie biografiami.

Pozdrawiam,


Glo.