Talerz w fioletach
Moderatorzy: lczerwosz, Lucile
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Talerz w fioletach
Srebrna konturówka, błękity i fiolety. Jak zawsze ciągnięte "od ręki", co wbrew pozorom
nie jest takie trudne, gdy wzór zaczyna się od środka, zachowując odpowiednie proporcje.
nie jest takie trudne, gdy wzór zaczyna się od środka, zachowując odpowiednie proporcje.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Talerz w fioletach
No, podziwiam te Twoje prace Mila
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Talerz w fioletach
A Bóg zapłać, Aluś.
Tylko każda doba jest dla mnie za krótka.
Bo ciągle muszę wybierać - to, czy tamto...
Tylko każda doba jest dla mnie za krótka.
Bo ciągle muszę wybierać - to, czy tamto...
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Talerz w fioletach
Ja piórkuję, (chciałem dosadniej, lecz się zawstydziłem) zaraz zdechnę z zazdrości. Już zaczynam.
Adam
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Talerz w fioletach
Witaj,
nie zdechłem i się sam ocuciłem.
Wiesz, to musi zachwycać, bo tu (i w Twoje inne) wchodzi cała sztuka orientu. A jej dekoracyjność jest powalająca.
Adam
nie zdechłem i się sam ocuciłem.
Wiesz, to musi zachwycać, bo tu (i w Twoje inne) wchodzi cała sztuka orientu. A jej dekoracyjność jest powalająca.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Talerz w fioletach
A ciekawe, że nie opieram się na żadnych przykładach.miniawka pisze: wchodzi cała sztuka orientu.
To wzory, jak to mówię, samoinspirujące. Zaczyna się od jednego, a potem następne same pchają się pod palce.
Faktycznie jednak ta złożoność dekoracyjna można dawać efekt orientalnego zdobnictwa.
Dzięki, Adamie.
Nie miałbyś ochoty sam spróbować?
Gdybyś się kiedyś zdecydował, to podam Ci nazwy farb i wskazówki, co i jak robić.
Dobrego
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Talerz w fioletach
Mila, prawdziwa z Ciebie kobieta renesansu... Ty chyba potrafisz wszystko!
Talerz przepiękny.
Jakbym ja się wzięła za coś takiego z moimi maślanymi łapami...
Jednak trzeba mieć precyzję w ręce, wyobraźnię i iskrę talentu...
Glo.
Talerz przepiękny.
Taaaa...Miladora pisze:co wbrew pozorom
nie jest takie trudne,
Jakbym ja się wzięła za coś takiego z moimi maślanymi łapami...
Jednak trzeba mieć precyzję w ręce, wyobraźnię i iskrę talentu...
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Talerz w fioletach
Milu, jesteś kochana,
nie dam rady, nie umiem rysować "z łąpy". A przez komputer, to przecież (w pewien sposób) duble trochę się koło tego kręcą. Oczywiście bez takiego mistrzostwa w detalach. Powtarzalność (rytmika), to coś, co zawsze mnie fascynowało. Muszę tu wkleić motto (z Julii Fiedorczuk). I wtedy może to, o czym tu piszę, stanie się jaśniejsze.
Adam
nie dam rady, nie umiem rysować "z łąpy". A przez komputer, to przecież (w pewien sposób) duble trochę się koło tego kręcą. Oczywiście bez takiego mistrzostwa w detalach. Powtarzalność (rytmika), to coś, co zawsze mnie fascynowało. Muszę tu wkleić motto (z Julii Fiedorczuk). I wtedy może to, o czym tu piszę, stanie się jaśniejsze.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Talerz w fioletach
Potrzebna jest wprawa, wyobraźnia sama się rozwija, zresztą każdy, kto pisze wiersze i tak już ją ma, a co do talentu, to nigdy nie wiesz, czy go posiadasz, dopóki nie spróbujesz odkryć go w sobie.Gloinnen pisze:Jednak trzeba mieć precyzję w ręce, wyobraźnię i iskrę talentu...
Sama się zdziwiłam, gdy zaczęłam malować, chociaż na początku to śmiech brał, jakie gniotki wychodziły.
A zaczęłam naprawdę późno.
Jeżeli umiesz rysować ołówkiem wzory na papierze, to konturówką też będziesz potrafił, Adamie.miniawka pisze:nie dam rady, nie umiem rysować "z łąpy".
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Talerz w fioletach
Jestem powalona zachwytem