Ostatni krzyk zamknięty we własnych
ścianach jak z igły uszyty płaszcz
Pajęczych upokorzeń Niebyt
wśród bliskich i niebyt dla siebie
Zgasły błękitne marzenia
Piekło zamknięte w małej klatce
Gdzie wiecznie arytmia ze strachu
słowa zawsze najcięższe
a spojrzenie zimne jak sople
Zaciśnięte piąstki nie biją
Nie krzyczą zakneblowane usta
Nie widzą ich obce spojrzenia
Potem sztab specjalistów orzeknie
Że sprawca jest chory przewlekle
wolność i wódka
do zachłyśnięcia
Odrzucone
-
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
- Kontakt:
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Odrzucone
Trudna tematyka, problemy, z którymi mamy na co dzień styczność, ale wolimy ich nie dostrzegać. Dobry wiersz o znieczulicy, hipokryzji. Wiele podobnych dramatów dzieje się tuż obok, ale wolimy udać, że nie widzimy, nie mieszać się w cudze sprawy, nie narażać się, nie ryzykować wyjścia z naszego cieplutkiego kokonu zobojętnienia.
Przekaz zyskałby sporo, gdybyś usunęła kilka dydaktycznych "wtrętów". Same obrazy są wystarczająco wymowne, nie potrzebują umoralniających wzmocnień.
"zgasły błękitne marzenia" - chyba lepiej byłoby ją uprościć.
"wolność i wódka
do zachłyśnięcia" - tak bym spuentowała, bardziej hasłowo, ale mniej sztampowo. Ale możesz po swojemu.
Poradziłaś sobie jednak całkiem nieźle z problematyką.
Pozdrawiam,

Glo.
Przekaz zyskałby sporo, gdybyś usunęła kilka dydaktycznych "wtrętów". Same obrazy są wystarczająco wymowne, nie potrzebują umoralniających wzmocnień.
"Ostatni krzyk zamknięty we własnych ścianach" ---> tak bym zmieniła, wtedy masz z jednej strony obraz "krzyku do wewnątrz" (często ofiary przemocy w rodzinie opisują to zjawisko), z drugiej - odniesienie do wyrażenia "w czterech ścianach", czyli w zamkniętej, klaustrofobicznej przestrzeni domowego piekła.atma pisze:Ostatni krzyk zamknięty w ścianach
Siebie
"słońce błękitnych marzeń" - jakoś ta metafora nie przypadła mi do gustu.atma pisze:Zgasłe słońce błękitnych marzeń
"zgasły błękitne marzenia" - chyba lepiej byłoby ją uprościć.
To już jest za bardzo dosłowne, wydaje mi się, że wers "Nie widzą ich obce spojrzenia" wystarczająco dużo mówi.atma pisze:Głuchy na cichą skargę świat
Tu znowu dopowiadasz za dużo, wykorzystując patetyczne określenia z pierwszych stron gazet. Na dodatek nie wynika z kontekstu, kto się ma zachłysnąć - sztab specjalistów czy sprawca. Proponowałabym reorganizację końcówki.atma pisze:- Zachłyśnie się wolnością
I wódką
"wolność i wódka
do zachłyśnięcia" - tak bym spuentowała, bardziej hasłowo, ale mniej sztampowo. Ale możesz po swojemu.
Poradziłaś sobie jednak całkiem nieźle z problematyką.

Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
- Kontakt:
Re: Odrzucone
To bardzo stary wiersz, dziękuję za komentarz, pozwala mi na nowo na niego spojrzeć. Sporym problemem u mnie to właśnie moralizatorstwo, wykładanie kawę na ławę - co w niektórych dziedzinach jest konieczne, ale nie w poezji.
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Odrzucone
Oj nie, niestety...jestem na nie, krzyczy na mnie ten wiersz,mimo że niemy, wali obuchem po głowie
i dlatego pozostaję na niego głuchy. Rozumiem mękę Peela, jednak przekaz wydaje mi się
bardzo sztubacki, stojący dopiero gdzieś u progu postrzegania, mogę się oczywiście mylic,
to tylko moje prywatne zdanie...
Pozdrawiam
i dlatego pozostaję na niego głuchy. Rozumiem mękę Peela, jednak przekaz wydaje mi się
bardzo sztubacki, stojący dopiero gdzieś u progu postrzegania, mogę się oczywiście mylic,
to tylko moje prywatne zdanie...
Pozdrawiam
Re: Odrzucone
I ja sceptycznie podchodzę do wiersza po przeczytaniu. Takie klaustrofobiczne obrazy, są dosyć często malowane nie tylko w poezji..zbyt często abym się na nie nie znieczulił. Stąd odczytuję to jako sztuczny dramatyzm. Ten niebyt, krzyczące ściany...to taki hollywoodzki kadr gdzie w białym i pustym pokoju leży naga skulona postać zatykająca uszy. Bezbronna wobec osaczających ją nieczułych ścian. Pójście na efekt.
Być może to moja wina, a nie wiersza, że nasunęły mi się takie obrazy, ale nic na to nie poradzę. Sor i dzięki.
Być może to moja wina, a nie wiersza, że nasunęły mi się takie obrazy, ale nic na to nie poradzę. Sor i dzięki.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Odrzucone
atma pisze: Zaciśnięte piąstki nie biją
Nie krzyczą zakneblowane usta
Nie widzą ich obce spojrzenia
ta cząstka szczególnie do mnie przemówiła. W zasadzie jest najbardziej wyrazista, może dlatego, że bardzo oszczędna, a ja lubię wszelkie "mini...


Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa