Kto wie?
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Kto wie?
Po nocach zbiera wilgoć. Matka albo córka, obie?
Jeśli sen się spóźnia, nie dzwoni - do licha,
kto zamknie okna na piętrze?
Cichy gmach, czyj? Sen nie wie.
Pośpiech matki, bo chce zdążyć na północ.
Kochanek, praca, modlitwa; co muszą
robić we dwoje? Nie lepiej obciąć włosy,
obciąć właśnie teraz?
Fusy przysychają do światła, światło z fusów wróży;
nie, teraz nocą nie chodzi się daleko, słucha się kogutów
jak liczą do trzech, a sen powtarza za nimi: niby,
ktoś przyszedł. Na otomanie, komodzie, nakastliku,
zlot świętych. Wymieniają się złotymi sznurami.
Kto może widzieć? Mamo, jak pójdę
do ubikacji, wezmę ze sobą Krzysztofa,
ale postawię go plecami na umywalce.
Jeśli sen się spóźnia, nie dzwoni - do licha,
kto zamknie okna na piętrze?
Cichy gmach, czyj? Sen nie wie.
Pośpiech matki, bo chce zdążyć na północ.
Kochanek, praca, modlitwa; co muszą
robić we dwoje? Nie lepiej obciąć włosy,
obciąć właśnie teraz?
Fusy przysychają do światła, światło z fusów wróży;
nie, teraz nocą nie chodzi się daleko, słucha się kogutów
jak liczą do trzech, a sen powtarza za nimi: niby,
ktoś przyszedł. Na otomanie, komodzie, nakastliku,
zlot świętych. Wymieniają się złotymi sznurami.
Kto może widzieć? Mamo, jak pójdę
do ubikacji, wezmę ze sobą Krzysztofa,
ale postawię go plecami na umywalce.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Kto wie?
Ursula Le Guin napisała w jednej z książek, że kiedy znasz odpowiedź, nie ma pytania, kiedy nie ma odpowiedzi, nigdy nie było pytania...
Zastanawiam się więc, czy nadmiar pytań pomaga, czy też przeszkadza w ich szukaniu.
Z drugiej strony na tym polegała metoda Sokratesa.
Jeżeli oczywiście pytania naprowadzają na właściwe odpowiedzi...
Osobiście dla mnie jakby za dużo ich było.
Trochę bym prześwietliła ten tekst, Aluś.
No i tu jedno "się" do zmiany:
- nie chodzi się daleko, słucha się kogutów
- ale postawię go plecami na umywalce. - lepszy byłoby "tyłem".
Dobrego
Zastanawiam się więc, czy nadmiar pytań pomaga, czy też przeszkadza w ich szukaniu.
Z drugiej strony na tym polegała metoda Sokratesa.
Jeżeli oczywiście pytania naprowadzają na właściwe odpowiedzi...
Osobiście dla mnie jakby za dużo ich było.

Trochę bym prześwietliła ten tekst, Aluś.
No i tu jedno "się" do zmiany:
- nie chodzi się daleko, słucha się kogutów
- ale postawię go plecami na umywalce. - lepszy byłoby "tyłem".

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Kto wie?
Trudny ten tekst, Al. Kostropaty. Ale gdyby miało być płynnie i śpiewnie, to byś przecież tak napisał. Niełatwo się pisze o domach. Biorę z 'nakastlikiem', którego musiałam szukać w googlach
'Ubikacja' wydaje mi się niepasująca brzmieniem. Gdy pójdę siusiu?
Pozdrawiam

Pozdrawiam

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Kto wie?
Bo nie jesteś Ślązaczką.ble pisze:Biorę z 'nakastlikiem', którego musiałam szukać w googlach

Oni na przykład wolą mówić "do klopa", a nie "do ubikacji".

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kto wie?
miejscami szłam gładko za myślą z lekkim przeskokiem na zaskoczenie (pozytywne), ale były momenty, że można się obić o kanty.
podaj latarkę, bo błądzę po ciemku
pogmatwane dla mnie, może coś ze stylistyką, albo moje pułapy nie sięgają.al z krainy os pisze:Fusy przysychają do światła, światło z fusów wróży;
nie, teraz nocą nie chodzi się daleko, słucha się kogutów
jak liczą do trzech, a sen powtarza za nimi: niby,
jak można postawić plecami, na czymś? Może położyć?al z krainy os pisze:ale postawię go plecami na umywalce.
podaj latarkę, bo błądzę po ciemku

Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Kto wie?
Qniowi podoba się subtelność Ala... którą mógłby obdzielić wiele heavy metalowych łań i sfrustrowanych, zimnonosych sufrażystek
Wiersz jest niezły, ma delikatny klimat uczesanych rzęs i budzi obrazy swoją nastrojową scenerią. Zaświtało mi qńskiej potylicy, że może chodzi o kogoś niesprawnego... może to właśnie Krzysztof?
Obcinanie włosów, to płacz, w/g sennika egipskiego
Wywalił bym tylko to:

Wiersz jest niezły, ma delikatny klimat uczesanych rzęs i budzi obrazy swoją nastrojową scenerią. Zaświtało mi qńskiej potylicy, że może chodzi o kogoś niesprawnego... może to właśnie Krzysztof?
Obcinanie włosów, to płacz, w/g sennika egipskiego

Wywalił bym tylko to:
Poza tym ok.al z krainy os pisze:Fusy przysychają do światła, światło z fusów wróży;nie, teraz nocą nie chodzi się daleko, słucha się kogutów jak liczą do trzech, a sen powtarza za nimi: niby,

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Kto wie?
No, to Al nie jest konsekwentny, skoro 'nakastlik' i 'ubikacja' w różnych stoją domachMiladora pisze:Bo nie jesteś Ślązaczką.ble pisze:Biorę z 'nakastlikiem', którego musiałam szukać w googlach
Oni na przykład wolą mówić "do klopa", a nie "do ubikacji

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Kto wie?
Miluś, być może pytań jest tutaj za dużo, chociaż to w założeniu pytający wiersz,
i to nie tylko wobec tego co czyta, ale i wobec mnie samego, próbuję dotknąć sytuacji,
którą zanotowałem w pamięci, i która dla mnie samego nie jest do końca jasna, po części
pytam sam siebie, po części sam nie wiem kogo, co do się, masz rację oczywiście,
natomiast co do plecami, ubikacja, jest to dosłowny cytat - ktoś kiedyś powiedział
te słowa w tej właśnie kolejności i brzmieniu i mimo pewnej językowej niezgrabności, chciałem
je utrwalić dosłownie, gdyż ten układ przenosi imo, pewien niedookreślony stan napięcia...
Dziękuję
Olu, jeśli kostropaty to myślę, że nawet dobrze, nie mam nic przeciwko kostropatości, przynajmniej czasami,
Jeśli chodzi o nakastlik, to muszę Ci powiedzieć, że noszę w sobie trochę takich dziwacznych słów jako
spuściznę po babci, która mnie wychowywała przez większość dzieciństwa. To była wprawdzie 100%
góralka, ale w młodości wysłali ją jako 9. chyba dziecko, na terminowanie do jakiejś niemieckiej krawcowej
z Bielska-Białej...potem uciekła i wcieliła się do Legionów, ale na starość jak była zła, to zaczynała mówić
po niemiecku, bałem się jej wtedy...
a ten fragment z ubikacją, wiem że można lepiej, ale byłem wierny
rzeczywiście wypowiedzianym słowom
Dziękuję
i to nie tylko wobec tego co czyta, ale i wobec mnie samego, próbuję dotknąć sytuacji,
którą zanotowałem w pamięci, i która dla mnie samego nie jest do końca jasna, po części
pytam sam siebie, po części sam nie wiem kogo, co do się, masz rację oczywiście,
natomiast co do plecami, ubikacja, jest to dosłowny cytat - ktoś kiedyś powiedział
te słowa w tej właśnie kolejności i brzmieniu i mimo pewnej językowej niezgrabności, chciałem
je utrwalić dosłownie, gdyż ten układ przenosi imo, pewien niedookreślony stan napięcia...
Dziękuję

Olu, jeśli kostropaty to myślę, że nawet dobrze, nie mam nic przeciwko kostropatości, przynajmniej czasami,
Jeśli chodzi o nakastlik, to muszę Ci powiedzieć, że noszę w sobie trochę takich dziwacznych słów jako
spuściznę po babci, która mnie wychowywała przez większość dzieciństwa. To była wprawdzie 100%
góralka, ale w młodości wysłali ją jako 9. chyba dziecko, na terminowanie do jakiejś niemieckiej krawcowej
z Bielska-Białej...potem uciekła i wcieliła się do Legionów, ale na starość jak była zła, to zaczynała mówić
po niemiecku, bałem się jej wtedy...

rzeczywiście wypowiedzianym słowom
Dziękuję

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Kto wie?
Ewo, hmm, dla mnie to było klarowne, to raczej opis sytuacji, wyobraź sobiee_14scie pisze:al z krainy os pisze:
Fusy przysychają do światła, światło z fusów wróży;
nie, teraz nocą nie chodzi się daleko, słucha się kogutów
jak liczą do trzech, a sen powtarza za nimi: niby,
pogmatwane dla mnie, może coś ze stylistyką, albo moje pułapy nie sięgają.
pokój letnią nocą, z otwartym oknem, gdy światło księżyca wpada i rozświetla
wysychające fusy na dnie filiżanki, tak było rzeczywiście, i sprawiło to na mnie
wrażenie wróżenia z fusów, na podstawie którego podejmuje się jakieś decyzje,
choćby irracjonalnie; nocą nie chodzi się daleko stach przed zagubieniem, nie?
koguty, sen - kiedyś noc liczono na straże, 1. - wieczór, 2. północ. 3. pora piania kogutów
później następuje świt, pora tuż przed świtem, gdy rzeczywistość miesza się ze snem,
koguty odmierzają tę porę...nigdy nie tłumaczę wierszy, dla Ciebie zrobiłem wyjątek
Co do - plecami - to wyjaśniłem już wyżej
Dziękuję

Qniu, to Święty Krzysztof

A tego fragmentu za Chiny ludowe nie wywalę

Dziękuję

Pozdrawiam Wszystkich
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Kto wie?
A, tak myślałam, że święty Krzysztof. I przeczuwałam, że taki zapis to ślad jakiejś pieczęci.
Ślicznie Ci w tej czapeczce. Nie sposób nie zaśpiewać reggae
http://www.youtube.com/watch?v=O3v3hMeG_aQ
no i kawałek mojego wiersza na temat
Ślicznie Ci w tej czapeczce. Nie sposób nie zaśpiewać reggae
http://www.youtube.com/watch?v=O3v3hMeG_aQ
no i kawałek mojego wiersza na temat