(oprócz namaczania, ognia i setek
innych rzeczy).
Duszno od artystów wszelkiej maści,
więc wyraz dusza obija się pod sufitem,
jak nie przymierzając balon
albo pusta flaszka.
Aby zostać największym poetą stulecia
polecam anaboliki i hormon wzrostu.
Czasami można napisać wiersz,
chociaż to warunek niekonieczny.
Erudyci łykają wrażenia estetyczne,
grdyki jak windy – nie próżnują.
W tej egzaltacji wystrugam sobie
Pinokia.
Ten, dla odmiany, będzie miał fujarę
po kolana.
Ja podeprę nosem kieliszek, kufel
lub szklankę.
Gratisy, niezbędny dodatek do wysokiej
kultury i barowych stołków.
Papier zniesie wszystko
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Papier zniesie wszystko
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2012, 11:38 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Papier zniesie wszystko
Zgadzam się, zawsze warto pamiętać o swojej
jarmarczności, bylejakości i temperować idiotyczne przerosty ego,
jak ktoś już czuje się artystą...dobre spostrzeżenia
Pozdrawiam
jarmarczności, bylejakości i temperować idiotyczne przerosty ego,
jak ktoś już czuje się artystą...dobre spostrzeżenia
Pozdrawiam
-
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59
Re: Papier zniesie wszystko
Znów czytam, coraz więcej obrazów. Bardzo na tak!
Withkacy Zaborniak
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Papier zniesie wszystko
Papier wprawdzie zniesie wszystko, ale dusza artysty niekoniecznie.
Małe sprzątanko, Marcinku?
- balon, albo pusta flaszka. - bez przecinka.
- Ten, dla odmiany(,) będzie miał fujarę - a tu do dodania.
A może byś się trochę bardziej zakorzenił na pięterku?


Małe sprzątanko, Marcinku?

- balon, albo pusta flaszka. - bez przecinka.
- Ten, dla odmiany(,) będzie miał fujarę - a tu do dodania.
A może byś się trochę bardziej zakorzenił na pięterku?


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Papier zniesie wszystko
Przerost ambicji nad talentem od zawsze bywa, spostrzeżenie słusznie wyrażone.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Papier zniesie wszystko
Świetne! Nic dodać, nic ująć...
Te anaboliki i hormon wzrostu oczywiście kojarzą się z mięśniakami pakującymi na siłowniach, a do jak to się ma do rozważań o grafomanii? Chyba faktycznie mowa o przeroście ego. O wszelkiego rodzaju wynaturzeniach. Krytykujesz również pewne mody - jak chociażby odwieczny wizerunek poety w oparach alkoholu (kultura barowych stołków) - tym razem popieram wszystkimi czterema łapami. Większość wierszy napisanych w klimacie "siedzę pijany w barze i oto co widzę i opisuję" jest miałka i pusta jak pustak. Podoba mi się autoironia w wierszu, peel potrafi dostrzec bylejakość artystycznego świata, jego szarzyznę, nudę. Prawda jest taka, że są to cechy charakteryzujące każdą dziedzinę ludzkiego życia. Nie wiadomo dlaczego zwykło się działalność artystyczną traktować jako a priori wyjątkową, wspaniałą. Tymczasem, im więcej ludzi się za nią bierze, im większa dostępność i powszechność, tym bardziej schodzi na psy, taka cena za popularność, masowość... Myślę, że stąd też peel sam czuje się mierny, ogarnięty inercją i przesiąknięty tandetą. Pustka i jałowość zabijają, kładą się cieniem, są jak rozprzestrzeniająca się infekcja, od której trudno uciec czy też wyzwolić się...
Ponura wizja.
Pozdrawiam,

Glo.
Te anaboliki i hormon wzrostu oczywiście kojarzą się z mięśniakami pakującymi na siłowniach, a do jak to się ma do rozważań o grafomanii? Chyba faktycznie mowa o przeroście ego. O wszelkiego rodzaju wynaturzeniach. Krytykujesz również pewne mody - jak chociażby odwieczny wizerunek poety w oparach alkoholu (kultura barowych stołków) - tym razem popieram wszystkimi czterema łapami. Większość wierszy napisanych w klimacie "siedzę pijany w barze i oto co widzę i opisuję" jest miałka i pusta jak pustak. Podoba mi się autoironia w wierszu, peel potrafi dostrzec bylejakość artystycznego świata, jego szarzyznę, nudę. Prawda jest taka, że są to cechy charakteryzujące każdą dziedzinę ludzkiego życia. Nie wiadomo dlaczego zwykło się działalność artystyczną traktować jako a priori wyjątkową, wspaniałą. Tymczasem, im więcej ludzi się za nią bierze, im większa dostępność i powszechność, tym bardziej schodzi na psy, taka cena za popularność, masowość... Myślę, że stąd też peel sam czuje się mierny, ogarnięty inercją i przesiąknięty tandetą. Pustka i jałowość zabijają, kładą się cieniem, są jak rozprzestrzeniająca się infekcja, od której trudno uciec czy też wyzwolić się...
Ponura wizja.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl