Anatema
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Anatema
Święci w łachmanach krążą
nad głowami. Na wieczność aureole
z wyprzedaży i demobilu.
Komunia pod postacią chleba z dżemem,
mocno przesłodzonym.
Zbyt krótkie noce na konszachty, cyrograf
unieważniony. Piekło zamarzło,
siódme niebo przemianowano
na Business Center Eden.
A pod murami Jerycha wciąż koczują kupcy,
straszny harmider na placu świątynnym.
Krzyż można zanieść na górę Ararat,
może się zmieści w uchu igielnym.
nad głowami. Na wieczność aureole
z wyprzedaży i demobilu.
Komunia pod postacią chleba z dżemem,
mocno przesłodzonym.
Zbyt krótkie noce na konszachty, cyrograf
unieważniony. Piekło zamarzło,
siódme niebo przemianowano
na Business Center Eden.
A pod murami Jerycha wciąż koczują kupcy,
straszny harmider na placu świątynnym.
Krzyż można zanieść na górę Ararat,
może się zmieści w uchu igielnym.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2012, 0:40 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Anatema
Niezły obraz, Marcinie. 
Ale nie będę robiła wiwisekcji znaczeniowej, bo trochę mnie rozbawił, a bardziej niż trochę dał do myślenia.
Zostawię więc dla siebie.
Jedno tylko:
- Święci w łachmanach/Wieczność w aureolach - "w/w".
Można inaczej się pobawić. Chociażby:
- Święci w łachmanach krążą
nad głowami. Wieczność spod znaku aureoli
z wyprzedaży i demobilu.
No i byłoby miło, Marcinku, gdybyś się tak pojawiał pod swoimi wierszami, bo takie "gadał dziad do obrazu" zniechęca.
Wesołych Świąt

Ale nie będę robiła wiwisekcji znaczeniowej, bo trochę mnie rozbawił, a bardziej niż trochę dał do myślenia.
Zostawię więc dla siebie.
Jedno tylko:
- Święci w łachmanach/Wieczność w aureolach - "w/w".
Można inaczej się pobawić. Chociażby:

- Święci w łachmanach krążą
nad głowami. Wieczność spod znaku aureoli
z wyprzedaży i demobilu.
No i byłoby miło, Marcinku, gdybyś się tak pojawiał pod swoimi wierszami, bo takie "gadał dziad do obrazu" zniechęca.
Wesołych Świąt

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Anatema
Pojawiam się, czytam, analizuje a czasami nawet coś napisze
Pozdrawiam.
A może na wieczność aureole z wyprzedaży i demobilu?

Pozdrawiam.
A może na wieczność aureole z wyprzedaży i demobilu?
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Anatema
No i jak miło Cię widzieć. Czyli udana prowokacja. 



Podoba mi się. Kupuję.A może na wieczność aureole z wyprzedaży i demobilu?


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Anatema
właśnie poprawiłem
Dzięki, samemu ciężko dojrzeć pewne rzeczy (przynajmniej ja tak mam).
Dzięki, samemu ciężko dojrzeć pewne rzeczy (przynajmniej ja tak mam).
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Anatema
Ja też tak mam.Marcin Sztelak pisze:(przynajmniej ja tak mam).

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Anatema
Biorąc pod uwagę modę na przetwory niskosłodzone - raczej odwrotnie!Marcin Sztelak pisze:dżemem,
mocno przesłodzonym.
Poza tym - podoba mi się wiersz. Bardzo zręcznie desakralizujesz różne religijne konteksty i punkty odniesienia. Podobają mi się "aureole z demobilu", "Business Center Eden" zamiast siódmego nieba oraz kupcy koczujący pod murami Jerycha. Świetne zestawienie sacrum i profanum, idei i rzeczywistości, doskonale wybrane symbole które współcześnie straciły swoje znaczenie, żyją już innym życiem. Mentalność zbiorowa dzisiejszej ludzkości funkcjonuje w oparciu o głębokie przemiany, których nie można pomijać. Jak w globalnej wiosce od nowa zdefiniować Tajemnicę? Czy to w ogóle możliwe? Czy istnieje jeszcze coś ponad dotkliwy pragmatyzm, czy są jeszcze takie miejsca (w kulturze, w różnych aspektach egzystencji), dokąd władza człowieka, który wszystko sprowadził do roli produktu na sprzedaż ("wyprzedaż, centrum biznesowe, kupcy, aluzje do bogacza z przypowieści) nie sięga?
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Anatema
Gloinnen masz zapewne rację z tym niskosłodzonym, ale jadłem kiedyś przypadkowo jakiegoś tak modnego lighta (już nawet nie pamiętam) i było toto obrzydliwie słodkie, jak miód pocukrowany.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: Anatema
Dobry tekst i ciekawa symbolicznie nasycona puenta. Przy Araracie opuściłbym górę - niech nieuświadomiony czytelnik doszukuje się, czymże ów Ararat jest
Ci, którzy wiedzą, nie potrzebują określenia "góra". Pozdrawiam!

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Anatema
W pierwotnej wersji miało być na górę Ary (armeński bóg śmierci i odrodzenia od którego nazwa Ararat pochodzi) jednak uznałem, że zbyt skomplikuje to wiersz - jednak Ararat jest bardziej znanym symbolem.