#13
Post
autor: JSK » 02 maja 2012, 20:28
Jeżeli założymy, że kara jest złem, odwetem może nawet, to prosta już droga do tego, aby uznać, że karą największą dla człowieka jest tylko świadomość, że uczynił źle. Powiedzmy to jednak wprost ludziom których spotkała krzywda, których pobito, zgwałcono, okradziono, podpalono, czy zabito im kogoś z rodziny, że kara to odwet, a przecież sprawca cierpi z powodu świadomości, że uczynił źle.
Kara pojawia się w religii (pomijam przykład Balladyny) już gdy Bóg wypędził z raju Adama i Ewę. Następnie gdy skazał na dalsze wygnanie Kaina za zabicie Abla, czy gdy niszczył Sodomę i Gomorę za grzechy rozpusty.
Konstrukcja człowieka jest taka ( i nie ma w tym nijakiej tresury), że chce być chwalony, doceniany, zauważany itd. Jeśli tak to już czystą konsekwencją jest każda forma
odwrotna.
"ble" pisze:"...Większą karą, bywa brak kary..." Nie życzę Mu tego, by musiał weryfikować własne poglądy, jak ktoś mu poważną krzywdę wyrządzi.
Zresztą, od "kiboli" zaczynając, na wszelkich bandytach kończąc, nie wiem czy świadomość braku kary, byłaby dla nich "większą" karą. I ciekawe, czy zaczęliby ekspiacje, czy dopiero byśmy mogli ujrzeć ich działania w całej krasie.
Kara nie powinna być zemstą, czasem nieproporcjonalną, lecz powinna być świadoma jej nieuchronność. A żeby nie było mowy o zemście, ludzie wymyślili kodeksy karne. I nikt nie jest zaskoczony jakąś zemsta, odwetem czy temu podobnie. Po prostu, wie wcześniej, jak ryzykuje. Dalej, to już tylko konsekwencje.
Pozdrawiam.