Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
tea
Posty: 413
Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15

Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#1 Post autor: tea » 02 cze 2012, 11:43

Ciotka Jula
ta o której piszesz
niekochana
odrzucona
przetrwała obóz

Nie przetrwała obcości
swoich dzieci

Na targu spomiędzy śmieci
wygrzebywała jabłka
jak kamienie drogie

Kładła rzędem pod progiem
ale
omijali dar trędowatej

Tuliła kota w czarno-białe łaty
mrucząc
śpij synku śpij
śnij synku śnij

Kiedy miejscowy hycel Siandzia
ocenił futro i sadło na bokach
a Jula spuściła z oka
swe czworonożne dziecko
Siandzia na czapkę przerobił zdradziecko

Zapewne gdyby miała parę groszy
mogłaby czapkę u Siandzi wyprosić
ale starczyło
jedynie na sznurek

Wieczorem ktoś poszedł na górę
zanieść jej kubek mleka i kawałek chleba

Ale Jula zdążyła już
boso
do nieba

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#2 Post autor: miniawka » 02 cze 2012, 12:12

Genialny! Poprzednie też!
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#3 Post autor: Marcin Sztelak » 02 cze 2012, 12:40

Ten smutny, zdarza się i takie odrzucenie. Rymy dokładne trochę uwierają - chociaż tworzony przez nie klimat infantylnej rymowanki ma pewien urok.

Pozdrawiam.

tea
Posty: 413
Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#4 Post autor: tea » 02 cze 2012, 13:01

Marcinie - miasteczko Wu i upiorna rodzinka to rzeczywistość, która ubierała wszystko w odpowiednie rymy...wierszyki dydaktyczno-wychowawcze, wszystkie upiorne same w sobie...np jak ten o piesku któremu obcięto ogonek, bo nie chciał pracować...freudowska czkawka...Dlatego ile razy wracam myślami do miasteczka Wu tyle razy tyle razy nakręca się rymowana katarynka, takie ple ple ple bla ble ble...

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#5 Post autor: Sede Vacante » 02 cze 2012, 13:18

Powtórzę po poprzedniku. Genialny!
Ma nieodparte wrażenie, że "ósme..." powinno ci zrobić szanowna autorko osobny zbiór poezji.
Wybacz, nie chcę się jakoś podlizywać, nie odbierz tego tak, po prostu uwielbiam twoja poezję. To jakaś absolutnie fenomenalna, niemalże narkotyczna uczta, spijać te słowa. Niebanalny styl, głębia, dramat, prawdziwość emocji, no tu jest wszystko.

Z innej beczki trochę - zastanawiam się, dlaczego Jula jest odtrącona, jak trędowata? Przecież wydawałoby się, że ktoś kto przeżył obóz zasługuje na najwyższy szacunek. A tutaj taka smutna bajka?

Wracając w ostatnim zdaniu do wiersza (nie mów nikomu, ale zazdroszczę ci talentu;)) naprawdę, genialny.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Jagoda
Posty: 133
Rejestracja: 03 gru 2011, 21:46

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#6 Post autor: Jagoda » 02 cze 2012, 15:19

.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 2:06 przez Jagoda, łącznie zmieniany 1 raz.

tea
Posty: 413
Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#7 Post autor: tea » 02 cze 2012, 21:49

Dzięki. Późnym wieczorem wsadzę na opowiadania kawałek o ciotce Juli...

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#8 Post autor: miniawka » 03 cze 2012, 11:45

Witaj,
stary jestem. I dlatego znam wartość życia. Inny powód jest w PS.
Mam swoje wyraźne preferencje. I dlatego na 8. piętrze patrzę tylko na dwie osoby.One wiedzą o tym. Teraz Ciebie dołączam do Nich.
Twoje wiersze są warszatowo dobre w 100%, zaś ich problematyka to samo człowieczeństwo (a jest kurewskie - to wiadomo od dawna). Totalna prostota zapisu sprawia, że są genialne. I wyraźnie wskazują na to, co mają tylko nieliczni - talent. Bozia jednym daje, drugim - nie. Twoje wiersze opowiadają o życiu opowieścią przejmującą, bo nie ma w niej żadnej nuty fałszu
To jest poezja odkręcona. Wiersze nie zakręcają się wokół siebie, lecz tworzą wstęgę losu człowieka, ludzi. W całej ich rozpaczy i nadziei (wątpliwej). Są prawdziwą POEZJĄ (choć wcale tego nie chcą - Ty chcesz, a one nie chcą).
I gdy przeczytałem, że wyrzucono Cię z zacisza, tego kurewnika totalnej grafomanii, to pomyślałem, że dobrze się stało, bo całe to pieprzone zacisza nie jest warte jednego Twojego wersu.

PS. O raku mógłbym coś powiedzieć z autopsji. Jak to mówią lekarze: wznowa może nastąpić do pięciu lat. Ja mam za sobą dopiero trzy.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#9 Post autor: pietrek » 03 cze 2012, 13:41

bardzo dobry wiersz
tyle, i ukłon :rosa:

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Cmentarzyk rodzinny. Ciotka Jula

#10 Post autor: skaranie boskie » 07 cze 2012, 21:13

Trafiłem tu zauroczony aneksem.
Muszę przyznać, że to, co wyżej napisał Miniawka jest prawdą!
I za to z przyjemnością. :vino: :vino: :vino:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”