bez nadziei
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
bez nadziei
znamy się od początku
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań
apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
owoce z drzewa dobrej nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków
ona rodzi się i umiera
bez końca
--------starsza wersja:
znamy się od początku
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań
apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
owoce z drzewa nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków
ona rodzi się i umiera
bez końca
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań
apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
owoce z drzewa dobrej nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków
ona rodzi się i umiera
bez końca
--------starsza wersja:
znamy się od początku
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań
apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
owoce z drzewa nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków
ona rodzi się i umiera
bez końca
Ostatnio zmieniony 09 cze 2012, 17:09 przez lczerwosz, łącznie zmieniany 3 razy.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: bez nadziei
Nadzieja ...zawsze rodzi się i umiera... słuszne stwierdzenie
owoce z drzewa nadziei
nie tknięte powinno (razem)
tym lepiej dla peela, będą nieskończenie smaczne.
Podoba mi się, pozdrawiam.
owoce z drzewa nadziei
nie tknięte powinno (razem)
tym lepiej dla peela, będą nieskończenie smaczne.
Podoba mi się, pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: bez nadziei
Trzeba korzystać z tych owocówlczerwosz pisze:owoce z drzewa nadziei
nietknięte
bo wiecznie czekać nie będą
a w przyszłym roku może być przymrozek...
Pozdrawiam
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: bez nadziei
Anastazjo, dzięki, obyśmy dożyli zanim się zepsują.
Al, dziękuję za podniesienie na duchu. Tylko jak drzewo już przemarzło i co wtedy.
Al, dziękuję za podniesienie na duchu. Tylko jak drzewo już przemarzło i co wtedy.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: bez nadziei
Anastazjo, dzięki, obyśmy dożyli zanim się zepsują


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: bez nadziei
Drzewo nadziei jest osią znaczeniowa wiersza, ale mnie nie przekonało, jako obraz i metafora...
A śmierć jako święto - wydaje mi się, że to mogłoby być ciekawym punktem do rozważań.
Pozdrawiam,

Glo.
Zbliżające się święto skojarzyło mi się z umieraniem. Im bliżej rzeczy ostatecznych, tym bardziej człowiek potrafi kochać życie, a jednocześnie uświadamia sobie, że tyle jeszcze chciałby doświadczyć, tyle zrobić, tyle poznać, tyle odkryć. Żal tego, co się wydarzy już poza tym wycinkiem czasu, który otrzymaliśmy do dyspozycji.lczerwosz pisze:apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
A śmierć jako święto - wydaje mi się, że to mogłoby być ciekawym punktem do rozważań.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: bez nadziei
Drzewo dobrej nadziei
będzie lepiej?
będzie lepiej?
Ale już w innym wierszu, może Twoim.A śmierć jako święto - wydaje mi się, że to mogłoby być ciekawym punktem do rozważań.
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: bez nadziei
w żadnym słowie nie uchybię,
jedynie zaczerpnę oddech,
gdy potrzebuję bardziej niż wskazane...
jedynie zaczerpnę oddech,
gdy potrzebuję bardziej niż wskazane...

- znamy się od początku
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań
apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
owoce z drzewa nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków
ona rodzi się i umiera
bez końca
- znamy się od początku
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: bez nadziei
za szybko piszesz. stonuj!
wiersz nie jest taśmą w rkm-u.

pozdrawiam
wiersz nie jest taśmą w rkm-u.

pozdrawiam
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: bez nadziei
Abi zaproponowała podział dla złapania oddechu
zaraz się zastosuję, dzięki.
Witek,
dzięki za komentarz, choć go nie rozumiem
czy jeśli podzielę na zwrotki, to wystarczy?
A może czytasz za szybko,
są takie techniki bezwzrokowego czytania
zaraz się zastosuję, dzięki.
Witek,
dzięki za komentarz, choć go nie rozumiem
czy jeśli podzielę na zwrotki, to wystarczy?
A może czytasz za szybko,
są takie techniki bezwzrokowego czytania
