(...zielone oczy Isabelle...)

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

(...zielone oczy Isabelle...)

#1 Post autor: AS... » 14 cze 2012, 2:54

nie wiem jak
z zakorkowanej butelki umyka nocą
światło
nie jest jasne
kiedy diabli wzięli kota
Isabelle

twoje oczy są zielone

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: (...zielone oczy Isabelle...)

#2 Post autor: Gloinnen » 14 cze 2012, 9:51

AS... pisze:nocą
światło
nie jest jasne
Przypomniał mi się jeden z prześladujących mnie cyklicznie od wczesnego dzieciństwa aż do dzisiaj koszmarów sennych o nocnym świetle. Chodzę po ciemnych pokojach, zapalam lampy, ale ich blask nie rozprasza ciemności, wręcz przeciwnie, jest jakby "negatywem" światła. Cała sytuacja napełnia mnie niesamowitym przerażeniem. Twój wiersz bardzo mnie niepokoi, jakby docierał swoją wymową do ukrytych gdzieś we mnie ancestralnych lęków.
AS... pisze:nie wiem jak
z zakorkowanej butelki umyka nocą
światło
Pomyślałam sobie, że to umykające z zakorkowanej butelki światło jest ludzkim życiem, które z każdą sekundą ucieka z ciała, kropla po kropli, promień po promieniu. Wiersz byłby wówczas opowieścią o przemijaniu, albo wręcz - o umieraniu, skoro piszesz "diabli wzięli"... Jest to odwieczną, nierozwikłaną zagadką...
AS... pisze:twoje oczy są zielone
Zielone oczy. Kocie oczy. Oczy pięknej kobiety. I piękno, które traci co noc. Które wraz z energią świetlną wnika w ciemność.

Ciekawy, wielowymiarowy tekst do wielokrotnego wędrowania po znaczeniach.

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

teri
Posty: 275
Rejestracja: 31 mar 2012, 14:08

Re: (...zielone oczy Isabelle...)

#3 Post autor: teri » 14 cze 2012, 10:07

MNIE TEŻ SIĘ PODOBA
Jestem jeszcze...

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: (...zielone oczy Isabelle...)

#4 Post autor: anastazja » 15 cze 2012, 11:01

Glo. zinterpretowala tak pieknie wiersz. Dodam, bardzo mi sie podoba.

Pozdrawiam :)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: (...zielone oczy Isabelle...)

#5 Post autor: pietrek » 15 cze 2012, 12:23

Gloinnen pisze: blask nie rozprasza ciemności, wręcz przeciwnie, jest jakby "negatywem" światła
ćmiatło- tak to nazwał Dukaj w "Lodzie"
"otworzyłaś" ten wiersz przede mną, Glo :)
więc i Autorowi się kłaniam, zawstydzony zwłoką :wstyd:

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

meandra
Posty: 320
Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
Lokalizacja: wszechświat

Re: (...zielone oczy Isabelle...)

#6 Post autor: meandra » 15 cze 2012, 19:55

wieloznaczny jak zawsze, AS-ie.
dlatego nigdy się nie rozczarowuję, wchodząc...
zielonookie mają ten problem, że kolor butelkowy wyraźnie im służy...
raz podkreślają go naręczem żółtych kwiatów,
innym razem ulatują do gwiazd w poszukiwaniu Wolanda... :ok:

pozdrawiam cieplutko :rosa:
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”