wycinanki

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
tea
Posty: 413
Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15

wycinanki

#1 Post autor: tea » 15 cze 2012, 14:25

Moja matka
znika po kawałku
wszystko
związane ze mną
odcięto

po kolei opuściły mnie
pępowina
pierś
ciemna kołyska macicy

Jestem teraz potrójną sierotą
Uczę się chodzić

Czekam

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: wycinanki

#2 Post autor: Sede Vacante » 15 cze 2012, 17:49

Już od pierwszej linijki dosłownie kręciłem głową z niedowierzaniem i wielkim podziwem.
Absolutnie doskonałe. Prawdziwa z prawdziwych poetek. Uczta dla mnie rozkoszna obcować z tak piękna sztuką.

"Moja matka
znika po kawałku" - wstrząsające w takim "technicznym" języku opisującym śmierć.
Coś jak "utylizacja gatunku", czy "ostateczne rozwiązanie", niemalże przemysłowo nazwany akt umierania.
To bardzo, bardzo działa na mnie.
Nie ma co dalej cytować, wyczuleni na taki rodzaj dramatyzmu w stylistyce pisania rozumieją o co chodzi.
Wybitne.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

meandra
Posty: 320
Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
Lokalizacja: wszechświat

Re: wycinanki

#3 Post autor: meandra » 15 cze 2012, 19:22

niezwykle wymowny wiersz, Teo.
udało Ci się w kilku słowach zawrzeć sedno macierzyństwa, narodzin i odchodzenia.
pięknie...
pozdrawiam ciepło :rosa:
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...

czochrata

Re: wycinanki

#4 Post autor: czochrata » 16 cze 2012, 1:58

To wiersz,który mnie także dotyczy...nie wiem, czy jest możliwe skrzyżowanie chirurga z poetą-ale Ty tego spróbowałaś(!) :kwiat: :kwiat: :kwiat:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: wycinanki

#5 Post autor: Ewa Włodek » 16 cze 2012, 16:46

ja czytam wiersz na dwa sposoby: pierwszy - to właśnie na płaszczynie czysto fizycznej - relacja z matką od chwili narodzenia dziecka przez doprowadzenie go do dorodsłości, no i odejście...I w wymiarze emocjonalnym - jak matka i córka z jakichś powodów oddalają się od siebie, tracą płaszczyznę porozumienia i poczucie więzi - i każda musi żyć własnym życiem...
Bardzo dobry wiersz, Kasiu...
:rosa: :rosa:

pozdrawiam Cię serdecznie...
Ewa

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: wycinanki

#6 Post autor: pietrek » 16 cze 2012, 18:36

już bym głupot nawypisywał, ale mnie olśniło
nie pasowało mi "odcinanie wszystkiego" i kolejność organów
chopy są gupie
teraz już rozumiem
bez uwag, tylko poruszenie, które wywołał we mnie Twój wiersz :rosa:

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: wycinanki

#7 Post autor: Gloinnen » 19 cze 2012, 9:08

tea pisze:po kolei opuściły mnie
pępowina
pierś
ciemna kołyska macicy
Ja mam taką uwagę techniczną - to opuszczanie mogłoby być opisane w bardziej logicznym porządku:

"po kolei opuściły mnie
ciemna kołyska macicy
pępowina
pierś"

albo wstecz do źródeł:

"po kolei opuściły mnie
pierś
pępowina
ciemna kołyska macicy"

Ale to tylko taki pomysł. Poza tym - gratuluję pięknego wiersza.
Odczytuję go na wiele różnych sposobów. Pierwszy - czysto fizyczny - zerwanie tej pierwszej więzi - poprzez narodziny. Potem - zdobywanie kolejnych rodzajów wolności. Następnie - może śmierć i zapominanie?

W każdym razie relacja dziecko/matka opiera się na nieustannym oddzielaniu się od siebie, uniezależnianiu, niezauważalnym, lecz nieuchronnym. Świetne spostrzeżenie.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”