Zetknięcie dwóch gamet w kosmosie przypadkowości.
Bliźniaczość tutaj odniosłabym do mitu o Androgyne - istoty będącej jednocześnie kobietą i mężczyzną. Podobno każdy z nas dąży do tego, by odnaleźć własne dopełnienie do androgynicznej doskonałości.
Pomyślałam też o bliźniętach syjamskich. Może dwoje kochających się ludzi to takie syjamskie bliźnięta?
A może fakt istnienia dwóch płci to rezultat mitycznego rozdzielenia, gdzieś w zupełnie innej czasoprzestrzeni, którą pamiętamy przecież, a świadectwem tej pamięci jest zdolność człowieka do kochania i łączenia się z drugą osobą w głęboką wspólnotę duchową i fizyczną.
Zapłodnienie byłoby nieskończenie małą chwilą, gdy Androgyne istnieje naprawdę.
Pozdrawiam,

Glo.