JSK pisze:
Dobrze. Purystą nie jestem, choć pójście na "łatwiznę" - zauważam.
Bez przesady. Skoro znasz się na tym, wiesz, że tak samo łatwo napisać villanellę z wzorcowym metrum:
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-rymow ... -t492.html
albo sonet:
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-rymow ... -t435.html
czy walca, przykładu czterostopowca amfibrachicznego przeplatanego czterostopowcem amfibrachicznym katalektycznym, gdzie w parzystych wersach nie ma ostatniej, nieakcentowanej sylaby - przykład na dole tego wątku:
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 19-20.html
Dodano -- 16 lis 2011, 18:20 --
Miladora pisze:Jak mnie ładnie wyręczono w podliczaniu...
Jakby co informuję, że też potrafię liczyć
No to dalej:
widziałam się bez ciebie, choć ciebie nie było;
swój ból przeczuwałam po stokroć boleśniej,
miłość większą do ciebie niż prawdziwa miłość. za dużo jednak "ciebie", a rym wewnętrzny gramatyczny za bardzo wpada w ucho.
Jest to zarazem gra słów. Podpatrzyłem, choćby u Shakespeare`a, jak jedno słowo potrafi ewoluować w obrębie wersu, dwóch.
- pinezki/piaski - nie brzmi dobrze.
Ale... inaczej. Przynajmniej nie pozwala się domyślać co będzie dalej. Niestety rymy mają to do siebie,
że podczas czytania pozwalają się domyślać następnego wersu. Staram się to utrudniać
- Potem, na zakręcie, zatrzymywał mnie ciągle = 13/6/7 - następny wers haczący.
Spróbuj poddać się rymowi tego wiersza, zamiast odruchowo równać wszystko.
Wiersz to nie tylko rymy, przede wszystkim powinien posiadać wewnętrzną melodię
a wtedy nawet rymy nie są potrzebne.
- Słońce mewy ostrzy, jak białe pinezki - bez przecinka dałabym.
Zauważ, że wtedy przerzutnia (to co po "jak" i w następnym wersie) straci na znaczeniu.
Dobra opowieść, Sokratesku, więc ją dopracuj, nie tłumacząc się rozlicznymi zamysłami, bo ja lubię załatwiać sprawy szybko i po męsku.
Dziękuję za sugestie

Pisałem już, że ciekaw jestem jak daleko rozmijam się z Odbiorcą - takie uwagi pozwolą mi wypośrodkować
następne próby. Choć np. Gałczyński też miał idealne metrum w nosie i nawet wiem prawie na pewno dlaczego.
Nie, nie lekceważył Czytelnika - tu chodzi o coś innego
A teraz Twoje zdrowie.

Przede wszystkim Twoje:
Dodano -- 16 lis 2011, 18:25 --
Miladora pisze:e_14scie pisze:ps
Mila, pinezki - piaski to całkiem dobry konsonans. Ja to słyszę
A mnie to "zki/ski" piszczy w uchu.

W końcu to są pinezki... au!

I nie trzeba już dodawać czegoś w rodzaju:
skrzą w słońcu.
Dodano -- 16 lis 2011, 18:27 --
e_14scie pisze:bez rozbierania i liczenia zgłosek, co już zrobiono
bardzo mi się podoba

zarówno treść, jak i forma
ps
Mila,
pinezki - piaski to całkiem dobry konsonans. Ja to słyszę
Cieszę się, że słyszysz te piaski/pinezki

Prawda, że mają ze sobą wiele wspólnego, zwłaszcza kiedy na plaży świeci ostre słońce?
