Ślub

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

Wiadomość
Autor
SamoZuo

Re: Ślub

#11 Post autor: SamoZuo » 31 maja 2012, 9:47

skaranie boskie pisze:Ostatnia wola to wola wyrażona przed śmiercią. Wypełnia się ją wtedy, gdy jej wyraziciel nie jest jej już w stanie zmienić.
Zbyt ściśle trzymasz się pojęć, mówiąc ogólnie, tej osobie nie zostało wiele czasu,więc pragnienia, które wyrazi, będa jej ostatnimi.
Ponieważ są one ostatnie, są niezwykle cenne i mają pierwszeństwo do zaspokojenia.

Jednak jest to moje zdanie i nie mogę tobie ani nikomu innemu narzucać
swojego sposobu myślenia i postaram sie zrozumieć, że ty patrzysz na to inaczej.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ślub

#12 Post autor: skaranie boskie » 31 maja 2012, 22:07

SamoZuo pisze:Jednak jest to moje zdanie i nie mogę tobie ani nikomu innemu narzucać swojego sposobu myślenia i postaram sie zrozumieć, że ty patrzysz na to inaczej.
I vice wersa.
Na takie dictum mogę jedynie :vino: odpowiedzieć!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Ślub

#13 Post autor: 411 » 01 sie 2012, 17:38

Poniekad zgadzam sie ze wszystkimi, którzy zabrali glos. Do mnie tez nieszczególnie trafiaja wulgaryzmy, co nie znaczy, ze jakos straszliwie mnie przy tym kluja - w koncu to mlody facet zyjacy wspólczesnie; nie czepiam sie. Kazdy ma wlasny sposób na wylanie autoagresji, czy tez "zwyklego" stresu. No, tu jednak mamy raczej ten niezwykly. Chociaz...

Ludzie umieraja codziennie, tuz obok nas. Miliony, a na pewno tysiace. My natomiast stajemy sie coraz bardziej odporni na nieszczescia, szczególnie czyjes. Kogo ruszaja w telewizorni kolejne sceny z Damaszku, czy szalency w kinach? Ot, taka zwykla, normalna tragedia sie dzieje. Nie przesadzajmy.
Powiem tak: rozumiem i blizej mi do bohatera, niz chorej dziewczyny. Ok, nie jestem chora i nie umieram na raka (tzn, mam nadzieje), ale moim skromnym zdaniem jej sytuacja nie usprawiedliwa ani odrobine egoizmu, gigantycznego pokazu egoizmu na do widzenia. I tu zgadzam sie ze Skaraniem. Nie równowaza sie te egoizmy, o nie.
Jakos automatycznie pochylamy sie nad losem Beaty, calkiem jak nad pozbawionym glowy jezykiem na srodku jezdni - taki on biedny, taki byl sliczny, i ci cholerni kierowcy wcale nie uwazaja, a jeszcze jezyki sa przeciez pod ochrona...
No i?
Co to zmienia? Czy Beata umrze teraz-zaraz, czy nastapi remisja, to i tak kiedys umrze.
On tez.
My wszyscy.
Tak juz jest skonstruowany ten swiat.
Wiec dlaczego ktos, kto ma tyle cywilnej odwagi, nawet tej cyniczno-egoistycznej, by powiedziec: nie, jest od razu wykreslonym z zycia zwierzeciem? Kto z nas (z nich) jest tak naprawde zaklamany?

Tekst napisany dobrze. Jesli ktos wylapal cos, to znaczy, ze tekst mu sie dluzyl, albo zwyczajnie nie trafil w konkretne "upodobania". Ups.
Naklania do przystaniecia, zastanowienia, z cicha wynurza sie pytanie: co ja bym zrobil/a? Przeciez powiedziec: nie jest tak skonczenie nieludzkie, bezsercne (ze uzyje wlasnego neologizmu). Swinia normalnie!

No. Swinia.
Mnie tez milo.
J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Ślub

#14 Post autor: Miladora » 01 sie 2012, 21:37

A ja powrócę do swojego wcześniejszego spostrzeżenia – nie dano nam szansy wysłuchania drugiej strony, więc nie ma żadnej pewności, jak to właściwie jest z tym egoizmem umierającej bohaterki.
Wszystko bowiem zostało przefiltrowane przez odczucia faceta, który – co przy jego mentalności wcale by mnie nie zdziwiło – mógł po prostu zwalić całą odpowiedzialność na dziewczynę i jej rodziców, by się wybielić.
Dlatego nie bardzo mam ochotę wierzyć w jego relację.

Ale to przecież tylko opowiadanie...
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

iskierka

Re: Ślub

#15 Post autor: iskierka » 15 wrz 2012, 13:05

nie potrafię sobie wyobrazić tej sytuacji w realnym świecie.
Taki cwaniacki i nieczuły facet dawno już by zwiał od chorej dziewczyny,
a poza tym fajnie, czysto płynnie się czyta
bez jakichkolwiek zastrzeżeń :bravo:

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Ślub

#16 Post autor: anastazja » 02 gru 2012, 16:35

Z ciekawością przeczytałam opowiadanie Glo. Bardzo lubię życiowe opowiadania, (pomijam przekleństwa, których nie lubię ) ten przypadek jest bardzo pouczający, zeby nie ciągnąć wątku, powiem tylko, ze wszystko co napisała Zuo - jest moim komentarzem na ten temat.
Brawo Zuo - ja zachowałabym się podobnie.

Wiele osób zastanawia się czym jest prawdziwa miłość ,wymieniają oni szereg różnych pojęć niewiele zastanawiając sie co one znaczą.
A pokuśmy sie o odpowiedź na to pytanko


krótko:
Jeśli zajdzie taka okoliczność, dzięki prawdziwej miłości człowiek staje się człowiekiem. Nie miłość nie wymaga człowieczeństwa. Zadowala się zabawą, radością, namiętnością.
Prawdziwa miłość przechodzi prawdziwe próby, nie-miłość ich nie przejdzie.



Pozdrawiam wszystkich.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”