Piec. Nie ma pieca.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Piec. Nie ma pieca.
Głodny nie mówi o głodzie, wydobywa z niego najbardziej
głowę, ramiona. Niebezpieczne balansowanie, gdy węszy jak pies
zamknięty w piwnicy. Wypuść, proszę, przyjmij do środka
miasta; nie odtrącaj, jeśli położy głowę na kolanach. Ulga –
nie tak miało być, ale właśnie; jak wyglądał chleb, czy to jasne?
Zimą zdarza się dzień, gdy cieplej jest na zewnątrz; pogłębia
i wrasta przy zbywaniu pytań, które zostawiają osady
na szklankach. Nocą zasiedlane, aż łóżko skrzypi
pod ciężarem tarła. Stos z żyletki i drutów. Witek
zamarzł. Spalony miał. Minus dwadzieścia w latach.
Została chwila. Tyle podobno trwają rozstania.
Usiąść na krześle, popukać w niemalowane. Troska
rozbudzi niepewne odgłosy zmywania w kuchni. Pomysł,
że talerz jeszcze się może przydać, jak gotowość
przechowania w sobie wzoru na siłę. Niepodobna,
a jednak matka. Skądś wiedziała.
głowę, ramiona. Niebezpieczne balansowanie, gdy węszy jak pies
zamknięty w piwnicy. Wypuść, proszę, przyjmij do środka
miasta; nie odtrącaj, jeśli położy głowę na kolanach. Ulga –
nie tak miało być, ale właśnie; jak wyglądał chleb, czy to jasne?
Zimą zdarza się dzień, gdy cieplej jest na zewnątrz; pogłębia
i wrasta przy zbywaniu pytań, które zostawiają osady
na szklankach. Nocą zasiedlane, aż łóżko skrzypi
pod ciężarem tarła. Stos z żyletki i drutów. Witek
zamarzł. Spalony miał. Minus dwadzieścia w latach.
Została chwila. Tyle podobno trwają rozstania.
Usiąść na krześle, popukać w niemalowane. Troska
rozbudzi niepewne odgłosy zmywania w kuchni. Pomysł,
że talerz jeszcze się może przydać, jak gotowość
przechowania w sobie wzoru na siłę. Niepodobna,
a jednak matka. Skądś wiedziała.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Piec. Nie ma pieca.
dramat nędznej rodziny, której nie stać ani na jedzenie, ani na opał... Tak czytam...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Piec. Nie ma pieca.
Bardzo smutny temat Alku - nie odbiega, od rzeczywistych warunków, dawnego i dzisiejszego zycia.
Ładnie prowadzisz wiersz.
Pozdrawiam
Ładnie prowadzisz wiersz.
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Piec. Nie ma pieca.
Dzięki Wam za spojrzenie...
Pozdrawiam
Pozdrawiam

- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Piec. Nie ma pieca.
słowa, słowa...
słów tak wiele...
pozdrawiam
A.
słów tak wiele...
pozdrawiam
A.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Piec. Nie ma pieca.
A czego się spodziewałaś...?Abi pisze:słowa, słowa...
słów tak wiele...

Pozdrawiam
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Re: Piec. Nie ma pieca.
Iii, Abi, to nie szekspirowskie "Słowa, słowa, słowa". To dobry, poruszający wiersz
Skąd wiesz, że kogoś nie zachęci do czynu? I skąd wiesz, że autor sam nie pomaga?
Pozdrawiam,
Emelly

Pozdrawiam,
Emelly
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Piec. Nie ma pieca.
słowa...Alek Osiński pisze:A czego się spodziewałaś...?Abi pisze:słowa, słowa...
słów tak wiele...![]()

ano,emelly pisze: Skąd wiesz, że kogoś nie zachęci do czynu? I skąd wiesz, że autor sam nie pomaga
nie każdego rajcują nad...
A.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Piec. Nie ma pieca.
Hmmm...trzeba pomagać, jeśli tylko jest to możliwe, bo niestety, nie zawsze...emelly pisze:Skąd wiesz, że kogoś nie zachęci do czynu? I skąd wiesz, że autor sam nie pomaga?
Dzięki i Pozdrawiam
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Piec. Nie ma pieca.
Dojrzałe, w ogóle czytając miałam wrażenie, że napisał go już bardzo, bardzo wprawny poeta.
Gratuluję i trochę go zazdroszczę :-) pozdrawiam
Gratuluję i trochę go zazdroszczę :-) pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave