(***) wiesz, jak to jest
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
(***) wiesz, jak to jest
(***)wiesz, jak to jest
(dla K. A. )
wiesz, jak to jest, kiedy nie masz argumentów,
żeby wytłumaczyć entuzjazm mimo wszystko,
ruch do przodu. w mowie i uczynkach, pytaniach
o brak wiary. na szczudłach młodości wzbierasz
bogatszy o reinkarnację. a ja wciąż nie wiem.
zostanę głupia i wierna metafizyce
miłości.
22.11.2012.
(dla K. A. )
wiesz, jak to jest, kiedy nie masz argumentów,
żeby wytłumaczyć entuzjazm mimo wszystko,
ruch do przodu. w mowie i uczynkach, pytaniach
o brak wiary. na szczudłach młodości wzbierasz
bogatszy o reinkarnację. a ja wciąż nie wiem.
zostanę głupia i wierna metafizyce
miłości.
22.11.2012.
z.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: (***) wiesz, jak to jest
Ciekawy wiersz. Temat wprawdzie chyba dość typowy, czyli brak
pewnej kompatybilności w sposobie widzenia i tłumaczenia świata
pomiędzy osobą młodą (silną ową bezkompromisową, wybuchową siłą)
a osobą dojrzałą (żyjącą zasadami, które sama uważa za słabsze,
chociaż uzasadnione przekonaniem o potrzebie ich kultywowania).
Problem ciekawie, wielowarstwowo ujęty.
Jednak z początkowych wersów przebija, że może być to tylko
konflikt pozorny, narzucony sobie trochę przez Peela, który
jakby nie mogąc się z czymś pogodzić, mówi - to niemożliwe,
żeby tak było. Tak przynajmniej sobie czytam...
Pozdrawiam
pewnej kompatybilności w sposobie widzenia i tłumaczenia świata
pomiędzy osobą młodą (silną ową bezkompromisową, wybuchową siłą)
a osobą dojrzałą (żyjącą zasadami, które sama uważa za słabsze,
chociaż uzasadnione przekonaniem o potrzebie ich kultywowania).
Problem ciekawie, wielowarstwowo ujęty.
Jednak z początkowych wersów przebija, że może być to tylko
konflikt pozorny, narzucony sobie trochę przez Peela, który
jakby nie mogąc się z czymś pogodzić, mówi - to niemożliwe,
żeby tak było. Tak przynajmniej sobie czytam...
Pozdrawiam
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
Re: (***) wiesz, jak to jest
Dzięki, Alku.
Dla mnie każdy temat, jaki podejmuję w wierszu, jest "nowy". Ale wszystko już było... To liryczny zapis spotkania pokoleń.
Młodość ma głos. Starość ustępuje wobec argumentów w sporze o imponderabilia. Tak ma być: Teraz Wy!
Dziękuję na tym "bezrybiu" za czytanie. Stracony czas.
To kiepski wiersz. Wiem. Dzięki za delikatność w jego ocenie.
Dla mnie każdy temat, jaki podejmuję w wierszu, jest "nowy". Ale wszystko już było... To liryczny zapis spotkania pokoleń.
Młodość ma głos. Starość ustępuje wobec argumentów w sporze o imponderabilia. Tak ma być: Teraz Wy!
Dziękuję na tym "bezrybiu" za czytanie. Stracony czas.
To kiepski wiersz. Wiem. Dzięki za delikatność w jego ocenie.
z.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: (***) wiesz, jak to jest
???Zola111 pisze:Dziękuję na tym "bezrybiu" za czytanie. Stracony czas.

Albo rozumiem zbyt dobrze, albo wcale nie rozumiem...
Stracony czas Autora? Czytelnika?
Uwaga zabrzmiała jakoś gorzko, czy też ironicznie? Dziwnie.
Czy straconym czasem jest publikacja, czy też wysiłek twórczy, czy też lektura?
Warto byłoby mieć szacunek przynajmniej do własnej pracy...
Nie powiedziałabym, że to kiepski wiersz, natomiast wydaje mi się, że wart rozbudowania, poszerzenia, uzupełnienia. Powstał na linii konfrontacji dwóch postaw. Pierwsza z nich - to pochodna romantycznego sturm und drang. Okres poszukiwań, zwątpienia, walki, mocowania się ze sobą i światem. Druga - to wyciszenie, akceptacja, pogodzenie się, przyjęcie tego, co tak trudno zmienić. Może tu chodzić o konflikt pokoleniowy, ale wcale nie musi.
"Reinkarnację" zrozumiałabym na wiele różnych sposobów. Oczywiście można i dosłownie. Filozofie wschodu są obecnie bardzo modne, a podążanie za modą to typowy przejaw nieustannego szukania własnej drogi i własnej tożsamości. Z drugiej strony reinkarnacja to także pewne "odradzanie się", w kolejnych wcieleniach, może w kolejnych tożsamościach właśnie. Przymierzamy jak kostiumy różne postawy, ideologie. W Twoim wierszu - jeszcze "z młodzieńczym entuzjazmem".
Po drugiej stronie linii demarkacyjnej stoi tradycja. Miłość do ludzi, która już nie stara się wyważać otwartych drzwi. Peelka przywołuje "głupotę" jako rodzaj wygodnego gniazdka, w którym konserwuje to, czemu pozostaje wierna. To rodzaj konformizmu, na pewno, ale jednocześnie dającego poczucie psychicznego komfortu.
Dopatrzyłabym się też opozycji niewiara/kryzys sacrum kontra wiara - metafizyka miłości, mocno zakorzeniona w chrześcijaństwie, fundamentalna wartość religijna. W kontekście tej reinkarnacji - znaczący motyw...
Najtrudniejszą rzeczą jest umiejętność pogodzenia ze sobą tych dwóch, wydawałoby się, sprzecznych duchowych tendencji. Zachować ostrość spojrzenia, krytycyzm wobec siebie i świata, nie ulec rozleniwieniu (mentalnemu), a jednocześnie mieć świadomość, że ludzie są tylko ludźmi, że należy podchodzić do wszystkiego z dystansem i wyrozumiałością, że miłość nie jest słabością i głupotą. Mało kto jednak potrafi to przyjąć. A jeszcze trudniej postępować zgodnie z takimi imponderabiliami. A zostać zrozumianym... to już w ogóle marzenie ściętej głowy.
Jeśli przyjmiemy za pewnik, że świat jednak jest czarno-biały, to całe życie nam wypełnia żmudne oddzielanie czerni od bieli...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: (***) wiesz, jak to jest
Broń Boże... Ja tylko zinterpretowałam wiersz...
I chciałam jedynie zasugerować, że może nie powinno się mówić "stracony czas" o tym, co się stworzyło i opublikowało... Bo w końcu to zapis czegoś, co w nas siedzi... Przemyśleń, odczuć, które mają zawsze jakąś wartość...
Przepraszam, jeśli zabrzmiało, jak pouczanie.


I chciałam jedynie zasugerować, że może nie powinno się mówić "stracony czas" o tym, co się stworzyło i opublikowało... Bo w końcu to zapis czegoś, co w nas siedzi... Przemyśleń, odczuć, które mają zawsze jakąś wartość...
Przepraszam, jeśli zabrzmiało, jak pouczanie.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: (***) wiesz, jak to jest
To nie jest kiepski wiersz. Nie widzieliście kiepskiego wiersza
po prostu tak jak mówi Glo, można go rozbudować troszkę

po prostu tak jak mówi Glo, można go rozbudować troszkę

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: (***) wiesz, jak to jest
hmmm, Zolu, młodzi przeważnie bywają bogaci w złudzenia, dojrzali - w doświadczenia. Te postawy w żaden sposób nie dojdą do konsensusu. I tak - co pokolenie, od zawsze, na zawsze...
Tak widzę Twój wiersz..
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Tak widzę Twój wiersz..


pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: (***) wiesz, jak to jest
wiesz, jak to jest, kiedy nie masz argumentów,
żeby wytłumaczyć entuzjazm,
ruch do przodu. w mowie i uczynkach,
pytania o brak wiary.
na szczudłach młodości wzbierasz
bogatszy o reinkarnację. wciąż nie wiem.
zostanę głupia i wierna
metafizyce miłości.
daruj o pani...
żeby wytłumaczyć entuzjazm,
ruch do przodu. w mowie i uczynkach,
pytania o brak wiary.
na szczudłach młodości wzbierasz
bogatszy o reinkarnację. wciąż nie wiem.
zostanę głupia i wierna
metafizyce miłości.
daruj o pani...
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć: