Czy jestem...
prosty ze mnie człowiek
ciężki żywot wiodę
obora kurniki
chlewik a w nim kipi
żarcie po korytach
świnek cała świta
wstaję piąta rano
ubieram się żwawo
zacierki na mleku
i tyraj człowieku
od świtu do nocy
bez żadnej pomocy
kobity mnie nie chcą
choć wdziękami łechcą
gorzałki nie piję
i tylko te ryje
i krowie ogony
więc gdzie mi do żony
choć mam gospodarstwo
chałupę jak państwo
jak krowy wydoję
pannę zaspokoję
od nocy do rana
aż padnie mi dama
powiedział mi ojciec
że nie ma jak w Polsce
być panem na swoim
i robić na roli
mieć cerę jak jabłko
i kasy dostatniość
jak w obórce spokój
wierszami na boku
zapełniam zeszyty
przed światem ukryty
choć los mi życzliwy
czy jestem szczęśliwy
Czy jestem...
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 23 lis 2012, 20:45
Czy jestem...
poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi
Heinrich Heine
Heinrich Heine
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy jestem...
Wierszyk całkiem, całkiem Jonathanie, ale pomyślałabym nad lepszą pointą.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Re: Czy jestem...
Takie życie, nikt nie mówił, że będzie lekko
ciekawy wierszyk. pozdrawiam i wytrwałości życzę
ciekawy wierszyk. pozdrawiam i wytrwałości życzę
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 23 lis 2012, 20:45
Re: Czy jestem...
dziękuję e_14scie, a myślałem że do niczegoe_14scie pisze:Wierszyk całkiem, całkiem Jonathanie, ale pomyślałabym nad lepszą pointą.
myśle nad zmianą pointy, ale nic mi nie przychodzi do głowy
może coś zaproponujesz?
dzięki za zajrzenie

dziekuję iskierko za wizytę i życzeniaiskierka pisze:Takie życie, nikt nie mówił, że będzie lekko
ciekawy wierszyk. pozdrawiam i wytrwałości życzę

mówią że jest lżej jeśli się lubi co się robi
ja nie jestem pewien czy lubie

poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi
Heinrich Heine
Heinrich Heine
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Czy jestem...
Trochę mnie zwiodłeś, Jonathanie.
Spodziewałem się wierszyka lekkiego, łatwego i przyjemnego i...
Taki znalazłem. Rzecz w tym, że pozory mylą, a ten -z pozoru "o dupie Maryni" - ma swój sens.
Dola rolnika nie jest łatwa, choć wielu myśli, że polega tylko na przejażdżkach traktorem w czasie żniw na pole i w niedzielę do kościółka. Tymczasem to jedna z najcięższych prac. Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem
) i odrobiwszy swoje, wraca do domu, gdzie żona czeka z gotowym karbinadlem na patelni. Rolnik zaś jest w pracy 24 godziny na dobę, przez cały rok. Nic dziwnego, że trudno mu znaleźć towarzyszkę życia. Której pani się patrzy śmierdzieć gnojem jak rok długi? Wstawać do krów zanim jeszcze obudzi się zegar dużym pokoju?
A co z fryzurą, balami, tipsami? Nie - na to żadnej nie skusisz, choćbyś jej w przerwach od krów i buraków najpiękniejsze wiersze pisał.
Nie dziwi mnie więc niepewna deklaracja:
Pozdrawiam

Spodziewałem się wierszyka lekkiego, łatwego i przyjemnego i...
Taki znalazłem. Rzecz w tym, że pozory mylą, a ten -z pozoru "o dupie Maryni" - ma swój sens.
Dola rolnika nie jest łatwa, choć wielu myśli, że polega tylko na przejażdżkach traktorem w czasie żniw na pole i w niedzielę do kościółka. Tymczasem to jedna z najcięższych prac. Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem

A co z fryzurą, balami, tipsami? Nie - na to żadnej nie skusisz, choćbyś jej w przerwach od krów i buraków najpiękniejsze wiersze pisał.
Nie dziwi mnie więc niepewna deklaracja:
Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie, zanim na odpowiedź będzie za późno.jonathan pisze:ja nie jestem pewien czy lubie
Pozdrawiam




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 23 lis 2012, 20:45
Re: Czy jestem...
skaranie boskie pisze:Trochę mnie zwiodłeś, Jonathanie.
Spodziewałem się wierszyka lekkiego, łatwego i przyjemnego i...
Taki znalazłem. Rzecz w tym, że pozory mylą, a ten -z pozoru "o dupie Maryni" - ma swój sens.
Dola rolnika nie jest łatwa, choć wielu myśli, że polega tylko na przejażdżkach traktorem w czasie żniw na pole i w niedzielę do kościółka. Tymczasem to jedna z najcięższych prac. Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem) i odrobiwszy swoje, wraca do domu, gdzie żona czeka z gotowym karbinadlem na patelni. Rolnik zaś jest w pracy 24 godziny na dobę, przez cały rok. Nic dziwnego, że trudno mu znaleźć towarzyszkę życia. Której pani się patrzy śmierdzieć gnojem jak rok długi? Wstawać do krów zanim jeszcze obudzi się zegar dużym pokoju?
A co z fryzurą, balami, tipsami? Nie - na to żadnej nie skusisz, choćbyś jej w przerwach od krów i buraków najpiękniejsze wiersze pisał.
Nie dziwi mnie więc niepewna deklaracja:Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie, zanim na odpowiedź będzie za późno.jonathan pisze:ja nie jestem pewien czy lubie
Pozdrawiam![]()
![]()
![]()
Jak się domyślasz wszystkie wątki zawarte w wierszu pochodzą z autopsji, niestety.
Masz oczywiście rację w tym wszystkim co piszesz, tak to jest, chociaż technika coraz bardziej nam pomaga.
A ja mam jednak ciągle nadzieję, że znajdę kobietę, która będzie potrafiła pogodzić pracę na gospodarstwie z ładnym wyglądem i osobistymi przyjemnościami. Ja w każdym razie jestem w stanie zapewnić taki komfort pomimo trudności.
A wiersze, no cóż, taki nietypowy dodatek branżowy.
Może warto, lecz nie jest to takie łatwe, z uwagi na oczekiwania, presję, i ambicje rodzicówskaranie boskie pisze:jonathan pisze:
ja nie jestem pewien czy lubie
Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie, zanim na odpowiedź będzie za późno.
"mopik" to taki maleńki mopskaranie boskie pisze:Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem )
a moplik - jydnośladowy (rzodźi dwuśladowy) pojazd, kery mo dwa (rzodźi sztyry) koła jezdne, wyposażůny we hajcowny śylńik uo pojymnośći do 50 cm3

Dzięki za komentarz, pozdrawiam i stawiam kolejkę



poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi
Heinrich Heine
Heinrich Heine
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Czy jestem...
Rychtyg. Moplik to jest.jonathan pisze: moplik - jydnośladowy (rzodźi dwuśladowy) pojazd, kery mo dwa (rzodźi sztyry) koła jezdne, wyposażůny we hajcowny śylńik uo pojymnośći do 50 cm3
Przepraszam za literówkę.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl