Gloinnen pisze:Myślę, niepozorny, że poruszona przez Ciebie kwestia jest w dużym stopniu podobna do zagadnienia rzetelności i sensowności tłumaczeń/przekładów poetyckich. Na ile przekład jest wierny oryginałowi? Wiadomo przecież, że podczas tłumaczenia, na wyjściowe znaczenie nałożony zostaje zupełnie inny kod (językowy), inaczej organizujący semantyczne continuum. Dostrzegam analogię pomiędzy "dopracowywaniem" tekstu, a dokonywaniem tłumaczenia. To jak przekład z jednego języka (tego ułomnego, niedoskonałego) na inny (precyzyjniejszy, bezbłędny stylistycznie). Próba powiedzenia tego samego inaczej, za pomocą nowych struktur.
Twoje pytanie więc chyba musi pozostać nierozstrzygnięte, gdyż nie brakuje zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników tłumaczenia poezji, jak również zwolenników oraz przeciwników dokonywania poprawek w gotowym utworze. I każdy będzie miał argumenty "za" i "przeciw"...
Glo - jest sens w odniesieniu do tych, aż dwóch , analogii. Ale tu jest ten sam język(polski) i cały nacisk poszedł na stylistykę. Żeby nie było nieporozumienia, nie uważam , że oryginał jest lepszy niż proponowany efekt końcowy. Zauważyłem, że nastąpiło przeniesienie wspomnianych przeze mnie akcentów, bo dostrzegłaś inny wewnętrzny rym( brawo dla ciebie), chyba( bez 100% pewności) lepszy, ale kosztem puenty. Stąd moje wątpliwości i zwiazane z nimi pytania. Kończąc, zostawiam na razie( niech dojrzeje) wersję oryginalną w nadziei, że czas i ewentualne inne komentarze, wątpliwości rozwieją. Jeszcze raz , jak mogę najserdeczniej, dziękuję za Twoje merytoryczne komentarze

"Człowiek nie tylko powinien mieć poglądy, ale powinien umieć ich bronić" – Ewa Rubinstein.