Atoju, Atojo? Ale to nie jaatoja pisze:Alek Osiński pisze:
nie brookliński most
lecz na drugą stronę
głową przebić się
przez obłędu los-
to jest dopiero coś...
Hej
dziękuję Alku za własną wierszowaną interpretację
trafioną
to Stachura
Zdrówko

Atoju, Atojo? Ale to nie jaatoja pisze:Alek Osiński pisze:
nie brookliński most
lecz na drugą stronę
głową przebić się
przez obłędu los-
to jest dopiero coś...
Hej
dziękuję Alku za własną wierszowaną interpretację
trafioną
atoja pisze:i wilgotniały kartony pod mostem
spływał make - up
"z domów"/"z walizką" (podwójne "z"); "domów"/"rekwizytów" - osobiście zgrzyta mi taki "pogłos"; - może to z mojej strony zwykłe mi czepialstwo... Nie byłabym sobą, gdybym...atoja pisze:wprost z naszych domów
nadzy i bezbronni
z walizka pełną rekwizytów
rozczarowanie "american dream", mitem tej wspaniałej Ameryki, w której powszechne szczęście to tylko make-up. To kraj, gdzie blichtr neonów współistnieje z rynsztokiem, gdzie iluzje się tak łatwo rozsypują, gdzie ludzka dżungla jest bardziej, niż gdziekolwiek - realna...
Tak mi się skojarzyły Twoje wersy.
tak też pomyślałem, chyba warto sobie przypomnieć,atoja pisze:lecz trafia celnie w mój przekaz