emelly pisze:Właśnie nieskuteczność jest problemem.
Miło, że się zainteresowałaś sprawą, Emelly.
Odbieram to jako aktywny udział w życiu forum, a takowy cenię sobie najwyżej.
Pozwól jednak, że spróbuję uspokoić nieco emocje kilkoma zdaniami wyjaśnień. Co prawda zrobiła to już Glo, dodam jednak i swoje trzy grosze.
Zacznę od zacytowanej skuteczności.
Mieliśmy na portalu kilka konfliktów, większość udało nam się wygasić, nie uciekając się do rozwiązań ostatecznych. Jako forum, mające w tytule słowo "przyjazny", jesteśmy dalecy od banowania kogokolwiek. Najwyżej czasowo, a i to w przypadku nieskuteczności innych działań.
Jeśli zapoznałaś się z naszym regulaminem, zapewne wiesz, że pomiędzy upomnieniem, a "grubszymi" sankcjami, przewidzieliśmy ostateczne upomnienie na PW. To ono najczęściej skutkuje zaprzestaniem niewłaściwych działań przez upominanego. Wnoszenie więc, że ktoś nie dostał ostrzeżenia, choć mu takie zapowiedziano, nie jest do końca słuszne.
Teraz sprawa SamoZuo.
Przyznaję, że zawiniliśmy tu zaniedbaniem. W nawale prac związanych z antologią, obojgu nam gdzieś umknęła konieczność poinformowania Użytkowników o jej odejściu. Nadrobimy to, choć po niewczasie. Żeby jednak była jasność - SamoZuo odeszła na własne życzenie, zgodnie z procedurą usuwania konta. Nawet jeśli zażądała usunięcia pod wpływem emocji, powtórzyła je po tygodniu, który pozostawiliśmy jej do namysłu. Niestety, nie mamy prawa pozostawiać niczyjego konta bez jego zgody. Myślę, że całe zamieszanie wywołało nasze chwilowe niedbalstwo, za które serdecznie przepraszamy.
Mimo wszystko ubolewam również nad nieprzyjemną oceną całokształtu naszej pracy portalowej, sprowadzaniu jej wyłącznie do problemu konfliktów i sposobów ich zażegnywania. Skoro jednak o tym rozmawiamy, oświadczam, że nie stosujemy i nie będziemy stosować żadnych metod ograniczających dopuszczalną prawem wolność wypowiedzi, szczególnie wypowiedzi artystycznej. Forum, to w pewnym sensie skupisko ludzi. Ludzi różnych. Nie znam takiego, które istniałoby bezkonfliktowo. Nasza rola nie w karaniu, w zamykaniu ust, a co najwyżej w łagodzeniu napięć i niedopuszczaniu do eskalacji zaistniałych nieporozumień i konfliktów.
Mam nadzieję, że i ten niebawem przejdzie do historii, czego Wam wszystkim, jak i sobie samemu życzę.