tyle nurtów tej samej rzeki
każdy trochę inaczej
drobi prószy rozrzuca
pomiędzy wodne ptactwo
opuszczone przed lotem
w zatoce wąskie łódki
dośpiewują wieczory
udał nam się ten cebrzyk
i ta micha świecąca
od miesięcy
płynęliśmy tutaj
wyszeptać jej do ucha
wtrącaj zielone chabazie
listki złote i pnącza
swoim rozmyślnym zwyczajem
wątpiąca
co im dać wypada
może
algi zamyślonym deskom
może
osady wiosłom pochylonym
co mogą
rozkołysać nocnymi światłami
życie
odkryte przez przypływ
roztropnie drobne zmarszczki
za odbiciem
od pływów
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: od pływów
spokój i łagodność w tej podróży
do przystani
do przystani

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 sty 2013, 13:28
Re: od pływów
niewiele rozumiem, ale ładnie napisane


- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: od pływów
rzeka - płynąca woda, to na ogól symbol czasu czy ludzkiego życia. I tutaj też te pływy postrzegam jak alegorię życia - nie jednej osoby, wszak w wierszu występuje peel zbiorowy, czy jak się ta kategoria zwie. A łódki - cóż, uniwersalny symbol ochrony, bezpiecznego miejsca na fali życia. No, i wychodzi na to, że "Twoi" - dopłyneli szczęsliwie do - kresu...
z uśmiechem...
Ewa

z uśmiechem...
Ewa
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
Re: od pływów
Rzeka, jak życie, ma wiele nurtów, burzliwe oraz spokojne... Polubiłam Twój wiersz. Pozdrawiam.
"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche