Szanowny Panie Skaranie, otóż sprawa nie jest taka ewidentna jak Ci się wydaje. Sprawy o plagiat są zawsze bardzo skomplikowane i myślę że każdy sąd kręciłby również nad tą głowami. Bo abstrahując od kwestii dowodowych w sprawie winy umyślnej, których udowodnienie zawsze leży po stronie powoda, cóż mamy?skaranie boskie pisze:Rzecz, moim zdaniem, w tym, czy plagiator użył fraz z oryginału, czy nie. Innej wykładni dla mnie nie ma.
jeden wers jest identyczny w obu utworach, dwa zbliżone, reszta inna
Jedynie ten wers jest identyczny "wzywając oczy na świadka"
ale co to za wers? 4 słowa. dam głowę, że nawet w zwykłych rozmowach spotykałem podobne zwroty,
ten wers jest bardzo bliski mowie potocznej i w bardzo umiarkowanym stopniu świadczy
o oryginalności dzieła, a owa oryginalność jest właśnie przedmiotem ochrony praw autorskich,
przy czym bardziej sie liczy wymowa całości niż brzmienie poszczególnych fraz, które ze względu
na ograniczoność języka często się powtarzają i będą powtarzać coraz częściej. Sam nawet
często sprawdzam swoje zwroty w guglach, gdyż wydają mi się takie oczywiste, że nie chce
mi się wierzyć, żeby ich nikt wcześniej nie użył.
Co do zamykania strony to spokojna głowa. Proszę się nie bać. Już sobie wyobrażam jak organy ścigania
zamykają portal "Ósme piętro" na podstawie szokującego opinię publiczną
bezprawnie użytego zwrotuwzywając oczy na świadka.
Tu żem się nieźle uśmiał
