- Przy starej ławce, u nóg amora
z łukiem napiętym w noc alabastrem,
płacze płatkami róża czerwona,
wiatr szepce w uszko Szeherezadzie:
Kiedyś jej liście słowik odwiedzał,
śpiewał tak pięknie i różę czulił,
że księżyc schodził posłuchać z nieba
bosy, w przewiewnej chmurnej koszuli,
a amor ćwiczył na nich skuteczność
strzał otępiałych brakiem przechodniów;
aż którejś nocy serduszko pękło
z miłości większej, niż był sam słowik.- Odtąd ja mieszkam w różanych liściach,
bo dom największy, to po kimś - cisza.
- Odtąd ja mieszkam w różanych liściach,
Opowieści Szeherezadzie - Słowik
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Opowieści Szeherezadzie - Słowik
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Opowieści Szeherezadzie - Słowik
Sokratesku - a nie zmieniłbyś tytułu na "Opowieści dla Szeherezady"?
Ładna baśń.
I tak mi się skojarzyła klimatem ze "Słowikiem i różą" Wilde'a.
Aha:
- i różę czulił, - czulić się można do kogoś, a nie czulić kogoś. Dałabym - "i różę tulił".
Dobrego

Ładna baśń.
I tak mi się skojarzyła klimatem ze "Słowikiem i różą" Wilde'a.
Aha:
- i różę czulił, - czulić się można do kogoś, a nie czulić kogoś. Dałabym - "i różę tulił".

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Opowieści Szeherezadzie - Słowik
Jednak taki zapis zmusza automatycznie do pomyślenia. Powiedzmy, że jest to rodzaj rozgrzewki.Miladora pisze:Sokratesku - a nie zmieniłbyś tytułu na "Opowieści dla Szeherezady"?![]()
Składam w całość cykl ,w skład którego wchodzą sonety, białe wiersze, a także dłuższe kawałki:Ładna baśń.
I tak mi się skojarzyła klimatem ze "Słowikiem i różą" Wilde'a.
http://www.osme-pietro.pl/proza-poetyck ... -t706.html
Ten i powyższy tekst traktuję sondażowo, ciekaw, czy warto w to wchodzić... w dzisiejszych cybernetycznych czasach

Czulił oddaje coś więcej, poza tym.. do róży ciężko się przytulićAha:
- i różę czulił, - czulić się można do kogoś, a nie czulić kogoś. Dałabym - "i różę tulił".![]()

Sam widziałem ptaszka przebitego przez kolec tarniny,

-
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Opowieści Szeherezadzie - Słowik
Owszem, coś więcej, gdy się ktoś do kogoś czuli. A nie czuli kogoś niegramatycznie.Sokratex pisze:Czulił oddaje coś więcej, poza tym.. do róży ciężko się przytulić

I nie mów, że nie można kwiatu róży przytulić do twarzy.
A co do tytułu - w tej formie, zanim się przeczyta wiersz, sprawia wrażenie, że to pomyłka.
Przemyśl tytuł - "Opowiadać Szeherezadzie".

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Opowieści Szeherezadzie - Słowik
Sokratex składa cykl ...
nie ma nic istotniejszego

nie ma nic istotniejszego

- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Opowieści Szeherezadzie - Słowik
I znów zapracowałeś sobie na Leo uznanie Sokratexie .
Wolę jak piszesz niż jak objaśniasz co piszesz i o czym .
Ładnie .
Z uszanowaniem L.G.
Wolę jak piszesz niż jak objaśniasz co piszesz i o czym .
Ładnie .
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Opowieści Szeherezadzie - Słowik
Dziękujętea pisze:

Masz rację. Sam zaczynam to rozumieć...P.A.R. pisze:Sokratex składa cykl ...
nie ma nic istotniejszego
Dziękuję.
Jednak istnieje taka odmiana od "czulić" i jeśli jest mało spotykana to raczej dobrze znaleźć dla niej zastosowanie?Miladora pisze:Owszem, coś więcej, gdy się ktoś do kogoś czuli. A nie czuli kogoś niegramatycznie.Sokratex pisze:Czulił oddaje coś więcej, poza tym.. do róży ciężko się przytulić![]()
(vide utarte zwroty i wyrażenia w wierszach)
Jak najbardziej! Zwłaszcza... RóżęI nie mów, że nie można kwiatu róży przytulić do twarzy.

Ale wiersz mówi własnie o takim niepełnieniu, gdzie miłość fizyczna nie może zostać spełniona.
Słowik może tylko śpiewać róży, róża tylko słuchać słowika. Dzielą ich choćby kolce - jako metafora
realizmu. Czy i w świecie realnym nie bywa takich sytuacji?
[/quote]A co do tytułu - w tej formie, zanim się przeczyta wiersz, sprawia wrażenie, że to pomyłka.
Przemyśl tytuł - "Opowiadać Szeherezadzie".
Co do tego, masz mnie!

Bardzo Ci dziękuję za poświęcenie czasu i pozdrawiam głównym tematem naszej rozmowy

Postaram się wstrzymywać od sugestiiLeon Gutner pisze:I znów zapracowałeś sobie na Leo uznanie Sokratexie .
Wolę jak piszesz niż jak objaśniasz co piszesz i o czym .
Ładnie .
Z uszanowaniem L.G.

Dziękuję i pozdrawiam.